poniedziałek, 26 sierpnia 2013

"Wyspa z mgły i kamienia" - Magdalena Kawka

Tytuł: Wyspa z mgły i kamienia
Autor: Magdalena Kawka
Wydawnictwo: MG
Data wydania: lipiec 2013
Liczba stron: 288
Tematyka: Literatura polska, współczesna
Ocena: 4/10

Jedni z nas, aby uciec od szarej codzienności, potrzebują jedynie chwili odpoczynku, krótkich wakacji czy po prostu paru chwil więcej spędzonych w rodzinnym gronie. Dla drugich natomiast pokonanie monotonii wiąże się z całkowitą odmianą swojego obecnego życia o sto osiemdziesiąt stopni. To do tej właśnie grupy należy Julia, główna bohaterka „Wyspy mgły i kamienia”. Pięćdziesięcioletnia kobieta, kolokwialnie mówiąc, rzuca wszystko, aby spełnić swoje marzenie i zamieszkać na gorącej, egzotycznej Krecie.

Na pierwszy rzut oka historia przedstawiona w najnowszej książce Magdaleny Kawki wydaje się odrobinę nieprawdopodobna. Trudno jest uwierzyć, że dorosła, odpowiedzialna kobieta opuszcza rodzinę, ojczyznę i rusza w nieznane. Ciężko jest też zrozumieć, dlaczego bohaterka nie chce się podjąć żadnej pracy zarobkowej, wątpliwe jest to, aby pieniądze ze sprzedaży odziedziczonej po babce kamienicy, wystarczyły zarówno na kupno domu na dalekiej wyspie jak i codzienne życie. Z drugiej jednak strony jej postawa jest godna podziwu i co więcej, wydaje mi się, że ówcześnie coraz więcej ludzi podejmuje właśnie takie dość ryzykowne, ale zarazem ekscytujące decyzje.

Jeśli chodzi o samą główną bohaterkę Julię to wywołała ona we mnie dość sprzeczne odczucia. Choć była sympatyczna, rozsądna i inteligentna to zupełnie się z nią nie zżyłam. Ceniłam ją za pozytywne strony charakteru, jednak motywy jej postępowania w pewnych momentach pozostawały dla mnie całkowicie nieznane.

Szczerze powiedziawszy zupełnie nie rozumiem, w jakim celu owa książka została napisana. Przedstawiony w powieści schemat wyjazdu był już wielokrotnie powtarzany w szeroko dostępnej literaturze, dodatkowo jako taki wątek kryminalny albo raczej dochodzenie, które przeprowadza główna bohaterka, nie jest w żaden sposób intrygujący ani absorbujący. Jakby tego było mało autorka całkowicie zepsuła zakończenie utworu. Nie będę zdradzać żadnych szczegółów, aby nie odbierać przyjemności osobom, które jednak zdecydują się na przeczytanie „Wyspy z mgły i kamienia”, ale muszę z przykrością stwierdzić, że bardzo się pod tym względem zawiodłam.

Jedyne co mnie w tej książce zaciekawiło to wątek historyczny, mówiący o II Wojnie Światowej. Przyznam, że dzięki powieści Magdaleny Kawki dowiedziałam się wielu ciekawych faktów z tego okresu, o których wcześniej nawet nie miałam pojęcia. Jednak czy ten jedyny plus tej powieści jest na tyle silny, abym mogła polecać cały utwór innym osobom? Zdecydowanie nie. W fabule dzieła wyraźnie dominuje nuda i brak emocji. Co więcej, okładki „Wyspy mgły i kamienia” również nie zaliczyłabym do nadzwyczaj udanych. Czuję, że gdybym zobaczyła tę obwolutę na półce w księgarni, nawet nie zwróciłabym na nią uwagi. Hmmm.... może to i lepiej?

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu MG: 

wtorek, 20 sierpnia 2013

"Trudna miłość" - Gabriela Gargaś

Tytuł: Trudna miłość
Autor: Gabriela Gargaś
Wydawnictwo: Damidos
Data wydania: lipiec 2013
Liczba stron: 352
Tematyka: Literatura współczesna, polska
Ocena: 3/10

Nie istnieje miłość prosta ani łatwa. Każde, nawet wydawać by się mogło najwspanialsze i idealne uczucie, przechodzi trudne okresy. Kłótnie, sprzeczki czy nieporozumienia nie omijają żadnej pary. Dodatkowo małżeństwa z długoletnim stażem muszą borykać się ze znudzeniem i stagnacją. W takich momentach często u jednej ze stron pojawia się myśl o zmianie swojego dotychczasowego stylu życia i znalezieniu nowego partnera.

Uczucie między trzydziestodziewięcioletnią Natalią a jej mężem Wiktorem wygasło już jakiś czas temu. Kobieta nie może pogodzić się z rutyną, w jakiej przyszło jej żyć. Nie akceptuje już dłużej swojej etykietki „kury domowej” i postanawia wreszcie zacząć realizować swoje pasje i zaległe marzenia.

„Trudna miłość” to książka na swój sposób wyjątkowa. Pierwsza połowa powieści nawet mnie wciągnęła. Tajemniczy kochanek, który pojawił się nagle w rzeczywistości głównej bohaterki, stanowił ciekawy element fabuły. Chętnie śledziłam coraz to liczniejsze spotkania owej pary. Jednakże w pewnym momencie autorka całkowicie mnie zaskoczyła i drastycznie zakończyła ten wątek. Muszę przyznać, że bardzo się wówczas zawiodłam, ponieważ odniosłam wrażenie jakoby ten fragment utworu został napisany całkowicie na marne. Co więcej druga część książki nie była już tak bardzo absorbująca.

Nieustanny element zdumienia jest tym, co charakteryzuje powieść Gabrieli Gargaś. Pisarka wielokrotnie wprowadza do fabuły nowe, zaskakujące wątki, które mają znaczący wpływ na bieg zdarzeń w utworze. Bardzo podobał mi się ten zabieg, ponieważ zazwyczaj bywa tak, że autor zasypuje czytelnika licznymi sytuacjami, które tak naprawdę nie odgrywają żadnej roli w akcji. Jednak na tym plusy „Trudnej miłości” się kończą. Inne elementy powieści pozostawiają wiele do życzenia. Największą wadą utworu jest jego zwyczajność i banalność. Książka nie porusza absolutnie żadnych nowych motywów, nie skłania do przemyśleń czy refleksji, a ponadto jest pisana prostym, oklepanym językiem.

Szczerze przyznam, że niespecjalnie zżyłam się z główną bohaterką powieści. Prawdopodobnie wynika to z dwudziestoletniej różnicy wieku, jaka istnieje między Natalią a mną, bądź też przyczyną naszej nie sympatii jest różnica charakterów. Nie da się ukryć, że pomimo tego, że rozumiałam pewne jej zachowania czy nastroje to zazwyczaj jej postępowanie pozostawało dla mnie wielką niewiadomą. Początkowo myślałam, że być może inne postacie, pojawiające się na łamach utworu, zniwelują złe wrażenie, które pozostawiła po sobie Natalia, jednak na moje nieszczęście inni bohaterowie okazali się tak samo bezwyrazowi i po prostu zwyczajni.

Czy poleciłabym komuś „Trudną miłość”? Wydaje mi się, że nie. Prócz długoletnich, znudzonych monotonią mężatek raczej nikt inny nie znajdzie w tej książce nic ciekawego czy nadzwyczajnego. Po lekturze tej książki już wiem, że dam sobie spokój z dalszym poznawaniem twórczości pani Gargaś.

 Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Damidos:

wtorek, 13 sierpnia 2013

"Ostatnia królowa" - C.W. Gortner

Tytuł: Ostatnia królowa
Tytuł oryginału: The Last Queen
Autor: Christopher W. Gortner
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: kwiecień 2011
Liczba stron: 416
Tematyka: Powieść historyczna
Ocena: 8/10

Co musi zrobić człowiek, żeby zasłużyć sobie na miano szaleńca? Wbrew pozorom, aby zdobyć tę etykietkę, wystarczy całkiem niewiele. Zazwyczaj już lekkie odstępstwo od narzuconych norm czy też inne poglądy są przyczyną wytykania palcami i przykrych obelg.

Joanna Kastylijska, inaczej zwana Szaloną, opuszczając swój rodzinny dom w Hiszpanii i wychodząc za mąż nie spodziewała się, że spotka ją tak wielkie szczęście. Wyjazd z ukochanego kraju i przyszłe życie z zupełnie obcym mężczyzną kojarzyło jej się ze zniewoleniem i katorgą. Tymczasem już pierwsze dni we Flandrii pokazują jak bardzo się myliła. Nowy współmałżonek Filip II jest nie tylko nadzwyczaj przystojny, ale i namiętny oraz uczuciowy. Szczęście jednak nigdy nie trwa wiecznie, a czas prędko pokazuje, że pierwsze wrażenie zazwyczaj bywa mylące.

Biorąc pod uwagę fakt, że utwór jest pisany w narracji pierwszoosobowej z perspektywy Joanny, czytelnik momentalnie zżywa się z tą kobietą i kibicuje jej zmaganiom do ostatniej strony. Główna bohaterka jest osobą wyjątkowo zdeterminowaną i odważną. Wiele innych kobiet, znajdując się w sytuacjach, których doświadczyła Joanna, załamałoby się i dało podporządkować względnie silniejszemu mężczyźnie. Tak się jednak nie stało w przypadku dziedziczki hiszpańskiego tronu, władczyni dzielnie idzie przez życie i odważnie stawia czoła nowym wyzwaniom i niepowodzeniom.

W książce C.W. Gortnera niebywale rzuca się w oczy ogromna ilość intryg i spisków, z jakimi musi borykać się główna bohaterka. Każda kolejna strona powieści zaskakuje i podnosi napięcie. W pewnych momentach aż trudno było uwierzyć, że owe wydarzenia rzeczywiście mogły mieć miejsce w realnym świecie. Nie należy jednak zapominać, że „Ostatnia królowa” nie jest dokładną rekonstrukcją życia Joanny Kastylijskiej, wiele wątków ma swoje źródło w wyobraźni autora aniżeli w faktycznych kronikach.

Cieszę się, że miałam możliwość zapoznania się z treścią książki pół hiszpańskiego autora. Lektura tej powieści nie tylko mnie pochłonęła, ale i sprawiła, że zaczęłam szukać innych źródeł historycznych, w których byłaby mowa o dzielnej Joannie Szalonej i nie tylko. Przez karty książki przewija się bowiem duża ilość innych postaci, na które również warto byłoby zwrócić uwagę w swoich dociekaniach. Dodatkowo pisarz raczy czytelnika dużą ilością szczegółów i barwnymi opisami ówczesnej scenerii.

„Ostatnią królową” można określić mianem godnej polecenia powieści historycznej z frapującym romansem i chytrymi intrygami w tle. Pokazuje ona jak wiele ciekawych i nietuzinkowych postaci, o których istnieniu przeciętny człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy, skrywa europejska historia. Każdy kto sięgnie po książkę Christophera Gortnera na pewno się nie rozczaruje.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat:

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Kiedy polskie wydanie? cz.11

Let the Sky Fall - Shannon Messenger
Siedemnastoletni Vane Weston nie ma żadnego wytłumaczenia, jakim cudem przeżył tornado o piątym stopniu intensywności, które zabiło jego rodziców. Nie ma też pojęcia, czy piękna, ciemnowłosa dziewczyna, która pojawia się każdej nocy w jego snach, jest prawdziwa. Jednak chłopak ma nadzieje, że jest.

Siedemnastoletnia Audra jest Sylfką – duchem powietrza. Dziewczyna umie chodzić po wietrze i potrafi tłumaczyć jego urzekające pieśni. Ponadto potrafi nawet szeregiem prostych komend nakłonić wiatr, aby stał się niebezpieczną bronią. Dziewczyna jest również strażniczką Vane'a. Przyrzekała, że będzie chronić go wszelkim kosztem. Nawet ceną swego własnego życia.

Kiedy pochopna pomyłka ujawnia wrogom jej lokalizacje. Audra jest zmuszona pomóc Vane'owi i przypomina mu, kim chłopak naprawdę jest. Bohater bowiem ma siłę odczytywać sekretny język Zachodniego Wiatru, który tylko on potrafi zrozumieć. Jednak odblokowanie jego daru, odblokuje również jego pamięć, którą Audra stara się przed nim ukryć. Ich największym niebezpieczeństwem nie są wojownicy, którzy nadciągają by ich zniszczyć, lecz zakazany romans, który rodzi się między nimi. 

--------------------------------------------------------------------------

A Shimmer of Angels - Lisa M. Basso
Szesnastoletnia Rayna widzi anioły,a żeby to udowodnić przechodzi przez leczenie i specjalną cotygodniową sesję terapeutyczną. Obecnie, gdy objawy jej daru nieco ustąpiły, Rayna stara się zacząć wszystko od nowa. Znajduje nową szkołę, pracę i desperacko udaje przed innymi normalność. Dziewczyna ignoruje wszystkie sygnały, które mogą świadczyć o tym, że znów zapada w świat, od którego tak bardzo chciała się uwolnić. Jednak teraz nie tylko nocne halucynacje nie pozwalają bohaterce zasnąć. Uczniowie zaczynają umierać, a ona może być jedyną osobą, która może to zjawisko powstrzymać. Czy Raynie uda się utrzymać swoją pracę, zdrowy rozsądek i przede wszystkim czy uda jej się uratować swoich przyjaciół z rąk aniołów, o których obecności nie może wspomnieć?

--------------------------------------------------------------------------

The Desperate Wife's Survival Plan - Alison Sherlock
Charley Summers nie przejmuje się rzeczywistością. Wystarczy, że trzyma w swoich dłoniach złoconą kartę kredytową. Korzysta z niej między innymi w salonie fryzjerskim, gdzie jej niesforne kręcone włosy przemieniają się w lśniącą, prostą kurtynę. Kobieta żyje w wielkim luksusie, wspierana przez bogatego, odnoszącego sukcesy męża i grupę lojalnych przyjaciół.

Dzwony alarmowe nie odzywają się nawet wtedy, gdy jej karta dwukrotonie zostaje zawieszona. Kobieta myśli, że to po prostu przypadkowe, głupie pomyłki i płaci wtedy gotówką. Jednak to nie są żadne pomyłki. Świat Charley jest bliski załamania, bowiem biznes męża bankrutuje. Bank natychmiast chce odebrać niespłaconą wartość, dlatego do drzwi bohaterki zaczynają pukać komornicy. Tego chyba jej małżeństwo nie przetrwa.

Charley nie ma już niczego – domu, pieniędzy, kwalifikacji. Jedyne co jej zostało to wstyd, smutek i świadomość tego, że musi znaleźć sobie jakąkolwiek pracę. Musi też poszukać jakiegoś miejsca zamieszkania – nie ważne jak nędznego czy przygnębiającego. Następnie bohaterka musi zacząć spłacać pieniądze, które jej mąż tak lekkomyślnie marnotrawił. Tylko jak do diaska ona ma to zrobić? 

--------------------------------------------------------------------------
 
Escaping Me - Elizabeth Lee
Wszystko, czego chciała to zapomnieć. Zapomnieć chwile, kiedy przypadkiem zobaczyła swojego chłopaka w środku, no właśnie ... innej dziewczyny. Zapomnieć o swoich planach na całe życie i o byciu perfekcyjną. Jednak niefortunnie dziewczyna nazywa się Whitney Vandaveer i chociaż znalazła się w sytuacji bez wyjścia. Za żadne skarby nie może zapomnieć.

On zawsze wiedział, że nigdy nie będzie kimś więcej, jak tylko nikim. Bez pracy, bez pieniędzy, bez przyszłości. Cole Pritchett zaakceptował fakt, że już zawsze będzie niedojdą. Do czasu, gdy poznał ją.

A tu jest jedna rzecz, którą bohaterowie szybko odnajdą – czasami wszystko czego potrzebujemy to drobna pomoc w ucieczce przed naszą wizją samych siebie. 
 
--------------------------------------------------------------------------
 
Rush - Eve Silver
Kiedy Miki Jones zostaje wyciągnięta ze swojego życia i wciągnięta przez czas i przestrzeń w środek pewnego rodzaju gry, jej ostrożne i pełne kontroli życie zamienia się w chaos. W grze ona i jej zespół, składający się z innych nastolatków, zostaje wysłany na misję, aby wyeliminować Drau, przerażające, ale i piękne istoty pozaziemskie. Tutaj nie ma treningów, przygotowania, ani żadnej drogi ucieczki. Miki ma jedynie wskazówki od sekretnego i irytującego przewodniczącego drużyny - Jacksona Tate'a, który twierdzi, że gra tak naprawdę nie jest grą. Bohater uważa, że to co robi Miki i jej przyjaciele z zespołu, determinuje nie tylko ich przeżycie, ale i los każdej innej osoby na świecie. Dziewczyna się z tego śmieje, ale Jackon nie. Właśnie wtedy, gra przybiera niebezpieczny, nieprzewidziany obrót.

piątek, 2 sierpnia 2013

"Korzenie niebios" - Tullio Avoledo

Tytuł: Uniwersum Metro 2033. Korzenie niebios
Tytuł oryginału: Metro 2033 Universe: Le Radici del Cielo
Autor: Tullio Avoledo
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: maj 2013
Liczba stron: 574
Tematyka: Postapokalipsa, Science Fiction, Fantastyka
Ocena: 7/10

W mediach co jakiś czas da się słyszeć informacja, jakoby któreś z państw groziło użyciem niebezpiecznej i destrukcyjnej broni nuklearnej. Przeciętny, szary człowiek zazwyczaj takie wiadomości traktuje z lekkim dystansem i przymrużeniem oka, nie wierzy w możliwość spełnienia tych pogróżek. Myślałeś jednak kiedykolwiek o tym, co by się stało, gdyby wojna atomowa rzeczywiście nastała? Przecież wizja ta nie jest wcale tak nieprawdopodobna.

 Przenieśmy się teraz do roku 2033. Gdy dwadzieścia lat wcześniej na stolicę Włoch spadły pierwsze bomby, zniszczona została ogromna liczba budowli, wiekowych zabytków i ówczesnych cudów architektury. Nie oszczędzono nawet miasta wiary – Watykanu. Bazylika św. Piotra runęła, a   panujący papież poniósł śmierć. Jednak nawet pomimo zniszczenia wszelkich symboli religijnych katolicyzm przetrwał, a jego najwyższy zwierzchnik, tak jak i cała reszta społeczeństwa, ukrywa się w miejskich podziemiach. Świat zewnętrzny jest bowiem skażony, a promieniowanie słoneczne zabójcze. Właśnie w takich okolicznościach kardynał Albani powierza jedynemu żyjącemu przedstawicielowi Świętej Inkwizycji niebezpieczną i wręcz samobójczą misję. Ojciec Daniels wraz z kilkunastoma żołnierzami Gwardii Szwajcarskiej zostaje wysłany w pełną zagrożeń podróż w stronę Wenecji.

Korzenie niebios to szósta powieść wchodząca w skład Uniwersum Metro 2033, kultowego cyklu stworzonego przez Dmitra Glukhovskiego. Pierwsza nierosyjska książka z serii to nie tylko opowieść o niebezpiecznej wędrówce ojca Danielsa w kierunku Wenecji. Jest to również historia wiary, która z minutę na minutę coraz szybciej zanika. Odbiorca jest świadkiem tego, jak skrupulatny kapłan nabiera wątpliwości i obiekcji w wyznawaną przez siebie religię. Aczkolwiek pomimo tego, że książka wielokrotnie porusza różne tematy związane z chrześcijaństwem, z pewnością nie możemy powiedzieć, że wiodą one prym. W żaden sposób nie wpływają na przyjemną lekturę owej historii.

Ponadto każda z występujących w książce postaci ma oryginalną i nieschematyczną osobowość. Nie znajdziemy dwóch chociażby odrobinę podobnych bohaterów. Ja największą sympatią obdarzyłam sierżanta Brune’a, który swoim ciętym językiem i dość niewyszukanym żartem nie raz wywoływał uśmiech na mojej twarzy. Różnorodność świata przedstawionego niezwykle mnie zaintrygowała. Autor w bardzo plastyczny i obrazowy sposób zaprezentował wizję naszej planety po zagładzie. W realistyczny sposób opisał zagrażające człowiekowi stworzenia i niebezpieczne czynniki środowiska. Z pewnością wykreowanie tego wszystkiego wymagało od pisarza nie małej wyobraźni.

Książka Tullio Avoledo wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Na jej lekturę poświęcałam praktycznie każdą wolną chwilę. Średnio czytałam ponad sto dwadzieścia stron dziennie. Biorąc pod uwagę fakt, że musiałam w tym czasie również pracować, mogę uznać tę liczbę za całkiem niezły wynik. Trzeba jednak przyznać, że wraz z rozwojem akcji powieść stawała się coraz bardziej nielogiczna. Zniknął również mój wcześniejszy zachwyt. Podczas gdy pierwsze zdarzenia przytrafiające się głównemu bohaterowi byłam w stanie bez najmniejszego problemu zrozumieć, to dalsze okazały się dla mnie niepojęte. Do tej pory nie jestem w stanie odpowiedzieć sobie na wiele pytań, które nasunęły mi się na myśl w czasie lektury.

Według mnie włoski pisarz wplótł w fabułę zbyt wiele postaci fantastycznych. Duża ich liczba została przedstawiona w sposób nieprzemyślany, przez co w trakcie lektury można spotkać się z wieloma nieścisłościami. Moje główne zastrzeżenie tyczy się koncepcji niektórych stworzeń, które w niewyjaśniony sposób są w stanie dokonywać rzeczy całkowicie irracjonalnych. Co więcej, niektóre fragmenty powieści „kłócą się ze sobą” i same sobie przeczą. Niestety, ale są to dość znaczące niedociągnięcia, których z pewnością nie można nie zauważyć.

Książka autorstwa Tullio Avoledo posiada wiele plusów, ale nie brak w niej też sporej liczby wad. Mimo wszystko akcja Korzeni niebios jest na tyle absorbująca, że warto przymknąć oko na pewne niedociągnięcia i w pełni cieszyć się lekturą tej niezwykłej historii.

Recenzja stworzona na potrzeby portalu www.nastek.pl