czwartek, 30 maja 2013

"Drogie życie" - Alice Munro

Tytuł: Drogie życie
Tytuł oryginału: Dear life
Autor: Alice Munro
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: maj 2013
Liczba stron: 412
Tematyka: Opowiadania, Literatura zagraniczna
Ocena: 7/10

Drogie życie, czym mnie dziś zaskoczysz? Mam nadzieję, że będzie to coś pozytywnego. Choć twoja zmienność bywa naprawdę nieprzewidywalna. Raz przynosisz zwycięstwa, a innym razem druzgoczące porażki. Tak samo jak ma to miejsce w opowiadaniach Alice Munro, która w charakterystyczny dla siebie sposób przedstawia koleje ludzkiego istnienia.

Nowy zbiór opowiadań kanadyjskiej pisarki to kolejna czytelnicza uczta, która zadowoli wszystkich wymagających odbiorców. Do atutów książki bez wątpienia można zaliczyć bogate psychologiczne sylwetki bohaterów, a także genialnie wykreowany świat przedstawiony, który zachwyca bogactwem szczegółu i różnorodnych emocji. Czternaście nieszablonowych historii z pewnością zmuszą nas do refleksji i głębszych przemyśleń.

W swojej wcześniejszej recenzji innej książki Alice Munro wspominałam, że opisane przez pisarkę historie, stanowiłyby dobry materiał na stworzenie wielu osobnych, dłuższych powieści. Tym razem doszłam jednak do wniosku, że zawarte w „Drogim życiu” opowiadania nie wymagają żadnych ulepszeń czy też „przedłużeń”. Czterdziestostronicowe zawierają wszystko, co najważniejsze i zarazem najciekawsze. Skupiają się one na najistotniejszym zdarzeniu z życia bohatera, analizują jego przebieg a także skutki, jakie wywarło w przyszłości.

Opowiadania liczą około czterdziestu stron, dlatego czyta się je niezwykle szybko i przyjemnie. Co więcej przebieg zdarzeń nie jest przedstawiony tylko z jednej, ograniczonej perspektywy. Narratorami są na przemian mężczyźni i kobiety. Są to postaci z różnych grup społecznych, z różnymi problemami i z różnym podejściem do życia. Postawieni w obliczu traumatycznych wydarzeń często na łamach książki przechodzą metamorfozy i przemiany. Muszę się jednak przyczepić do co poniektórych zakończeń przedstawionych historii. Mianowicie czasami były one dla mnie dość bezsensowne i niezrozumiałe. Odniosłam wrażenie, jakby autorka sama nie wiedziała jak zakończyć daną relację.

Ostatnie cztery opowiadania, zawarte w publikacji, są oparte na rzeczywistych zdarzeniach z życia pisarki. Jako że miałam okazję czytać inną książkę pani Munro pt. „Taniec szczęśliwych cieni”, wyraźnie zauważyłam, że niektóre z opowiadań tam przedstawionych, było zainspirowanych biografią pisarki. Za przykład może posłużyć opowiadanie o dziewczynce, której ojciec był właścicielem farmy lisów. Jak się okazuję ten fakt jak i wiele innych pokrywa się z realnymi doświadczeniami autorki.

Dodatkowo jestem pod wrażeniem doskonałej okładki książki, która w moim odczuciu jest wręcz idealna i perfekcyjnie oddaje klimat zaprezentowanych opowiadań. Na jednym ze skrzydełek książki znajdziemy zapowiedzi kolejnych, planowanych publikacji kanadyjskiej pisarki, które mogą pochwalić się równie dopracowanymi i zachwycającymi oprawami graficznymi. Muszę przyznać, że opowiadania pani Alice Munro stanowią prawdziwe perełki w mojej domowej biblioteczce, zarówno ze względu na wygląd jak i zawarte w nich treści. 

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu  Literackiemu:

wtorek, 28 maja 2013

"Zapomnij patrząc na słońce" - Katarzyna Mlek

Tytuł: Zapomnij patrząc na słońce
Autor: Katarzyna Mlek
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: marzec 2013
Liczba stron: 256
Tematyka: Literatura piękna, polska
Ocena: 8/10

Biorąc pod lupę rodziny patologiczne można wyraźnie zauważyć, że to zazwyczaj mężczyźni przyjmują rolę kata, który znęca się i rujnuje życie swoich bliskich. Kobiety natomiast stanowią podporę i wsparcie dla dzieci, chronią je i są dla nich wsparciem. Katarzyna Mlek w swojej książce jednak łamie ten schemat i ukazuje codzienność rodziny, w której to matka jest siłą destrukcyjną.

Dorastająca Hanka nie ma łatwego dzieciństwa. Choć jest dopiero uczennicą szkoły podstawowej, musi nauczyć się zachowywać i myśleć jak osoba dorosła. Wszystko dlatego, że jej matka Sabina, kiedyś niezwykle atrakcyjna miejscowa piękność, teraz znajduje ucieczkę od szarej codzienności w kieliszku wódki. Ojciec natomiast przyjmuje zupełnie bierną postawę wobec jej zachowania. Nie próbuje uspokoić żony ani złagodzić jej agresywnego temperamentu. Doprowadza to wkrótce do bolesnej w skutkach, rodzinnej tragedii. Jakby tego było mało Hankę w snach odwiedza podstępny, czarny kruk. W alegoryczny sposób przedstawia on nastolatce przyszłe wydarzenia, które rzeczywiście się sprawdzają. W pewnym momencie ptak pragnie podjąć z dziewczyną zagadkową grę, jednak za każdy błąd bohaterki wymierzona ma zostać okrutna kara.

„Zapomnij patrząc na słońce” to książka wyjątkowa. Znajdziemy tutaj elementy fantastyczne, obyczajowe a nawet kryminalne. Co więcej wszystkie te części idealnie ze sobą współgrają. Czytelnik nie odnosi wrażenia przesytu czy przerostu formy nad treścią. Lektura tej powieści niesie za sobą też nieustanną atmosferę smutku i mroku. Autorka przedstawiła Katowice jako szare, brudne i zatłoczone miasto, które nie stwarza mieszkańcom przyjaznych warunków do życia. Ponadto ciężko było mi czytać o kolejnych problemach, jakie stawiała przed Hanką rzeczywistość. Życie tej sympatycznej bohaterki można uznać za istne pasmo nieszczęść i nieustannych tragedii.

Do ostatniej strony utworu towarzyszyło mi pytanie: „Kim jest kruk?”. Początkowo uważałam, że może on być symbolem lęków małej Hanki, która od najmłodszych lat musiała znosić bicie i wyzwiska, rzucane przez matkę. Aczkolwiek wraz z rozwojem akcji w mojej głowie pojawiła się myśl, że być może jest to sam szatan. Jego zachowanie i wypowiedzi jak najbardziej by na to wskazywały. Autorka postanowiła ostatecznie pozostawić tę kwestię nierozwiązaną i nie zdradziła odbiorcy prawdziwej natury czarnego ptaszyska.

Powieść na pewno otrzymałaby ode mnie wyższą notę, gdyby nie drastyczne i krwiste opisy, których autorka nie szczędzi czytelnikowi. Uwierzcie mi pewne sceny są tak makabryczne, aż chce się zasłonić oczy i opuścić dany fragment. W swojej recenzji nie mogę też nie wspomnieć o szokującym ostatnim rozdziale utworu, który wręcz wgniótł mnie w fotel. Spodziewałam się całkowicie innego finiszu tej historii. Nie mogę jednak ukryć faktu, że owo zakończenie ostatecznie mnie usatysfakcjonowało. Sama na pewno nie wymyśliłabym lepszego finału.

Bez najmniejszych wątpliwości mogę uznać, że „Zapomnij patrząc na słońce” to jedna z najlepszych, polskich książek, jakie ostatnio dane mi było przeczytać. Genialnie połączenie ze sobą motywu jawy i snu, a także ujmująca okładka to kolejny atut tego utworu. Podsumowując, Katarzyna Mlek stworzyła powieść oryginalną, szokującą i zarazem niezwykle wciągającą. Obok tej książki nie możecie przejść obojętnie!

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Oficynka:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKl-Ftu7s7JIuP9xHJrd5ihJuY8rEpo2JYQhTx630HfjzzAvc_JuEpsl1PaIGO7Gzv9MWhqfrLR-7MY1gM-UR1hMPsK4518uCFKW0gzWgXz6dpjF_MKgrwRjJuk8PQaS4dNkxSx5YMmoQ/s200/logo-oficynka.jpg

niedziela, 26 maja 2013

Kiedy polskie wydanie? cz.2

The Beautiful and the Cursed - Page Morgan
Zaraz po dziwnym wypadku, Ingrid Waverly wraz z matką i młodszą siostrą Gabby jest zmuszona opuścić Londyn, pełen wymyślnych sukien i towarzyskich spotkań, na rzecz nieznanego i obcego Paryża.

W Paryżu nie ma żadnych okazałych balów czy olśniewających przyjęć, co więcej dom, który dla całej ich rodziny znalazł brat bliźniak Ingrid – Grayson, nie jest wcale normalnym domem. Jest to porzucone opactwo, na dachu którego znajdują się figury kamiennych gargulców, które wyglądają tak prawdziwie, że mogą być niemal mylone z żywymi istotami. Nagle Grayson znika. Nikt zdaje się nie znać jego miejsca pobytu. Wyjątkiem jednak jest Luc – oszałamiająco przystojny służący w ich nowym domu.

Ingrid jest pewna, że jej brat bliźniak nie umarł —potrafi to wyczuć głęboko w swojej duszy — ale zdaje sobie sprawę, że Grayson jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Od niej i od Gabby zależeć będzie odnalezienie drogi do Graysona, drogi która będzie prowadziła Ingrid do ujawnienia ciemnych sekretów i prawd nie z tego świata. Lecz jeśli raz sprawy te zostaną odkryte, już nigdy więcej nie mogą być zapomniane.
 -------------------------------------------------------------------------- 

Four Summers - Nyrae Dawn
Charlotte Gates jest zmęczona byciem Charlie Rae. Dziewczyna kocha jeziora nad którymi dorastała, wynajmowane górskie chaty i noce spędzane pod gwiazdami…ale w środku pragnie czegoś więcej.

Po swoim pierwszym roku studiów, rodzina Nathaniel Chase’a spędza swoje pierwsze wakacje w The Village. Od samego początku Charlotte intryguje Nathaniela. Jest ona dziewczyną, która zawsze mówi to co myśli, ma sukcesy w sporcie i za każdym razem, gdy patrzy przez teleskop, zatraca się w widoku nieba.

W ciągu czterech kolejnych wakacji, które spędzali w swoim towarzystwie, Charlotte and Nathaniel zostali najlepszymi przyjaciółmi, dzielili swoje debiuty, leczyli złamane serca, chronili swoich sekretów, przezwyciężali tragedie, ... zakochali się. I musieli się pożegnać…

Charlie chce się wyrwać z The Village. Nate natomiast chce ją zatrzymać przy sobie. Marzą, aby móc robić wszystko razem. Jednak życie nie jest tak proste jak ich wakacje.

Każde kolejne wakacje opowiedziane są z innego punktu widzenia. Raz przedstawia je Charlie, a raz Nate. Książka ta jest podróżą z tą parą i ich przyjaciółmi, w czasie gdy dzielą się swoimi historiami o dorastaniu, odkrywaniu samych siebie, dokonywaniu wyborów i ciągłym zakochiwaniu się. 
 -------------------------------------------------------------------------- 

Come Back To Me - Coleen Patrick
Whitney Denison nie może się doczekać, żeby zacząć wszystko na nowo. Wcześniej myślała, że miała wszystko pod kontrolą, wierzyła, że jej przyszłość będzie zawierać jej najlepszą przyjaciółkę Katie .... dopóki wszystko się nie zmieniło.

Teraz jej życie w Bloom przypomina jednen wielki skacowany poranek, wypełnionym żalem, rozpaczą i drobnymi wspomnieniami o tym, że kiedyś była szczęśliwa . O szczęściu której zrujnowała i którego nie potrafi odzyskać.

Dlatego też, Whitney odlicza dni pozostałe do wyjazdu z domu na uniwersytet Colson. W międzyczasie zapełnia swoje lato ciężką pracą, której nie dokończyła podczas ostatniego roku szkolnego, zajmuje się nowym hobby, które obejmuje klej i brokat, i unika każdego, kto w jakiś sposób przypomina jej o starym życiu.

Kiedy dziewczyna przypadkiem wpada na nieznajomego, który odwiózł ją do domu w noc ukończenia szkoły, po tym jak zemdlała obok rowu, Whitney poczuła że jej życie ponownie zamiera. Kluczem do przetrwania lata w Bloom staje się rozwikłanie jakiegokolwiek wspomnienia, jakie uchowało się z tamtej nocy.

Jednak poszukiwanie odpowiedzi nie jest proste i dziewczyna musi prosić o pomoc, a to oznacza, że musi zwrócić się do nieznajomego Evana i swojego byłego chłopaka Kyle'a. Nagle życie ponownie wariuje i Whitney znajduje się nie tylko na skraju przepaści szczęścia lecz i miłości. Wywołuje to w niej pytania, czy jest w stanie zaufać swoim uczuciom? I czy wpadnie znów w swoje przeszłe skrajności?

Jak tylko Whitney odkrywa prawdę o swoich wspomnieniach, zdaje sobie sprawę, że życie nie jest bezkompromisowe, a szczęście nie jest czymś na co trzeba czekać, ale czymś co można wybrać.
 --------------------------------------------------------------------------

The Truth About You and Me - Amanda Grace
Mądre dziewczyny nie są zobowiązane do robienia głupich rzeczy.

Madelyn Hawkins jest nadzwyczaj mądra. Już w wieku 16 lat jest tak uzdolniona, że może uczęszczać do college'u, wszystko dzięki specjalnemu programowi nauczania, jaki przeszła w liceum. Swojego pierwszego dnia w nowej szkole dziewczyna spotyka Benneta. Jest on słodki, zabawny i miły. Dodatkowo rozumie co traci i co musi znosić Madelyn, aby być najlepszą w szkolę i tym samym zadowolić rodziców. Teraz jednak po raz pierwszy w życiu, Madelyn się zakochuje.
Jest tylko jeden problem. Bennet jest jej nauczycielem i myśli, że dziewczyn ukończyła już osiemnaście lat, ponieważ wcześniej Madelyn nie powiedziała mu prawdy.

Historia ich zakazanej miłości jest opisana w listach, jakie Madelyn pisze do Benneta. Są one zarówno pełną cierpienia odą do ich fatalnej miłości jak i przeprosinami.
 -------------------------------------------------------------------------- 

The Hanged Man Rises - Sarah Naughton
Kiedy rodzice Titusa Adamsa umierają w płomieniach, on i jego mała siostra Hannah są pozostawieni sami sobie i muszą bronić się przed okrucieństwem i nędzą, jakie panują w slamsach wiktoriańskigo Londynu. Schronienie daje im przyjaciel i wybawca Titusa, inspektor Pilburiego. 

Chłopak powinien czuć się tu bezpieczny. Jednak chociaż inspektor właśnie złapał i powiesił notorycznego mordercę dzieci, zbrodnie wcale się nie zakończyły. Teraz każdy jest podejrzany, nawet sam inspektor i jeśli Titus nie będzie potrafił znaleźć sposobu na zakończenie serii zabójstw, straci wszystko co jest drogie jego sercu.
Aczkolwiek to zło nie może zostać powstrzymane nawet przez śmierć.

piątek, 24 maja 2013

"W cieniu kaplicy" - Melvin Starr

Tytuł: W cieniu kaplicy
Tytuł oryginału: A Corpse at St Andrew's Chapel
Autor: Melvin R.Starr
Wydawnictwo: Promic
Data wydania: maj 2013
Liczba stron: 360
Tematyka: Kryminał, Powieść historyczna, Sensacja
Ocena: 7/10

Do głównego bohatera serii o średniowiecznym chirurgu i rządcy zapałałam wielką sympatią już w czasie lektury pierwszego tomu pt. „Niespokojne kości”. Przygody Hugha i tajemnicze morderstwa, których źródła musiał odkryć, pochłonęły mnie bez reszty i sprawiły, że z wielką niecierpliwością oczekiwałam na publikację kolejnej powieści z cyklu. Dlatego też, gdy tylko dowiedziałam się o premierze „Niespokojnych kości”, wiedziałam, że obok tej książki na pewno nie przejdę obojętnie.

Lord Gilbert znając niecodzienne umiejętności Hugha powierzył mu rolę miejscowego rządcy. Tym sposobem bohater, który z wykształcenia jest lekarzem, musi nie tylko troszczyć się o zdrowie mieszkańców Bampton, ale też dbać o ich bezpieczeństwo i wywiązywanie się z obowiązków względem władcy. Jakby tego było mało, w pobliżu kaplicy św. Andrzeja w gęstych zaroślach zostają znalezione zwłoki lokalnego nadzorcy Alana. Hugh posiadając jedynie niewielki skrawek niebieskiej przędzy, należącej prawdopodobnie do zbrodniarza, rozpoczyna poszukiwania przestępcy. Jedynak sprawa morderstwa wcale nie będzie prosta do rozwiązania, ponieważ szybko wyjdzie na jaw, że Alan nie jest jedyną osobą, która w ostatnim czasie straciła życie na terenie Bampton.

Akcja „W cieniu kaplicy” toczy się stosunkowo wolniej aniżeli miało to miejsce w przypadku tomu pierwszego. Melvin Starr stopniowo buduje napięcie i przez kolejne niewyjaśnione zdarzenia, odciąga rozwiązanie zagadki coraz dalej. Autor po raz kolejny nie zdecydował się również na zastosowanie archaizacji języka. Sposób wypowiedzi średniowiecznych postaci praktycznie w ogóle nie różni się od tego, jakim posługujemy się współcześnie. Sprawia to, że powieść jest bardzo łatwa do zrozumienia i co więcej, ukazuje epokę średniowiecza z zupełnie nowej perspektywy.

O dziwo w powieści ani razu nie pojawia się postać przełożonego Hugha, lorda Gilberta, który tp w poprzednim tomie miał zasadniczy wpływ na bieg zdarzeń. Tymczasem w drugiej części cyklu występują jedynie wzmianki o tym władcy, który jak się okazuje wyjechał na pewien czas z Bampton. Dodatkowo autor pozytywnie mnie zaskoczył. Wydawało mi się, że już na samym początku odkryłam, która kobieta zostanie wybranką serca Hugha, tymczasem moje przypuszczenia okazały się całkowicie mylne. Nagle na scenę niespodziewanie wkroczyła zupełnie nowa bohaterka, która nadała akcji nowego, bardziej romantycznego wymiaru.

Ktoś może uznać, że się czepiam szczegółów, ale rzeczą, która nieco mi w książce przeszkadzała to ciągła powtarzalność śniadania bohatera. Brzmi nieco dziwnie, ale konkretnie chodzi mi o to, że Hugh swój każdy dzień zaczynał od posiłku złożonego z chleba, sera i piwa. Oczywiście absolutnie nic nie mam do tego dania, jednak męczące było stokrotne czytanie o tym samym jedzeniu, które rano spożywał bohater. Muszę za to pochwalić jedną z końcowych scen utworu, która niesamowicie mnie rozbawiła. Nie będę jednak zdradzać o co konkretnie chodziło, sięgając po nową powieść amerykańskiego pisarza, z pewnością się tego dowiecie.

Melvin Starr stworzył powieść nie odstającą poziomem od swojej poprzedniczki. Jedyne słowa, jakie po lekturze „W cieniu kaplicy” mogę skierować do autora książki to „Panie Starr, chcemy więcej!”.

 Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Promic: 

wtorek, 21 maja 2013

"Jak zbudować szczęśliwy związek?" - Artur Król

Tytuł: Jak zbudować szczęśliwy związek?
Autor: Artur Król
Wydawnictwo: Samo Sedno
Data wydania: listopad 2012
Liczba stron: 186
Tematyka: Poradnik
Ocena: 7/10

Szczerze przyznam, że jestem osobą dość konfliktową i nieustępliwą, dlatego trwanie w jakimkolwiek związku jest rzeczą trudną nie tylko dla mnie, ale i dla mojego partnera. Pewnie dlatego obecnie jestem stanu wolnego. Jednak, gdy tylko zobaczyłam poradnik Artura Króla pt: „Jak zbudować szczęśliwy związek”, wiedziałam, że jest to publikacja idealna dla mnie i zawarta w niej wiedza z pewnością przyda mi się, gdy na horyzoncie pojawi się „ten jedyny”.

Na 186 stronach publikacji znajduje się wiele pożytecznych rad i wskazówek. Podkreślić należy, że po poradnik mogą sięgać zarówno osoby będące w trwałych związkach jak i single. Znajdziemy tu między innymi odpowiedzi na takie pytania jak „Gdzie jest Twój idealny partner” czy „Jakimi priorytetami w związkach kierują się poszczególne płcie?”. Artur Król skupia się nie tylko na kobiecie i mężczyźnie, którzy tworzą związek, ale też ukazuje wpływ innych osób na ich relację. Ponadto autor porusza nie tylko temat miłości w sensie emocjonalnym, ale i fizycznym.

Najbardziej zaciekawił mnie rozdział, w którym było opisane poszukiwanie swojej drugiej połówki. Od razu wzięłam się do wypełniania ćwiczeń z tej części książki i wypisywania wszystkich cech swojego „ideału” (tym sposobem tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że chyba niestety taki mężczyzna nie istnieje). Interesujące są również zawarte w poradniku przykłady historii „z życia wziętych”, w których to inni ludzie przedstawiają swoje miłosne perypetie.

Poradnik jest przeznaczony dla obu płci. Zarówno kobiety jak i mężczyźni znajdą w nim wiele praktycznych porad i wytycznych, mówiących o tym, w jaki sposób ulepszyć swój związek z ukochanym. Poznamy też różne modele relacji damsko-męskich i tym samym dowiemy się, czy nasza relacja przypomina stałą walkę o dominację czy może panuje w niej całkowita równowaga sił? Wiele zawartych w książce ćwiczeń pomoże również zwalczyć nudę, która być może pojawiła się ostatnio w naszym związku. Publikacja Artura Króla wskaże nam też, w jaki sposób przygotować się do trudnych rozmów z partnerem między innymi na temat domowych finansów czy skrywanych uczuć.

Przyczepić się mogę tylko do jednej rzeczy. Wiele kwestii, poruszanych w książce, zostało przedstawionych w sposób zbyt ogólnikowy. Według mnie zdecydowanie za mało miejsca zostało poświęconego na przedstawienie rzeczy, które sprawiają, że nasz związek nie jest wart zachodu, jest bezprzyszłościowy i prawdopodobnie warto byłoby go zakończyć. Zamiast tego autor za bardzo skupił się na opisie miłosnych mitów i stereotypów, które uważam za najmniej istotne i przydatne.

„Jak zbudować szczęśliwy związek” to bez wątpienia ciekawy i przydatny poradnik. Jestem przekonana, że zawarte w nim wskazówki i rady przydadzą mi się w przyszłości. Ciekawe tylko, czy łatwo mi będzie wprowadzić je w życie? W końcu zdecydowanie łatwiej się czyta niż realizuje.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Samo Sedno:

sobota, 18 maja 2013

"Tajemnice Emmy: początki" - Natasha Walker

Tytuł: Tajemnice Emmy: początki
Tytuł oryginału: The Secret Lives of Emma. Beginnings
Autor: Natasha Walker
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: luty 2013
Liczba stron: 206
Tematyka: Literatura erotyczna
Ocena: 3/10

„Tajemnice Emmy: początki” to książka opowiadająca historię trzydziestodwuletniej Emmy, żony Davida Bensona z zaledwie rocznym stażem. Małżeństwo niby daje kobiecie spełnienie, jednak jej wymagająca osobowość i nieujarzmiona natura chcą coraz więcej i więcej, i nie ważne, w jaki sposób przyjdzie im to osiągnąć. Dlatego też gdy pewnego słonecznego dnia osiemnastoletni sąsiad kobiety pojawia się na jej podwórku, Emma dostrzega w nim kogoś znacznie więcej, niż tylko przeciętnego syna pary, mieszkającej obok. O dziwo, chłopak odwzajemnia jej uczucia i bez oporów poddaje się jej wdziękom.

Już od samego początku odniosłam wrażenie jakoby Emma miała coś nie tak z psychiką. Jej absolutny brak moralności wręcz budził we mnie zdumienie. Pierwsze co wydało mi się dużym odstępstwem od normy było liczenie przez bohaterkę dni, które minęły od jej ślubu aż do pierwszej zdrady. Co ciekawe kobieta stwierdza, że 69 dni, które wytrzymała z daleka od łóżka innego mężczyzny to niewyobrażanie dużo czasu. Potem jest już tylko gorzej. Nocny seks z młodszym mężczyzną, a raczej chłopaczkiem, na środku jej podwórka z mężem śpiącym w domu i rodzicami kochanka za płotem według bohaterki nie jest niczym krępującym. Dodatkowo perwersyjne fantazje, których wolę nie przytaczać, budzą głównie niesmak czytelnika.

W powieści nie znajdziemy wielu scen, w których dzieje się coś innego niż miłosne uniesienia. A jeśli już na taką się natkniemy zapewne będzie ona zawierać opisy fantazji bohaterki o „rzeczach”, które pragnie robić z młodym kochankiem. Zarówno Emma jak i Jamson przypominają dwie dzikie i nieokiełznane bestie, kierujące się wręcz zwierzęcymi instynktami. Początkowo nieśmiały i nawet uroczy Jason, pod wpływem „lekcji” udzielanych przez sąsiadkę szybko traci swoje wcześniejsze zahamowania i odkrywa ciemniejszą stronę swojej natury.

Autorka książki musiała się chyba zainspirować fabułą „Pięćdziesięciu twarzy Greya”, ponieważ cała przedstawiona przez Natashę Walker historia wydaje się być opisem wcześniejszych przygód Szarego, a mianowicie jego związku ze starszą od siebie kobietą, od której zaczerpnął wszystkie swoje obecne, seksualne wymagania. Najbardziej chyba zaszokował mnie jednak fakt, że autorka zadedykowała swoją powieść ukochanemu. Przyznam, że zrobiło mi się go odrobinę szkoda. Ja wolałabym, aby zadedykowano mi jakąś piękną, poruszającą i budzącą emocje historię aniżeli mało wybitny i tandetny erotyk.

Do książki Natashy Walker pasowałoby określenie „tanie porno”, które znalazło się na sklepowych półkach, jedynie dzięki obecnie panującej modzie na powieści erotyczne. Z drugiej jednak strony opis na tylnej okładce wyraźnie informuje: „Jedna z najmocniejszych książek erotycznych, jakie kiedykolwiek trafiły do szerokiej dystrybucji.”, dlatego też każdy czytelnik sięgający po ową powieść, wie czego może się spodziewać. Osoby, którym „Tajemnice Emmy” przypadną do gustu z pewnością sięgną też po kolejne powieści z serii o Emmie Benson, inni natomiast będą omijać tę książkę szerokim łukiem.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Muza:

czwartek, 16 maja 2013

Kiedy polskie wydanie? cz.1

Oto pierwszy post z zupełnie nowego cyklu, który startuje na Public-Reading. W związku z nim raz w tygodniu będą pojawiać się na blogu notatki, w których znajdziecie informacje o książkach, które zostały już wydane zagranicą, jednak w naszym kraju wciąż o nich cicho. Wszystkie opisy fabuł zostały przetłumaczone przeze mnie z języka angielskiego, więc jak widzicie daleko im do doskonałości. Mam jednak nadzieję, że cykl wam się spodoba i będziecie chętnie go śledzić. Póki co zapraszam was do zapoznania się z wybranymi przeze mnie, niedostępnymi w Polsce książkami, kto wie, może wkrótce znajdziemy je i w naszych księgarniach?
 --------------------------------------------------------------------------
Winter Queen - Amber Argyle
~Nadanie tytułu królowej zimy, uczyni z Ilyennie osobę tak zimną i okrutną jak zima sama w sobie, jednak prawdopodobnie jest to jedyny sposób, aby uchronić ludzi przed wojną, w której nie mają żadnych szans na zwycięstwo.~

Śmiertelnie zraniona podczas napaści siedemnastoletnia Ilyenna zostaje uzdrowiona przez zimowe wróżki, które proponują jej kuszącą ofertę: zostanie jedną z nich i dzielenie wraz z nimi mocy nad zimą. Jednak ta niezwykła moc ma też swoją cenę. Jeśli Ilyenna zaakceptuje propozycję stanie się władczynią natury i w rezultacie straci człowieczeństwo oraz będzie zmuszona porzucić swoją rodzinę.

Niechętna do płacenia tak wysokiej ceny Ilyenna zostaje wzięta w niewolę przez jednego z wrogich najeźdźców o imieniu Darrien. W niewoli dziewczyna zauważa, że nieprzyjacielski atak wcale nie był zwykłą napaścią, ale częścią większego spisku, mającego na celu zniszczenie całej ludzkiej nacji.

Z armią zakradającą się przez góry i Darrien'em przychodzącym, abym zabrać ją do swego łóżka Ilyenna musi zdecydować, czy wskrzesić moc pozostawioną przez wróżki czy tez nie. Jeśli to zrobi będzie w stanie przezwyciężyć zarówno Darienna jak i innych oprawców, jednak jeśli przejmie władzę nad zimą, straci siebie na zawsze.

 --------------------------------------------------------------------------

Zenn Scarlett - Christian Schoon 
Zenn Scarlett jest pomysłową, zdeterminowaną siedemnastolatką ciężko pracującą, aby przetrwać swój pierwszy rok studiowania exovetyki. Oznacza to, że Zenn uczy się opieki nad istotami pozaziemskimi, które generalnie są duże, niebezpieczne i wyjątkowo fascynujące. 

W klinice Ciscan Cloister Exovet na Marsie zbliżają się najważniejsze dla Zenn kończące semestr zaliczenia. Dziewczyna jednak czuje się całkowicie do nich przygotowana. Ale wtedy seria niewytłumaczalnych ucieczek zwierząt i innych niepokojących zdarzeń dosięga jej szkołę. Zenn zaczyna winić samą siebie za nastałe problemy. Jakby tego było mało jej nieobecny ojciec nagle przestaje się z nią kontaktować.

Ponadto Zenn martwi się, czy aby przypadkiem nie zaczęła dzielić myśli istot, ją otaczających. Oczywiście, jest to absolutnie niemożliwe. Niemniej jednak, dziewczyna nie może zaprzeczyć wszystkim emocjom, jakie odczuwa.

Teraz z pomocą Liama, miejscowego chłopaka i Hamisha, pewnego wrażliwego ośmionożnego insectoida także uczącego się w klinice, Zenn postanawia dowiedzieć się, co przytrafiło się jej ojcu, a także rozwiązać zagadkę tego kto, jeśli w ogóle ktokolwiek,działa na szkodę szkoły. Musi też ustalić czy rzeczywiście potrafi czytać w umysłach swoich pozaziemskich pacjentów ... albo czy po prostu wariuje. 

  --------------------------------------------------------------------------

The vincent boys - Abbi Glines 
Ashton jest już znużona ciągłym byciem idealną córką, męczy ją zadowalanie rodziców i udawanie idealnej dziewczyny dla swojego obecnego chłopaka Sawyer'a Vincent'a. Sawyer jest typowym, perfekcyjnym, czarującym księciem, ale kiedy tylko opuszcza miasto na okres wakacji, jego kuzyn Beau od razu wpada w oko Ashton. Beau jest najseksowniejszym facetem, jakiego dziewczyna kiedykolwiek widziała, nawet jeśli wydaje się być trochę niebezpieczny. Ashton czuje jednak do niego nieodparty pociąg.

Beau kocha swojego kuzyna Sawyera jak brata, więc ostatnią rzeczą jaką pragnie zrobić jest odebranie mu dziewczyny. Ashton jest absolutnie zakazana. Właśnie dlatego najlepsze co Beau może zrobić to trzymać ją na dystans, nawet jeśli jest w niej od zawsze zakochany. Dlatego też, kiedy Ashton chce odnowić ich przyjacielską relację w czasie nieobecności Sawyera, Beau wie, że powinien powiedzieć nie.

Ashton i Beau nie chcą zranić Sawyera. Lecz im bardziej próbują trzymać się od siebie z daleka, tym bardziej ich pożądanie wzrasta. Staje się to zbyt trudną pokusą do odparcia.

  --------------------------------------------------------------------------

Falling to Ash - Karen Mahoney 
Rozdarta pomiędzy dwoma zupełnie różnymi światami, nowo narodzona wampirzyca Moth zmaga się ze znalezieniem własnego miejsca w obu z nich. Moth musi nie tylko pokazać się swojemu surowemu irlandzko-katolickiemu ojcu, ale też znieść to, że jej nadopiekuńczy wampirzy stwórca – Theo chce zrobić z niej główną atrakcję w swoim potężnym bostońskim klanie wampirów. Dziewczyna musi więc grać w podwójną gre, aby zadowolić obie ze stron.

Dodatkowym problemem jest też niebezpiecznie atrakcyjny Jason Murdoch, praktykujący wampirzy łowca, który w wolnym czasie uwielbia bawić się w kotka i myszkę (Jace = kot; Moth = myszka). Lecz kiedy młodzi i wspaniali nastolatkowie z najzamożniejszych bostońskich rodzin zaczynają po prostu znikać, Moth i Jace są zmuszeni do zawieszenia broni. Czy będą w stanie rozwiązać zagadkę tajemniczych zniknięć zanim ktokolwiek stanie się kolejnym nieśmiertelnym? 

 --------------------------------------------------------------------------

Eve & Adam - Michael Grantand Katherine Applegate 
Na początku było jabłko – a potem samochodowy wypadek, okropny uraz i szpital. Jednak tuż przed tym jak umysł Ewy Spiker się rozjaśnił, dziwny chłopiec o imieniu Solo pojawił się w myślach jej matki.W szpitalu pod najlepszą możliwą opieką Ewa jest pozostawiona do wyleczenia. 

Właśnie wtedy, gdy Ewa myśli, że umrze – nie z powodu odniesionych ran, lecz z nudów – jej matka daje jej specjalny projekt: wykreować perfekcyjnego chłopaka. Używając zdumiewająco szczegółowej symulacji, Ewa zaczyna budować mężczyznę od podstaw. Ewa tworzy Adama. Oczywiście będzie on perfekcyjny ... nieprawdaż?

wtorek, 14 maja 2013

"Władczyni rzek" - Philippa Gregory

Tytuł: Władczyni rzek
Tytuł oryginału: Lady of the Rivers
Autor: Philippa Gregory
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: maj 2012
Liczba stron: 544
Tematyka: Powieść historyczna
Ocena: 9/10

Małżeństwo z przymusu musi być rzeczą straszną. Trudno bowiem jest wieść życie u boku osoby całkowicie obcej i być może dla nas okrutnej. Niestety w przeszłości aranżowane przez rodziców związki były codziennością, szczególnie wśród królewskich rodów dla których były one formą zawiązania pokoju pomiędzy dwoma skłóconymi państwami bądź po prostu szansą na polepszenie swego dotychczasowego materialnego statusu.

Jakobina Luksemburska, jak twierdzi legenda, wywodzi się z pradawnego rodu wodnej bogini Meluzyny. W związku z tym dziedzictwem dziewczyna posiada nadnaturalne umiejętności, do których zaliczyć można przepowiadanie przyszłości czy wyczuwanie śmierci. To właśnie jej nadzwyczajne zdolności sprawiły, że owdowiały i zafascynowany alchemią Jan Lancaster postanawia wziąć ją za drugą żonę. Biorąc pod uwagę jego wysoką społeczną pozycje i niewątpliwe korzyści, jakie niesie za sobą przyszły związek, rodzice dziewczyny od razu zgadzają się na oddanie ręki szesnastoletniej córki księciu Bedfordu. Jednak wspólne pożycie pary nie trwa długo. Dwa lata po ślubie Jan umiera, a Jakobina jako młoda wdowa popełnia mezalians i w sekrecie poślubia giermka swego zmarłego męża, którego od pierwszej chwili pokochała prawdziwą miłością.

Trudno jest choć pokrótce opisać zdarzenia mające miejsce w powieści. Życie Jakobiny to bowiem pasmo przygód. Ponad pięćset stron książki jest przepełnionych stałą akcją, wśród której nie ma ani chwili czasu na nudę. Bardzo podobało mi się włączenie do fabuły wątku fantastycznego, nadał on powieści zupełnie nowego, ciekawszego wymiaru. Ważnym atutem powieści są niezwykle sympatyczni bohaterowie. Mimo upływu akcji, która obejmuje okres ponad dwudziestu lat, bohaterowie wciąż pozostają w wyobrażeniach czytelnika tak samo młodzi jak na samym początku. Nie spodobał mi się jedynie fakt, że po małżeństwie z Ryszardem Woodvillem Jakobina stała się maszynką do rodzenia dzieci. Zadziwił mnie też sposób ich wychowywania, a raczej jego brak. Powiem w owych czasach wysoko urodzone kobiety takie jak księżna Luksemburska po narodzinach potomka oddawały go w ręce doświadczonej mamki, a same wracały na królewski dwór, aby służyć królowej.

„Władczyni rzek” niesamowicie mnie pochłonęła. Z racji tego, że zaczęłam ją czytać w okresie matur, wręcz bałam się po nią sięgać! Wszystko spowodowane było tym, że gdy tylko rozpoczynałam lekturę, całkowicie się w niej zatracałam, a cały otaczający świat jakby przestawał istnieć, ja tymczasem przenosiłam się daleko wstecz do XVwiecznej Anglii, ogarniętej wewnętrznym chaosem. Dlatego też, gdy przyszedł weekend zamiast uczyć się prezentacji na ustny egzamin z języka polskiego, ja siedziałam nosem w książce pani Gregory.

Zaciekawiona historią Jakobiny Luksemburskiej, ukazaną przez Philippę Gregory, postanowiłam poszperać trochę w Internecie w poszukiwaniu prawdziwych faktów z życia owej księżnej. Jak się okazało, pochodząca z Kenii pisarka, w dużej mierze skrupulatnie oddała w swojej książce rzeczywiste fakty z życiorysu wdowy po Janie Bedfordzie. Nie obyło się jednak bez paru zmian. Przede wszystkim nie zgadza się kolejność przychodzenia na świat poszczególnych dzieci Jakobiny i ich ilość. Aczkolwiek wydaje mi się, że nie są to informacje nadto istotne, które w jakikolwiek sposób wpłynęłyby na bieg akcji. Co więcej wyżej wspominałam, że zirytował mnie fakt posiadania przez księżnę aż tak licznego potomstwa, tymczasem wikipedia informuje jakoby Jakobina miała jeszcze więcej dzieci niż pisała o tym Philippa Gregory!

Z twórczością Philippy Gregory zetknęłam się po raz pierwszy, jednak jestem nią całkowicie oczarowana! Z serią o Wojnie Dwu Róż z całą pewnością postaram się jak najszybciej zapoznać. Co więcej nie mam najmniejszych wątpliwości, co do tego czyje książki znajdą się na mojej czytelniczej liście powieści koniecznych do przeczytania. 


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat:

sobota, 11 maja 2013

"Karminowy szal" - Joanna M.Chmielewska

Tytuł: Karminowy szal
Autor: Joanna M. Chmielewska
Wydawnictwo: MG
Data wydania: kwiecień 2013
Liczba stron: 240
Tematyka: Literatura piękna, polska
Ocena: 6/10

Czym charakteryzuje się typowe babskie czytadło? Zazwyczaj banalną fabułą, kręcącą się wokół przeważnie nieco zdesperowanej bohaterki, wątkiem miłosnym i przede wszystkim prostym językiem. Lektura takiej powieści na ogół bywa całkiem relaksująca i przyjemna, jeśli jednak masz ochotę na tego typu książkę, ale za to górnej półki to „Karminowy szal” jest dla Ciebie idealną propozycją.

Maria, Magda i Marta to trzy skrajnie różne kobiety, które w dzieciństwie połączyła przyjaźń i wspólny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym. Niestety, jak to w życiu bywa, opuszczenie murów lecznicy oddaliło od siebie bohaterki i zerwało dotychczasowy kontakt. Spotkanie po latach uświadamia jednak kobietom, jak bardzo brakuje im dawnej więzi i wzajemnych zwierzeń, dlatego postanawiają odnowić relację, jaka łączyła je w przeszłości. Do comiesięcznych spotkań bohaterek dochodzi w małej kawiarni zwanej „w Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem”, gdzie kobiety wspólnie popijają grzane wino i dążą do rozwiązania pewnej delikatnej sprawy, której wszystkie trzy doświadczyły w dzieciństwie. Bohaterki wytrwale poszukują aktualnego miejsca zamieszkania małżeństwa Wieczorków. Czytelnik jednak praktycznie do samego końca nie wie, dlaczego Maria, Magda i Marta poświęcają czas temu zajęciu.

Nie mogę pojąć, dlaczego na okładce pojawia się Kate Holmes? Okej, zdjęcie pasuje, w końcu aktorka ma na sobie czerwony szal, który poniekąd ilustruje tytuł dzieła, jednak ja osobiście jestem wielką przeciwniczką umieszczania na okładkach portretów gwiazd. Po pierwsze nie pasują mi one do reklamowania swoją twarzą żadnych powieści, a po drugie mimowolnie kojarzą mi się z wszelkimi tandetnymi powieściami, które są efektem pisarskich spełnień zazwyczaj marnych „aktorzyn”. Aczkolwiek w tym przypadku pierwsze „wzrokowe” skojarzenia są absolutnie błędne, ponieważ „Karminowy szal” jest utworem cenionej polskiej autorki, mającej już w swoim dorobku literackie sukcesy. Mimo wszystko dalej będę uparcie trwała w przekonaniu, że okładka powinna być bardziej „neutralna”.

Skoro już jesteśmy przy kwestii tytułu to do niego też miałabym pewne wątpliwości. W książce pojawia w prawdzie epizodyczny wątek, dotyczący karminowego szalu, jednak nie wydaje mi się on na tyle istotny, aby od razu nazywać od niego całą książkę. Aczkolwiek patrząc na to z drugiej strony to sama nie wiem, jak inaczej można byłoby ową historię nazwać. Fabuła w sumie nie narzuca żadnego konkretnego hasła, które zachęciłoby do przeczytania owej książki. Choć „w Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem” wydaje mi się całkiem odpowiednim,ciekawym i zgodnym z fabułą tytułem.

Jak widzicie wszelkie wady książki, jakie wymieniam w swojej recenzji, dotoczą kwestii raczej mało znacznych. Słynne powiedzenie mówi przecież: „nie oceniaj książki po okładce”. Do samej treści „Karminowego szalu” nie mam nic do zarzucenia. Jak już wyżej wspomniałam książka ta jest typowym babskim czytadłem, od którego nie wymagałam zbyt wiele, jednakże bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Dodatkowo bohaterki powieści to kobiety bardzo sympatyczne oraz odzwierciedlające rzeczywiste kobiece wątpliwości i wahania. Myślę, że każda czytelniczka sięgająca po utwór Joanny M. Chmielewskiej, odnajdzie w którejś z głównej postaci cząstkę samej siebie.

„Karminowy szal” był moim pierwszym spotkaniem ze znaną mi dotychczas jedynie „z widzenia” polską pisarką Joanną M. Chmielewską. Utwór zrobił na mnie pozytywne wrażenie, a niezwykła atmosfera i klimat „Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem” towarzyszył mi do ostatnich stron książki. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko polecić tę powieść każdej miłośniczce literatury kobiecej. 

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu MG: 

piątek, 10 maja 2013

Pierwszy (pomaturalny) stosik

Kochani! Nastała ta wiekopomna chwila, kiedy to po raz pierwszy od założenia bloga (czyli prawie półtora roku), umieszczam na blogu stosik. Początkowo byłam do stosów nastawiona dość niechętnie, jednak jak widać ludzie się zmieniają :) Jeśli chodzi o matury to poszło mi całkiem dobrze, liczę na jakieś +90%  z każdego przedmiotu, oczywiście nie licząc polskiego i dzisiejszej rozszerzonej matematyki. Niestety kombinatoryka nie jest moją mocną stroną. Pozostaję jednak czekać do 28 czerwca na oficjalne wyniki. Do zaliczenia pozostały już tylko egzaminy ustne i rozszerzona geografia, która nie jest mi do niczego potrzebna, (ale pech chciał, że nie zdążyłam już wykreślić jej z deklaracji), czyli można powiedzieć, że mam już wakacje, bo najgorszej egzaminy już za mną. 

W związku z końcem maturalnego zabiegania i brakiem przymusu uczęszczania na dodatkowe zajęcia, w reszcie mogę skupić się na przyjemnościach, w końcu zacząć nadrabiać czytelnicze zaległości a przede wszystkim zająć się należycie blogiem. Od razu mogę powiedzieć, że wraca przedmaturalne tempo dodawania recenzji, czyli dwie tygodniowo. Na swoją opinię czeka jeszcze sporo książek, które przeczytałam w czasie przygotowań do matury, a brak czasu nie pozwolił mi ich od razu zrecenzować. Zacznę też nareszcie skrupulatnie odpowiadać na komentarze i być może wkrótce pojawi się jakiś konkurs w ramach podziękowań za to, że byliście przy mnie nawet wtedy, gdy blog pozostawał nieco zaniedbany. Dodam też, że planuję wprowadzić kilka zmian i ulepszeń w wyglądzie bloga, ale póki co nic nie zdradzam. 

Przejdźmy teraz do gwoździa programu, czyli książek których lekturę planuję w najbliższym czasie. 
  •  "Zapomnij patrząc na słońce" - Katarzyna Mlek - od Wydawnictwa Oficynka (nowo nawiązana współpraca)
  •  "Nowe oblicze Greya" - E.L. James - pożyczona od przyjaciółki
  •  "Pretty Little Liars X. Bezlitosne" - Sara Shepard - zakup własny
  •  "Duma i uprzedzenie" - Jane Austen - zakup własny
  •  "Tajemnice Emmy: początki" - Natasha Walker - od Wydawnictwa Muza
  •  "W cieniu kaplicy" - Melvin Starr-  od Wydawnictwa Promic
  •  "Władczyni rzek" - Philippa Gregory - od Grupy Wydawniczej Publicat
Tymczasem zapraszam was w weekend na recenzję "Karminowego szalu" :) Trzymajcie się ciepło!

poniedziałek, 6 maja 2013

"Zmyślone życie Siergieja Nabokowa" - Paul Russell

Tytuł: Zmyślone życie Siergieja Nabokowa
Tytuł oryginału: The Unreal Life of Sergei Nabokov
Autor: Paul Russell
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: marzec 2013
Liczba stron: 384
Tematyka: Literatura piękna, zagraniczna
Ocena: 6/10

Obecna rzeczywistość wymaga od nas tolerancji. Sprzeciwiasz się związkom homoseksualnym? Jakim cudem! Przecież każdy człowiek ma prawo do decydowania o własnym życiu i relacji z jakąkolwiek osobą, którą sam sobie wybrał. Tak wygląda reakcja człowieka XXI wieku. Jednak w czasach, gdy żył i tworzył Vladimir Nabokov akceptacja inności nie była niczym powszechnym. Za przejawy spoufalania się z osobą tej samej płci groziła nawet kara więzienia.

Rosyjskiego twórcę takich dzieł jak „Lolita” czy „Dar znamy dość dobrze. Jego życiorys został przedstawiony w licznych biografiach i zapiskach. Tymczasem niewiele osób wie cokolwiek na temat jego brata – Siergieja. Ba! Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy, że Vladimir Nabokov w ogóle miał rodzeństwo. W końcu po co zajmować się takimi pobocznymi postaciami, kiedy sylwetka tego wielkiego poety jest tak ciekawa? Tymczasem okazuje się, że biografia jego młodszego, homoseksualnego brata jest równie interesująca i warta uwagi.

Paul Russel jako jeden z nielicznych, albo i jedyny, podjął się przedstawienia szerzej publiczności osoby Siergieja Nabokova. Starannie przestudiował wszystkie dostępne prace na temat owego mężczyzny, a także zapoznał się z jego osobistymi listami, które obecnie przechowywane są w Nowojorskiej Bibliotece. Jak sam tytuł jego książki wskazuje, przedstawiona w powieści historia, choć opiera się na rzeczywistych zdarzeniach, nie jest całkowicie wolna od literackiej fikcji.

Początek powieści jest bardzo ciekawy. Stopniowo odbiorca zapoznaje się z kolejnymi faktami z życia rodziny. Wszystko przedstawione jest w sposób bardzo przystępny. Publikacja nie ma formy biografii i nie zawiera „suchych” faktów. Historia pisana jest prozą, a narrację prowadzi główny bohater. Jednak im dalej zagłębiamy się w lekturę „Zmyślonego życia” tym bardziej daje o sobie znać nuda. Myślę, że gdyby nie fakt, że powieść tę czytałam w trakcie dosyć długiej podróży autokarem, to jej lektura zajęłaby mi znacznie więcej czasu. Czasami po prostu w trakcie czytania się wyłączałam i musiałam ponownie wracać do niektórych fragmentów.

Paul Russell zdecydował się na nakreślenie fabuły z dwóch perspektyw – teraźniejszości i przeszłości. Na zmianę pojawiają się relacje z obecnego życia Siergieja, czyli z okresu drugiej wojny światowej, a także wspomnienia z dzieciństwa oraz młodości bohatera. Wydaje mi się, że zabieg ten jest całkowicie zbędny. Wolałabym, aby zdarzenia rozgrywały się w porządku chronologicznym, jedno po drugim, ponieważ oba te punkty widzenia raczej się nie uzupełniają i nie pokrywają. Pochwalić za to mogę zawarte w książce obrazy różnorodnych europejskich miast, w których przebywał zarówno Siergiej jak i jego brat.

Za niewątpliwy atut mogę uznać brak opisów scen miłosnych, homoseksualnych uniesień. Jedynie parę razy występuje jako takie powierzchowne nakreślenie tego typu sytuacji, jednak na tym się kończy. I bardzo dobrze, bo jakoś nie byłabym szczególnie chętna do czytania tego rodzaju fragmentów. W tym momencie przejdę jednak do faktu, który w owej książce mnie dość zadziwił. Zawsze wydawało mi się, że owszem homoseksualizm występuje, jednak nie dotyczy on aż tak szerokiej grupy osób. Tymczasem w powieści Paula Russella co drugi bohater to, za przeproszeniem, pedał.

Lektura „Zmyślonego życia Siergieja Nabokova” mogę uznać za ubogacającą. Przede wszystkim zapoznała mnie ona z nieznanymi dotychczas faktami z historii rodziny Nabokovów. Wzbudziła też we mnie ciekawość dziełami brata bohatera książki, a także pozwoliła spojrzeć na jego postać pod nieco innym kątem. 

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Muza:
 ----------------------------------------------------------------------------------------------
Już jutro zaczynają się matury. Trzymajcie za mnie kciuki! :)

środa, 1 maja 2013

"Głębia" - Tricia Rayburn

Tytuł: Głębia
Tytuł oryginału: Undercurrent
Autor: Tricia Rayburn
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: styczeń 2012
Liczba stron: 351
Tematyka: Literatura młodzieżowa
Ocena: 7/10

Zniewalająco piękne syreny zostają skute lodem, uwięzione w swoim własnym środowisku i pozostawione na pewną śmierć. Pozwala to odetchnąć z ulgą mieszkańcom Winter Harbor, którym nie grożą już żadne niebezpieczeństwa. Tak kończy się pierwszy tom popularnej serii, stworzonej przez Tricię Rayburn. Czy jednak lód jest w stanie pokonać potężne mityczne stworzenia?

Vanessa, wraz z nadejściem odwilży, zaczyna odczuwać coraz większy niepokój. Nie dość, że w nieznajomych osobach dostrzega wrogą sobie Zarę, to ponadto musi zmagać się ze wszystkimi trudnościami, jakie przechodzą syreny, żyjąc w dużej odległości od słonej wody. Jej codzienność to nie tylko ciągła walka z fizycznością, czyli nieustannym pragnieniem, osłabieniem i wyczerpaniem, ale także psychiką. Bowiem dziewczyna w męskim towarzystwie zdaje się „ożywiać”. Obecność płci przeciwnej daje jej niebywałą siłę i przyjemność. Doskonale jednak zdaje sobie sprawę, że powszechne uwielbienie, jakim jest darzona, wynika jedynie z jej nadnaturalnego uroku. Dlatego też, choć bohaterka darzy swojego chłopaka - Simona wielkim uczuciem, postanawia całkowicie zerwać z nim kontakt. Boi się, że jego uczucia nie są szczere.

W drugim tomie powieści autorka na piedestał wysunęła emocje głównej bohaterki. W związku z tym można odnieść wrażenie, jakoby kontynuacja „Syreny” zawierała odrobinę mniej wartkiej akcji aniżeli jej poprzedniczka. Jednak jest to odczucie dość złudne, ponieważ Tricia Rayburn po raz kolejny raczy czytelnika dużą dawką dynamicznie rozgrywających się zdarzeń. Co więcej fabuła tego tomu okazała się dla mnie znacznie ciekawsza i dużo bardziej wciągająca. Przede wszystkim w książce panuje zupełnie inna atmosfera niż w „Syrenie”. Wszystko dlatego, że akcja rozgrywa się w Bostonie, rodzinnym mieście Vanessy, które stanowi przeciwieństwo nieco mrocznego i deszczowego kurortu w Winter Harbor.

Styl pisania Tricii Rayburn jest porównywany do tego, jakim autorka posługiwała się w poprzedniej części. Prosty, wręcz banalny język sprawia , że lektura powieści trwa zaledwie chwilę, ponieważ książkę wręcz się pochłania. Według mnie „Głębię” można uznać za niezwykle wciągający paranormalny thriller z wartką akcją i charakterystycznymi bohaterami.

Osobą, która w „Głębi” pozytywnie mnie zaskoczyła był Simon. Chłopak, znany z poprzedniego tomu jako dość niemrawy kujon, teraz przeszedł diametralną metamorfozę. Stał się pewniejszy siebie i znacznie bardziej otwarty na ludzi. W samym zakończeniu drugiego tomu jego zachowanie wprost wbiło mnie w fotel. Nie spodziewałam się takiego finału powieści! Szkoda tylko, że postać Simona bezpośrednio pojawia się tylko od czasu do czasu. Jego osoba występuje przede wszystkim w rozmyślaniach Vanessy, a znacznie rzadziej w bieżącej akcji. Jeśli chodzi natomiast o główną bohaterkę to nie da się ukryć, że momentami jej zachowanie było nie tylko irytujące, ale wręcz godne potępienia. Jej emocjonalne dylematy i co poniektóre absurdalne zachowania potrafiły zaszokować. Większość decyzji dziewczyny możemy jednak usprawiedliwić jej syrenią naturą, w której leży mimowolne uwodzenie i mamienie mężczyzn.

„Głębia” w żaden sposób mnie nie zawiodła. Uważam, że książka stanowi znakomitą kontynuację swojej poprzedniczki i niesamowicie zachęca do zapoznania się z już (niestety) ostatnim tomem syreniej serii, jakim jest „Mroczna toń”.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat: