Tytuł: Lot nad kukułczym gniazdem
Tytuł oryginału: One Flew Over the Cuckoo's Nest
Autor: Kessey Ken
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: czerwiec 2009
Liczba stron: 368
Tematyka: Literatura piękna, współczesna, zagraniczna
Ocena: 7/10
Przeżyć dziesięć lat życia i nie wypowiedzieć ani słowa. Nie reagować na żaden, nawet najmniejszy szmer. Pozbyć się wszelkich naturalnych odruchów, aby móc udawać głuchoniemego. Na taką rzeczywistość może zgodzić się tylko i wyłącznie pacjent oddziału psychiatrycznego.
Dla osoby z zewnątrz mogłoby się wydawać, że Bromden – wysoki na sześć stóp, dobrze zbudowany Indianin - jest mężczyzną, którym nie można pomiatać. Jednak w placówce prowadzonej przez Wielką Oddziałową, traktowany jest on z pogardą i obojętnością. Część personelu zaczęła go nawet postrzegać jako powietrze. W skutek udawanej ułomności główny bohater, nazywany też Wodzem, zaznajomił się z wieloma sekretami Kombinatu. Jego gra aktorska była tak precyzyjna, że nikt nie domyślał się faktu, że w rzeczywistości w Bromden jest pełni świadomy, dziejących się wokół niego zdarzeń.
Pobyt Indianina w szpitalu od lat przedstawiał się tak samo. Codziennie był świadkiem terroryzującej kontroli siostry Ratched nad oddziałem. Los Okresowych, Chroników, Furiatów a nawet Roślin uzależniony był od jej decyzji. Mężczyzna widział strach i lęk, jaki Wielka Oddziałowa wzbudza w pacjentach. Pod przykrywką pozornej dobroci i troski zmieniała ich życie w koszmar, co więcej nie ograniczała się tylko do dręczenia psychicznego, nierzadko stosowane były przez nią radykalne środki terapii takie jak elektrowstrząsy czy nawet lobotomia.
Wszystko toczy się swą zwyczajną, utartą ścieżką do momentu, gdy w szpitalu nie zjawia się Randle Patrick McMurphy. Rudowłosy awanturnik diametralnie wpływa na atmosferę panującą w zakładzie. Chorzy pod jego przewodnictwem zaczynają przeciwstawiać się panującym regułom. Pozwalają sobie na robienie rzeczy, o których nigdy wcześniej nawet nie myśleli. Pomieszczenia szpitala powoli wypełniają się śmiechem i odgłosem rozmów. Indianin Bromden decyduje się nawet na ujawnienie swojej długo skrywanej tajemnicy.
Czy jednak zmiany, wprowadzone przez Irlandczyka McMurphego ,wyjdą na dobre wszystkim pacjentom? Czy będą oni w stanie zapanować nad własnym życiem bez niczyjej pomocy? Czy próba buntu popłaci? I wreszcie: czy Wielka Oddziałowa tak szybko da się pokonać? Odpowiedzi na te pytania można poznać tylko na podstawie lektury powieści Kesseya Kena. Gwarantuję, że dla niejednej osoby, będą one zaskakujące.
Narracja prowadzona z perspektywy człowieka z zaburzeniami psychicznymi, często nie pozwala czytelnikowi na rozpoznanie, co jest faktem a co jedynie chorym wyobrażeniem bohatera. Zabieg ten nie jest jednak zniechęcający. To właśnie on nadaje całej powieści wyjątkowy wydźwięk.
„Lot nad kukułczym gniazdem” jest tak naprawdę wielką metaforą dotyczącą relacji między pojedynczą jednostką a całym społeczeństwem. Żeby zrozumieć tę powieść, trzeba najpierw odkryć jej drugie dno. Moim zdaniem warto poświęcić kilka wieczorów na dogłębne zapoznanie się z tą książką. Prowokuje ona do refleksji i zastanowienia się nad własnym „ja”.
Historia wyżej wspomnianego szpitala psychiatrycznego z pewnością przypadnie do gustu nawet najbardziej wymagającym.
hmmmm... to chyba książka nie dla mnie ale, czekam na następne recenzje
OdpowiedzUsuńSłyszałam o filmie o takim tytule, choć go nie oglądałam. O książce nie słyszałam, ale po twojej recenzji chętnie się z nią zapoznam :D
OdpowiedzUsuńJa także słyszałam o filmie. Jednak książka bardzo obiecująco się zapowiada.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oglądałam film z fenomenalną rolą Jacka Nicholsona. Książkę mam w najbliższych planach czytelniczych ;)
OdpowiedzUsuńbardzo chcę przeczytać tę książkę :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie obił mi się o uszy ten tytuł, a teraz nie mam nastroju na takie filozoficzne powieści, więc na razie sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńŚwietna ta książka .Czytałam ją.!!
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu i bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę mnie swoją recenzją zaintrygowałaś. Wprost muszę przeczytać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńobił mi sie o uszy ten tytuł. lubie takie książkim, ktore nie są oczywiste,ale trzeba troche pomyslec zeby zrozumiec ich sens :>
OdpowiedzUsuńKojarzę film ;) Podobał mi się więc książka zapewne będzie lepsza ;D
OdpowiedzUsuńTo jest książka dla wszystkich, bo chyba wszyscy ją czytali/albo oglądali film, ale jak coś jest dla wszystkich..to praktycznie jest dla nikogo :D
OdpowiedzUsuńMysle, ze akurat moja teczowka na tamtych zdjeciach jest taka, jaka jest w rzeczywistosci, ale ja jestem wobec siebie zwyczajnie krytyczna i wiesz jak kobiety ;)
:*
Książka od dawna stoi u mnie na półce, jak tylko znajdę trochę czasu to się za nią wezmę, bo recenzja brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu ją przeczytać, dużo osób ją chwali :)
OdpowiedzUsuńjakoś się nie boję :) wszyscy dostaną zaproszenia, wiem kogo zapraszam, obcych nie wpuszczę :D a sukienkę pokażę dopiero chyba na fotorelacji 18stki, bo dostanę ją dzień przed imprezą :)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest ta książka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam.
czytałam!!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje "URODZINOWE ROZDANIE" !!
Masz szansę wygrać super kosmetyki!
Szczegóły w filmiku na moim blogu i w notce!
Zapraszam do wzięcia udziału!
Wybacz spam ;**
Na bank jest film, trochę mnie męczy fakt, że tyle książek doczekały się ekranizacji, w zasadzie dzięki temu przynajmniej niektóre z nich zostały rozsławione, ale tym samym, każdy obejrzy film niż przeczyta książkę. Hmm, fabuła przypomina mi nieznacznie "Weronika postanawia umrzeć", ale to na pewno coś jednak innego, moim zdaniem ciekawe ;-)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę u siebie na półce. Czeka na przeczytanie.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo podobał mi się film i książkę mam w planach już od jakiegoś czasu ;)
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać.:)
OdpowiedzUsuńdziękuję! :) ja też jestem ciekawa co wymyślą! ^^ ogólnie nie mogę się już doczekać tej imprezy, mam nadzieję, że się wszystko uda :)
OdpowiedzUsuńnie chodzi mi dokładnie o fakt, że są identyczne, tylko po prostu kiedy czytałam Twój post to jakoś na myśl wpadła mi właśnie ksiązka Coelho :)
OdpowiedzUsuńŚwietne recenzje:D może masz ochotę się poobserwować?
OdpowiedzUsuńTwoje recenzje budzą we mnie chęć czytania:)
OdpowiedzUsuńPS. Jeśli chodzi o kawę przyrządzenie jest banalne. Wartswy powstają przez prawa fizyki z różnic gęstości mleka, pianki i kawy:) Kawę przygotowywałam po raz pierwszy więc Tobie też na pewno wyjdzie;)) Odsyłam do linku:)
http://kulinaria.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-latte-macchiato-domowym-sposobem
no ja sie zastanawialam nad tym tez,ale w koncu wybralam do przetluszczajacych sie ^^
OdpowiedzUsuńnie czytałam, nawet o niej nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńKurde, klasyka. A po klasyke trzeba siegnac. I to nie tylko dlatego, ze uwielbiam Indian;).
OdpowiedzUsuńświetny blog jak i jego wygląd :)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
mmm... wydaje się być fajna, zaciekawiła mnie ;)
OdpowiedzUsuńmam takie pytanko nie myślałaś, aby na blogu pisać też o tym co robisz na co dzień ? :)
OdpowiedzUsuńoo może przeczytam sobie :D
OdpowiedzUsuńWiesz, jest właśnie bardzo popularne powiedzienie, które mówi "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego", tak samo jest z książkami, z filmami, myslę że z większościa rzeczy. Chociażby avatar...stworzony dla wszystkich, a praktycznie dla nikogo, wystarczy ludziom pokazac kilka kolorow stworkow, cos nierzeczywistego i co? Film zarabia 230mld, dla mnie to troche niepojete.
OdpowiedzUsuńJaki kolorek szczoty sobie zamawiasz?:D
Muszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis - co prawda nigdy nie słyszałam o tej książce (a tym bardziej nie czytałam jej), ale po przeczytaniu opisu mogę stwierdzić, że jest fajna ;D Może kiedyś przeczytam
OdpowiedzUsuńPS: Dodaje się do obserwatorów
Wielki Indianin nie miał problemów ze swoim "udawaniem". Mógłby całkiem zręcznie naciągać państwo na zasiłek...ah ja okrutna !!
OdpowiedzUsuńA tak poważnie: książkę uważam za genialną. Połknęłam ją w kilka godzin. Film również genialny. Nad stronami i przed ekranem ryczałam jak bóbr, ściskałam pięści ze wściekłości na oddziałową.
Każdy powinien ją przeczytać, z pewnością nikogo nie pozostawi obojętną.
Hej, dziękuje za komentarz i odkrycie nowego bloga Twojego autorstwa Książki były kiedyś moją wielką pasją, mówię kiedy bo teraz niestety czytam prawie wyłącznie to co przewiduje studyjny sylabus :P Dodaje do obserwowanych i zapraszam serdecznie do częstszych odwiedzin u mnie ;)
OdpowiedzUsuńFilm rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńuwielbiam tę ksiązkę, jest wspaniała :) zdecydowanie jedna z moich ulubionych
OdpowiedzUsuń