niedziela, 4 marca 2012

"Samotność w sieci" - Janusz Leon Wiśniewski

Tytuł: Samotność w sieci
Autor: Janusz Leon Wiśniewski
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: czerwiec 2009
Liczba stron: 304
Tematyka: Literatura piękna, współczesna, polska
Ocena: 7/10

„Samotność to najgorszy rodzaj cierpienia”, ale czy w sieci tak naprawdę da się być samotnym? Internet jest pełen portali społecznościowych, komunikatorów i for. Można by rzec, że z każdej strony jesteśmy otoczeni przez ludzi. Cofnijmy się jednak zaledwie 10 lat wstecz, kiedy to komputery były nieporęczne, stacjonarne, a Internet dopiero zaczynał swoją wielką karierę.
Znajomość dwójki głównych bohaterów rozpoczyna się całkowicie przypadkowo. Romantycy mogliby wręcz powiedzieć, że parę połączyło przeznaczenie. Ona przytłoczona zbyt wieloma negatywnymi emocjami, nie wytrzymuje napięcia i postanawia wyżalić się przypadkowej osobie z sieci. Używając ICQ, wybiera losowego użytkownika i inicjuje rozmowę. Tym sposobem trafia na Jakuba, cenionego genetyka polskiego pochodzenia. Mimo że kobieta jest mężatką, rozpoczyna z mężczyzną wirtualny romans, jest nim całkowicie zafascynowana. Jej życie szybko zaczyna się kręcić wokół codziennych, intymnych rozmów z nieznajomym. On – wrażliwy, uczuciowy, inteligentny - wydaje się być ideałem. Jednak na podstawie przytoczonych opowiadań o jego wcześniejszych związkach, możemy stwierdzić, że bohaterowi do perfekcji jeszcze bardzo daleko. Spotkanie dwojga zakochanych nie przychodzi szybko. Dzielące parę kilometry stanowią główną przeszkodę w nawiązaniu prawdziwego kontaktu. Jakub, który w związku ze swoją pracą stale podróżuje po świecie, rzadko bywa w rodzimym kraju. Okazją do schadzki stają się Jej kilkudniowe wakacje w Paryżu, gdzie wśród romantycznej atmosfery miasta miłości dochodzi do spotkania. Bohaterowie wreszcie mogą cieszyć się prawdziwą bliskością. Ich radość jednak nie będzie długa, dni miną szybko, a zaraz po powrocie emocjonująca znajomość zostanie całkowicie zerwana.
Fabuła powieści jest bardzo schematyczna i przewidywalna. Z góry wiadomo, że bohaterowie się w sobie zakochają i będą chcieli zobaczyć się w realnym świecie. Właśnie na moment spotkania przez cały czas będzie czekał czytelnik i od razu dodam, że „troszkę” sobie poczeka. Autor jakby umyślnie odwleka owy punkt kulminacyjny, wplatając w powieść wiele wątków pobocznych i szczegółowych opisów. Mnie osobiście niezwykle te zabiegi irytowały.
Powieść Janusza Wiśniewskiego wzbudza wiele odmiennych emocji od zachwytu po złość i zdziwienie. Mimo że książka nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia i niespecjalnie mnie wciągnęła, to uważam że obok tej pozycji nie da się przejść obojętnie. Dodatkowo opowiedziana historia jest całkowicie współczesna i realna. Temat internetowych miłości jest obecnie bardzo aktualny.
„Samotność w sieci” to prawdziwa skarbnica życiowych cytatów. Pod tym względem można porównać pana Wiśniewskiego do polskiego Paula Coelho. Na korzyść polskiego pisarza działa jednak fakt, że przytoczone sentencje nie wydają się być umieszczane na siłę.
Książkę poleciłabym wszystkim miłośniczkom romansów i osobom lubującym się w dość typowych i oklepanych miłosnych historyjkach.

47 komentarzy:

  1. Raczej nie przeczytam, bo nie gustuję w takich pozycjach, ewentualnie może kiedyś, jak znajdę ją w bibliotece...

    Mam małe problemy z Bloggerem i nowe notki na moim blogu nie pojawiają się na Waszym pasku bocznym. Jeśli wiesz co na to poradzić, będę c wdzięczna, a na razie zapraszam cię na przeczytanie nowej recenzji:

    papierowyazyl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam bardzo bardzo dawno temu i pamiętam, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Natomiast film w ogóle mi się nie podobał.
    A co do "Pawilonu..." - to może Tobie akurat się spodoba, jestem ciekawa Twojej opinii. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. wow,idealnie profesjonalny blog o tym co lubie! podoba mi sie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam dobrych parę lat temu i wtedy bardzo mi się podobało. Do łez mnie ta książka doprowadziła. Filmu nie widziałam i nie zamierzam oglądać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się ta książka podobała. Ten autor jest jednym z moich ulubionych polskich. To co najbardziej lubię w jego książkach to dygresje na każdy temat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie podobała mi się. Film jeszcze gorszy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie ta książka wydaje się być ciekawa ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. "Samotność..." to moja ulubiona książka Wiśniewskiego, która poruszyła mnie do głębi i doprowadziła do łez, co rzadko mi się zdarza podczas czytania. Styl Wiśniewskiego bardzo mi odpowiada, bo perfekcyjnie gra na emocjach i, co zaskakujące, świetnie odnajduje się w labiryntach kobiecej psychiki. "Samotność..." to książka, do której będę wracać wielokrotnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam cytaty z samotności <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam tę książkę dwukrotnie i bardzo mi się podobała:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam o tej książce. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba nie ma osoby, która by o tej książce nie słyszała, ale ja jakoś nie mogę się przekonać do jej przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam ta książkę dość dawno temu, ale wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, podobnie jak film.

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba nie przeczytam. Nie lubię tego autora, a i sama pozycja nie wydaje mi się zbyt ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ale zrzadzenie losu ^^ wczoraj jak bylam w kawiarni to wlasnie byla tam ta ksiazka a Ty teraz dajesz o niej recenzje, wiec koniecznie musze przeczytac!! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. tą książkę przeczytałabym z wielką chęcią :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam ją z dwa lata temu, pamiętam jedynie, że dosłownie w połowie przypadła mi do gustu i w połowie nie, wiec reasumując była mi neutralna i chyba taka pozostała w mej pamięci :)

    Ja się czaję teraz na ebayu na bitte of an apple, roz tej kolekcji z Cruela :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Może kiedyś, bo teraz przeżywam istne oblężenie książek. Coś czuję, że będę je czytać przez kilka miesięcy...

    OdpowiedzUsuń
  19. Film widziałam, jednak do książki mnie nie ciągnie ;) Recenzja fajna ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Film widziałam - nie podobał mi się i po książkę raczej nie sięgnę, nie dla mnie ona.

    OdpowiedzUsuń
  21. O ksiązce słyszałam dużo, chociaż sama jakoś nigdy po nią nie sięgnęłam. Może wreszcie się odważę:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam tą książkę kilka razy i bardzo lubię do niej wracać.

    http://archiveofmystyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. nie czytalam tej skaizki ale to tlyko dlatego ze nie lubie czytac ;) aczkolwiek moja siostra bardzo sie jara ta ksiazka i czytala ja juz kilka razy :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Szczerze mówiąc zaczynałam czytać kilka razy i jakoś nie mogę sie zmotywować do sięgnięcia po nią ponownie.. )

    OdpowiedzUsuń
  25. nie czytałam. Booski wygląd bloga *.* świetna notka.

    Zapraszam do mnie:
    http://mealm.blogspot.com/ ;33

    OdpowiedzUsuń
  26. jejku świetny blog, bardzo fajnie piszesz:) zapraszam ponownie do mnie ;) obserwujemy?:)

    OdpowiedzUsuń
  27. trafiłam tu przypadkiem, ale kocham czytac wiec dodaje do obserwowanych:) nie czytalam tej ksiazki, chciałam po nia siegnac, ale od 2 tyg jestem singlem (po 4 latach..) wiec przez najblizszy czas chyba nie siegne po jakakolwiek ksiazke z watkami milosnymi..
    ale recenzja super :)
    pozdrawiam Cie cieplo :)

    OdpowiedzUsuń
  28. świetna recenzja!!
    zapraszam do siebie w wolnym czasie!
    http://mesmerize87.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. czytałam, spodobała mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  30. przez ta ksiazke nie moglam przebrnac, meczyla mnie tylko :< za to przeczytalam juz Anioly i Demony.. cos niesamowitego. Ostatnie rodzialy czytalam jak jednym tchem, ksiazka wciagajaca, manieprzywidywalne zakonczenie, poelcam z calego serca. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. ciekawie piszesz. fajna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kusi mnie ta książka. Bardzo podoba mi się jej tytuł, a sama treść zapowiada się może nie genialnie, ale z pewnością ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. hhaha kolejny zbieg okolicznosci, ja dostalam tez z matmy, ale pale ;c. powiedz, ze z ciagow to pisalas to już w ogole będą jaja :D!

    OdpowiedzUsuń
  34. Ciekawa książka.:)
    Super recenzję;]
    A najbardziej podoba mi się okładka. hehe:)

    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Cóż, mnie niepoprawną romantyczką nazwać nie można :) nie mniej kiedyś może sięgnę po tę książkę, ponieważ lubię słowo pisane :)

    OdpowiedzUsuń
  36. praca w grupach nie jest taka zła :DD

    OdpowiedzUsuń
  37. Czytałam książkę i obejrzałam film. Książka wzbudziła we mnie embiwalentne uczucia.

    OdpowiedzUsuń
  38. Opakowanie jest pomarańczowe na pierwszym zdjeciu z mojego powodu tu przyznaje sie bez bicia, a to za sprawa zwiekszenia swiatla i kontrastu w PS, wiec dlatego tak wyszlo, ale naprawde maski mi nie robi :) juz go uwielbiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  39. aa rozumiem, bo juz myslalam ^^. w pt musze isc na poprawe ;c

    OdpowiedzUsuń
  40. Bardzo ciekawy opis. Choć denerwowałoby mnie to odwlekanie :)
    Jak będę widzieć to na pewno wypożyczę :)

    OdpowiedzUsuń
  41. naprawde ;)?jeeej ;) ona lubi czytac wiec narzeka mi teraz podczas roku studenckiego ze nie ma czasu na nic xd

    OdpowiedzUsuń
  42. ta pierwsza jest zachęcająca .
    Obserwujemy ?

    OdpowiedzUsuń
  43. O kurczę wydaję się być bardzo ciekawe i wciągające , muszę przeczytać , nie wiesz czy można to tą książkę w księgarni ? :)

    http://dont--stop--believin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. kiedyś miałam okazję przeczytać, na długo zapadła mi w pamięć:P

    OdpowiedzUsuń
  45. Ta książka jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  46. rewelacyjna ta książka:) Polecam:)
    Dziękuję za odwiedziny:)
    Chętnie poobserwuję, bo bardzo lubię czytać:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)