Tytuł: Siedem lat później
Tytuł oryginału: Heart of the Matter
Autor: Emily Giffin
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: styczeń 2011
Liczba stron: 408
Tematyka: Literatura piękna, współczesna, zagraniczna
Ocena: 7/10
Nie ma rzeczy idealnych. Nie istnieje perfekcyjne życie, dziecko, a tym bardziej małżeństwo. Słowa przysięgi, wypowiadane w dniu zaślubin, to tylko tradycyjne, puste obietnice. Wraz z upływem czasu uczucie się wypala a „miłość, wierność i uczciwość małżeńska” odchodzą w niepamięć.
W życiu Tessy, na pierwszy rzut oka, niczego nie brakuje. Trzydziestoparoletnia kobieta ma kochającego męża, dwójkę wspaniałych dzieci i stabilną sytuację finansową. Po zrezygnowaniu z kariery nauczycielki, postanawia zająć się wychowywaniem potomstwa i przejąć funkcję gospodyni domowej. Jej ukochany Nick pracuje jako chirurg plastyczny w pobliskim szpitalu. Nie jest on jednak specjalistą w powiększaniu piersi czy korekcji nosów, z czym z pewnością kojarzy nam się jego profesja. Mężczyzna poświecił się pomaganiu dzieciom, ofiarom wypadków. W związku ze swoim zawodem nie spędza on z rodziną zbyt dużej ilości czasu. Jednak jego żona ma do niego całkowite zaufanie i rozumie jego pasję, dlatego nie robi mu z tego powodu większych kłopotów.
Równocześnie poznajemy drugą, główną bohaterkę. Jest nią drobna, ciemnowłosa Valerie, która raczej nie wyróżnia się swoją urodą ponad przeciętność. Prawniczka stanowi całkowite przeciwieństwo jasnowłosej i atrakcyjnej Tessy. Dodatkowo kobieta nie może się też pochwalić tak udanym życiem. W przeszłości nie miała ona szczęścia do facetów, nigdy nie zaznała prawdziwej miłości, a ostatecznie została samotną matką.
Fabuła książki rozpoczyna się w siódmą rocznicę ślubu państwa Russo. Tessa i Nick udają się do ekskluzywnej restauracji, aby świętować kolejny wspólnie spędzony rok. Lecz romantyczna atmosfera zostaje szybko przerwana przez telefon ze szpitala. Chirurg musi natychmiast stawić się w pracy. Na miejscu poznaje on historię nieszczęśliwego wypadku synka prawniczki – Charliego. Chłopczyk, w trakcie opiekania pianek na przyjęciu u swojego dobrego kolegi, zostaje dziwnym trafem wepchnięty do ogniska. Skutkuje to głębokim poparzeniem twarzy i ręki. Nick decyduje się podjąć leczenia dziecka i szybko nawiązuje bliższą relację Valerie. Na pozór idealny mąż nawiązuje romans z matką swojego pacjenta.
Coraz późniejsze powroty do domu, nieobecność i roztargnienie wzbudzają podejrzenia małżonki lekarza. Kobieta domyśla się zdrady, jednak mimo wszystko nie jest w stanie dopuścić do siebie myśli, że Nick mógł się tego dopuścić. Mężczyzna jednak darzy uczuciem obie partnerki i musi wybierać, czy pozostanie z żoną i dwójką dzieci, czy może założy nową rodzinę? Ostatecznie byłam zadowolona z końcowego obrotu sprawy, ale żeby się przekonać jaka była decyzja lekarza, sami musicie sięgnąć po tę powieść.
Od pierwszej chwili to Tessa wzbudziła moją sympatię. Momentami jednak bardziej utożsamiałam się z Valerie, choć coś w jej sposobie bycia skutecznie mnie odtrącało od jej osoby. Historia jest opowiadana naprzemiennie przez obie panie. Zabieg udany, lecz dość ostatnio pospolity.
Styl pisania Emily Griffin jest prosty i lekki, jak chyba w większości kobiecych powieści. Oczywiście cała fabuła nie jest może wyszukana, powiedziałabym nawet, że jest ona typowa i banalna, jednak książkę czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie. Majowy weekend to zdecydowanie idealny czas na tego typu lekturę.
brzmi ciekawie :) może przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńSłowa przysięgi nie są pustymi obietnicami... Ale to, że ludzie często ich nie dotrzymują, to niestety fakt. Sama książka wydaje się ciekawa. Czy przeczytam? Jeśli gdzieś na nią natrafię, to pewnie tak;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam, jak będę mieć okazję, czasem lubię przeczytać coś lekkiego :)
OdpowiedzUsuńnie lubię książek w stylu mąż mnie zdradza:P ani o takim codziennym życiu.:P
OdpowiedzUsuńPodobało mi się "Coś pożyczonego" więc z tą książką też bliżej się poznam.
OdpowiedzUsuńZniechęcające są początkowe słowa, że przysięga to puste obietnice.
OdpowiedzUsuńPrzysięga małżeńska to niekoniecznie pusta obietnica, to przysięga, która nie zawsze jest dotrzymywana, ale zadaniem małżonków jest zrobienie wszystkiego aby jej nie złamać.
OdpowiedzUsuńA książka wydaje się ciekawa, więc jak będę miała okazję to sięgnę.
PS Staraj się w swoich recenzjach ograniczyć streszczenie fabuły,a skupić się bardziej na tym jak ta książka się prezentuje - język, styl pisania, wydanie.
oo ciekawe :>
OdpowiedzUsuńMam tę ksiażkę w domu, moja mama ją przeczytała :) Też chyba się skuszę ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na taką "kobiecą" ksiązkę, a z twórczością Giffin chcę zapoznać się już od dawna :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetna książka :)
OdpowiedzUsuńLubię "lekkie" książki, więc może sie skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o lubie takie ksiazki do poduszki, ze tak powiem ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach książki tej autorki, dlatego z chęcią skuszę się na "Siedem lat później" :)
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar przeczytać jakąś pozycję tej autorki, ale jeszcze nie miałam okazji. Finał książki strasznie mnie zaciekawił i być może po nią sięgnę;)
OdpowiedzUsuńCiekawe.. muszę gdzieś ją znaleźć i przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje i licze na to samo :p
ja poszłam po czwartej lekcji haha:D
OdpowiedzUsuńna film z chęcią bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńCzytałem, piękna !!!
OdpowiedzUsuńCzytałem, piękna !!!
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo miło wspominam tę, jak i wszystkie inne książki autorstwa pani Giffin ;)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu czaję się na książki Griffin, może kiedyś w końcu do jakiejś dotrę ;P
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ogromną chęć na kolejną książkę tej autorki, ponieważ na razie mam za sobą tylko "Sto dni po ślubie". Ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, jest jedną z moich ulubionych. Przyznam, że jest to czysto subiektywna opinia, ponieważ "Sto dni po ślubie" spodobało mi się, dlatego, iż w niektórych fragmentach odnajdywałam samą siebie. Myślę, że mogłoby mi się to również przytrafić przy innych utworach Emily Griffin. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu książki:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nic jeszcze tej pani nie czytałam, ale bardzo lubię film "Pożyczony narzeczony", który powstał na podstawie jej książki, także może kiedyś coś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńMam ją chyba nawet na półce :D
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę ciekawie, i kto wie...może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy jeszcze co ukaże się w następnej notce, bo sama tego nie wiem :P
OdpowiedzUsuńTeraz najgorszy okres w szkole, z czasem będzie lepiej :D
OdpowiedzUsuńaj ile tu u Ciebie książek :-)
OdpowiedzUsuńciekawie ciekawie
Chyba raczej nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja.Jak trafie na tą książkę to na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńLubię Giffin bo jej ksiazki sie czyta lekko i szybko,najlepsze jest jednak to,ze mozna zaczac przez nai uwielbiac czarne charaktery :D ps. dodaje Cie do obderwowanych bo jest tu u Ciebie bajecznie! mam nadzieje,ze wpadniesz do mnie,a jak Ci się spodoba tez zostaniesz moja obserwatorką:) buziaki! :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Giffin czyta się szybko i przejemnie. Tutaj mnie trochę Nick wkurzał, miałam ochotę go zdzielić po głowie i też cieszyłam się z takiego zakończenia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że już od jakiegoś czasu się za nią rozglądam i dorwać jej nie mogę. Umyka mi złośliwa no ^^
OdpowiedzUsuńMuszę ją w końcu dorwać :)
bardzo ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńZnam pisarkę ale tej książki jeszcze nie czytałam. Zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńkolejna pozycja do przeczytania na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńNoo ciekawie wygląda . ;)
OdpowiedzUsuńA czytałaś Guiliana Musso . Jakąś z książek . On pisze cudownie . ;)
'Uratuj mnie' . <3
Zaczynając czytać tą recezję myślałam że w tej książce będzie działo się coś więcej, widzę że dosyć wysoko ją oceniasz, więc może warto byłoby przeczytać;)
OdpowiedzUsuńty to dużo czytasz! :D
OdpowiedzUsuńTa książka własnie dzis zagościła mciła na półce u mnie:)
OdpowiedzUsuńgenialna książka :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie książki tej autorki z wyjątkiem właśnie 'Siedem lat później'. Widzę, że muszę to nadrobić :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pierwsza książka Emily Giffin z jaką się zapoznałam to 'Coś niebieskiego' i urzekła mnie ona. Teraz czas na kolejne :)
OdpowiedzUsuńlubię tą autorkę;) książke czytałam:0 polecam bo wciąga;) J.
OdpowiedzUsuńMam ochotę sięgnąć po tę powieść dzięki Twojej recenzji. Zapowiada się wyśmienicie, choć fabuła i styl pisania jest już oklepany. Chyba wybiorę się dziś do biblioteki ;D
OdpowiedzUsuń