Tytuł: Pałac Północy
Tytuł oryginału: El Palacio de la Medianoche
Autor: Carlos Ruiz Zafon
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: kwiecień 2011
Liczba stron: 288
Tematyka: Literatura piękna, młodzieżowa
Ocena: 4/10
Gwarantuję, że praktycznie każdy z was miał w dzieciństwie swoją tajną, sekretną kryjówkę, którą dzielił z przyjaciółmi i potocznie nazywał „bazą”. Zazwyczaj był to miejsce ukryte w lesie, na polanie bądź nawet zwykły namiot, stworzony z koców. Bohaterowie powieści Zafona, tworzący niewielki, siedmioosobowy klub Chowbar Society swoim oficjalnym punktem zgromadzeń uczynili budynek starego i opuszczonego domu, okrzykniętego przez nich Pałacem Północy. Nazwa wzięła się od pory dnia, w której odbywali swoje narady. Idea towarzystwa polegała na wzajemnej pomocy i edukacji.
Cała książka rozpoczyna się od retrospekcji. Cofamy się o szesnaście lat wstecz i jesteśmy świadkami dramatycznej ucieczki młodego oficera. Mężczyzna późną nocą przemierza ulice Kalkuty, z dwójką niemowląt w ramionach. Wie, że ścigający go prześladowcy, wkrótce go dopadną, dlatego jak najszybciej stara się znaleźć bezpieczną kryjówkę dla bliźniąt. Praktycznie w ostatniej chwili udaje mu się powierzyć dzieci pod opiekę ich babki.
Kobieta decyduje się na rozdzielenie rodzeństwa. Chłopca podrzuca do sierocińca St. Patrick's, prowadzonego przez jej dawnego znajomego, a dziewczynkę zabiera ze sobą w długą podróż po kraju.
Bena, głównego bohatera, poznajemy w noc, w której Chowbar Society ma zostać rozwiązane. Wszyscy jego członkowie w najbliższym czasie prawnie wkroczą w dorosłość i będą zmuszeni opuścić sierociniec. Jednak tego wieczoru ma też miejsce zdarzenie, które już na zawsze pozostanie w pamięci przyjaciół. Przywódca grupy poznaje swoją siostrę i oboje dowiadują się o przerażającym człowieku, który lata wcześniej poprzysiągł sobie, pozbawienie życia bliźniąt. Mniej więcej wyjaśnia to większość dziwnych i przerażających wydarzeń, które ostatnio działy się wokół znajomych. Rozpoczynają się trudne i straszne chwile, podczas których całe stowarzyszenie włączone jest w pomoc i wsparcie dla Bena i Sheere.
Fabuła owiana jest tajemnicą, której rozwiązanie zna tylko babka bliźniąt. Wie ona kim jest sprawca, jednak początkowo ukrywa swoją wiedzę przed ponownie połączoną rodziną. Staruszka zdaje sobie sprawę, że prawda jest druzgocząca i nieprawdopodobna.
Losy bohaterów opisane są w podwójny sposób. Z jednej strony mamy do czynienia z narracją trzecioosobową, a z drugiej: z historią opisywaną przez jednego z chłopców – Iana. Obie te formy występują naprzemiennie, podczas gdy ta druga jest dużo krótsza i mówi głównie o uczuciach, daje ona również możliwość spojrzenia w przyszłość, występujących w powieści postaci.
Przyznam, że było to moje pierwsze rozczarowanie powieścią pana Carlosa, którego twórczość ze względu na pamiętny „Cień wiatru” czy „Grę Anioła”, bardzo cenię. Historia mnie ani nie wciągnęła, ani nie zaskoczyła, momentami wydawała mi się nawet bezsensowna i co tu dużo ukrywać – głupia. Jedynym usprawiedliwieniem może być fakt, że była to dopiero druga powieść owego pisarza i jak na wstępie czytamy: przeznaczona typowo dla młodzieży.
Miałam to samo z "Księciem mgły", nie udało mi się go nawet skończyć, leży zakurzony na półce... Z książek Zafona mogę Ci jeszcze polecić "Marinę", świetna powieść, budzi duże emocje. "Cień wiatru" uwielbiam, "Grę anioła" trochę mniej.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę cały czas przed sobą i przeczytam, ciekawe jakie będzie moje zdanie o niej.
OdpowiedzUsuńtej akurat nie czytałam ale podobała mi się "Marina" tego autora:)
OdpowiedzUsuńMoże być dobre. Jak znajdę to sie skuszę . ;d
OdpowiedzUsuńZnowu natykam się na Zafona, to jakiś znak :) Idę dzisiaj do biblioteki i jak będzie, to na pewno wypożyczę :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa wręcz przeciwnie, bardzo mi się podobał Pałac Północy i na pewno do niego jeszcze wrócę ;)
OdpowiedzUsuńA ja wciąż nie czytałam żadnej z książek Zafona. Mszę niezwłocznie nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam podobne odczucia jak little ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książka i dla mnie była świetna :)
OdpowiedzUsuńUuu słabo oceniona ;D Mimo to się za nią kiedyś hen hen w przyszłości zabiorę =)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać książki, a więc chętnie zaobserwuję twego bloga:)
OdpowiedzUsuńczytałam tą książka, to była moja pierwsza książka tego autora.. pierwsza i ostatnia
OdpowiedzUsuńJakoś nie zachwyciła mnie ta recenzja, zastanawiałam się wczoraj nad kupnem książki tego samego autora ale później zrezygnowałam i chyba słusznie.:)
OdpowiedzUsuńWkrótce mam zamiar wziąć się za tę książkę i sama zobaczę jaka jest... ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała. Na ale cóż ile ludzi tyle opinii.;D
OdpowiedzUsuńA ja miałam zamiar kupić tą książkę... Chyba jednak zrezygnuję
OdpowiedzUsuńZostałaś oTAGowana.:D
OdpowiedzUsuńW takim razie, zabiorę się za inną książkę Zafona.
OdpowiedzUsuńMuszę się wreszcie zapoznać z tym autorem! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego autora!
OdpowiedzUsuńCoś Zafona na bank przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńA póki co wybrałam Cię do zabawy oTAGowani - jeśli będziesz miała ochotę wziąć udział, zapraszam :)
Po tę książkę Zafona na pewno sięgnę, gdyż po pierwszym spotkaniu z jego twórczością, jestem nim po prostu oczarowana ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Zafona, więc i tę jego książkę czytałam, mi się podobała, nie było to jego najlepsze dzieło, ale mimo to jest to cudowna książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie czytałam, ale przeczytam, lubię Zafona!
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać coś Zafona.
OdpowiedzUsuńMimo takiej opinii postanowiłam dać szansę Zafonowi, bo i mnie "Cień wiatru" oczarował.
OdpowiedzUsuńwidzę że słaba ocena :P
OdpowiedzUsuńTo raczej nie zajrzę po takiej ocenie.
OdpowiedzUsuńKurczę, myślałam, że to coś lepszego - "Cień wiatru" był naprawdę fajny. Każdy pisarz ma jednak lepsze i gorsze momenty w swojej twórczości. Informuję też, że zostałaś oTAGowana na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka słaba ocena, bo Zafona uwielbiam i miałam się niedawno wziąć za "Pałac północy".
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za to zamiłowanie do książek :)
OdpowiedzUsuńjak na serio tyle czytasz to RESPECT !
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy, w której pozwoliłam sobie Ciebie otagować :)
OdpowiedzUsuńhttp://subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com/2012/05/otagowani.html
osobiście się zraziłam do tego pisarza i nie sięgnę po tą pozycję;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
z Zafonem miałam do czynienia za sprawą "Księcia Mgły" podejrzewam że to coś podobnego... ale chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś sięgnę. Na razie czytałam jedynie "Cień wiatru" i mam poczucie, że wiele tracę :)
OdpowiedzUsuńZafona czytałam jedynie "Księcia mgły" i bardzo mi się podobał, o "Pałacu północy" słyszałam jak dotąd same pochlebne opinie. Rozumiem jednak, że każdy ma inny gust : )
OdpowiedzUsuń