Tytuł: Zmyślone
życie Siergieja Nabokowa
Tytuł oryginału:
The Unreal Life of Sergei Nabokov
Autor: Paul Russell
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: marzec
2013
Liczba stron: 384
Tematyka: Literatura
piękna, zagraniczna
Ocena: 6/10
Obecna rzeczywistość
wymaga od nas tolerancji. Sprzeciwiasz się związkom homoseksualnym?
Jakim cudem! Przecież każdy człowiek ma prawo do decydowania o
własnym życiu i relacji z jakąkolwiek osobą, którą sam
sobie wybrał. Tak wygląda reakcja człowieka XXI wieku. Jednak w
czasach, gdy żył i tworzył Vladimir Nabokov akceptacja inności
nie była niczym powszechnym. Za przejawy spoufalania się z osobą
tej samej płci groziła nawet kara więzienia.
Rosyjskiego twórcę
takich dzieł jak „Lolita” czy „Dar znamy dość dobrze. Jego
życiorys został przedstawiony w licznych biografiach i zapiskach.
Tymczasem niewiele osób wie cokolwiek na temat jego brata –
Siergieja. Ba! Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy, że
Vladimir Nabokov w ogóle miał rodzeństwo. W końcu po co
zajmować się takimi pobocznymi postaciami, kiedy sylwetka tego
wielkiego poety jest tak ciekawa? Tymczasem okazuje się, że
biografia jego młodszego, homoseksualnego brata jest równie
interesująca i warta uwagi.
Paul Russel jako jeden z
nielicznych, albo i jedyny, podjął się przedstawienia szerzej
publiczności osoby Siergieja Nabokova. Starannie przestudiował
wszystkie dostępne prace na temat owego mężczyzny, a także
zapoznał się z jego osobistymi listami, które obecnie
przechowywane są w Nowojorskiej Bibliotece. Jak sam tytuł jego
książki wskazuje, przedstawiona w powieści historia, choć opiera
się na rzeczywistych zdarzeniach, nie jest całkowicie wolna od
literackiej fikcji.
Początek powieści jest bardzo ciekawy. Stopniowo odbiorca zapoznaje
się z kolejnymi faktami z życia rodziny. Wszystko przedstawione jest w
sposób bardzo przystępny. Publikacja nie ma formy biografii i
nie zawiera „suchych” faktów. Historia pisana jest prozą, a narrację prowadzi główny bohater.
Jednak im dalej zagłębiamy się w lekturę „Zmyślonego życia”
tym bardziej daje o sobie znać nuda. Myślę, że gdyby nie fakt, że
powieść tę czytałam w trakcie dosyć długiej podróży
autokarem, to jej lektura zajęłaby mi znacznie więcej czasu.
Czasami po prostu w trakcie czytania się wyłączałam i musiałam
ponownie wracać do niektórych fragmentów.
Paul Russell zdecydował się na nakreślenie fabuły z dwóch
perspektyw – teraźniejszości i przeszłości. Na zmianę
pojawiają się relacje z obecnego życia Siergieja, czyli z okresu
drugiej wojny światowej, a także wspomnienia z dzieciństwa oraz
młodości bohatera. Wydaje mi się, że zabieg ten jest całkowicie
zbędny. Wolałabym, aby zdarzenia rozgrywały się w porządku
chronologicznym, jedno po drugim, ponieważ oba te punkty widzenia
raczej się nie uzupełniają i nie pokrywają. Pochwalić za to mogę
zawarte w książce obrazy różnorodnych europejskich miast, w
których przebywał zarówno Siergiej jak i jego brat.
Za niewątpliwy atut mogę uznać brak opisów scen miłosnych,
homoseksualnych uniesień. Jedynie parę razy występuje jako takie
powierzchowne nakreślenie tego typu sytuacji, jednak na tym się
kończy. I bardzo dobrze, bo jakoś nie byłabym szczególnie
chętna do czytania tego rodzaju fragmentów. W tym momencie
przejdę jednak do faktu, który w owej książce mnie dość
zadziwił. Zawsze wydawało mi się, że owszem homoseksualizm
występuje, jednak nie dotyczy on aż tak szerokiej grupy osób.
Tymczasem w powieści Paula Russella co drugi bohater to, za
przeproszeniem, pedał.
Lektura „Zmyślonego życia Siergieja Nabokova” mogę uznać za
ubogacającą. Przede wszystkim zapoznała mnie ona z nieznanymi
dotychczas faktami z historii rodziny Nabokovów. Wzbudziła
też we mnie ciekawość dziełami brata bohatera książki, a także
pozwoliła spojrzeć na jego postać pod nieco innym kątem.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Muza:
----------------------------------------------------------------------------------------------
Już jutro zaczynają się matury. Trzymajcie za mnie kciuki! :)
Po pierwsze życzę powodzenia na maturze :)
OdpowiedzUsuńCo do książki to gdzieś już o niej czytałam ale jakoś nie bardzo mam ochotę na biografię tej postaci. Mimo, że książka jest ciekawa.
niestety książka nie należy do moich poszukiwanych tematów - raczej odpuszczę :(
OdpowiedzUsuńJa też życzę powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńBiografie to chyba nie mój klimat, ale z uwagi na te zmyślone części postaram się przeczytać, zwłaszcza że nie ma żadnych scen miłosnych :D
Mam tą książkę w planach od momentu zapowiedzi :) i dzięki Twojej recenzji chcę ją przeczytać jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńI powodzenia na maturze :)
Jakoś nie mogę się przekonać do niej.
OdpowiedzUsuńOdkąd zauważyłam w empiku książki Nabokova mam na nie ochotę, ale po tę lekturę równie chętnie sięgnę c:
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA!!!
Nie jestem ani za ani przeciw związkom homoseksualnym. Są, bo są i niech sobie będą, mają do tego prawo. Biografie mnie jednak nie interesują, co gorsza takie, w których wieje nudą...
OdpowiedzUsuńTo chyba książka nie dla mnie... Nie mam nic przeciwko związkom homoseksualnym, ale wolę o tym słyszeć jak najmniej, bo jakoś mi tak niesmacznie.. Jeśli kogoś uraziłam to bardzo przepraszam. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka to coś w sam raz dla mnie!
OdpowiedzUsuńChociaż tematyka całkiem interesująca to ta nuda jakoś mnie odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńPS. Trzymam kciuki za egzaminy :)
Kurcze, wydawała się intrygująca, a po recenzji mam na nią średnio ochotę ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że polski poszedł dobrze! :)
Aż wstyd mi się przyznać, ale nie słyszałam o rosyjskim pisarzu,a tym bardziej o jego bracie. po przeczytaniu Twojej recenzji, coś tam poczytałam i stwierdziłam Vladimir jest bardzo ciekawą postacią tak jak i jego brat. Nie lubię achronologii w tego typu powieściach, jednak nadal mam ochotę przeczytać książkę :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że spodobałaby mi się.
OdpowiedzUsuńpowodzenia! :)
OdpowiedzUsuńNiestety książka nie zainteresowała mnie na tyle, żeby po nią sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, a kciuki trzymam i życzę powodzenia :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia, trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńKsiążki niestety nie czytałam.
właśnie chyba większość przedwiośnie wzięła ;p a ja wolałam Glorię. mam nadzijee, że matma też Ci w porzadku psozła:)
OdpowiedzUsuńczytałam już o tej książce i jestem bardzo zainteresowana ją, mam nadzieję, że uda mi się przeczytać
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na recenzję najnowszej książki Jerzego Pilcha
pozdrawiam
Trzymam, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńfajna książka
OdpowiedzUsuńdziekuje za komentarz :) bardzo fajny blog :)
OdpowiedzUsuńOkładka piękna szkoda że treść nudna. Zresztą prawdą jest też to, ze ja do fanek Nabokova nie należę tym bardziej więc nie chce sobie zawracać głowy jego bratem...
OdpowiedzUsuńNawet mnie zaintrygowała, moze sie skusze:)
OdpowiedzUsuń