Tytuł: Głębia
Tytuł oryginału:
Undercurrent
Autor: Tricia Rayburn
Wydawnictwo:
Dolnośląskie
Data wydania: styczeń
2012
Liczba stron: 351
Tematyka: Literatura
młodzieżowa
Ocena: 7/10
Zniewalająco piękne syreny zostają skute lodem, uwięzione w swoim
własnym środowisku i pozostawione na pewną śmierć. Pozwala to
odetchnąć z ulgą mieszkańcom Winter Harbor, którym nie
grożą już żadne niebezpieczeństwa. Tak kończy się pierwszy
tom popularnej serii, stworzonej przez Tricię Rayburn. Czy jednak
lód jest w stanie pokonać potężne mityczne stworzenia?
Vanessa, wraz z nadejściem odwilży, zaczyna odczuwać coraz większy
niepokój. Nie dość, że w nieznajomych osobach dostrzega
wrogą sobie Zarę, to ponadto musi zmagać się ze wszystkimi
trudnościami, jakie przechodzą syreny, żyjąc w dużej odległości
od słonej wody. Jej codzienność to nie tylko ciągła walka z
fizycznością, czyli nieustannym pragnieniem, osłabieniem i wyczerpaniem, ale
także psychiką. Bowiem dziewczyna w męskim towarzystwie zdaje się
„ożywiać”. Obecność płci przeciwnej daje jej niebywałą
siłę i przyjemność. Doskonale jednak zdaje sobie sprawę, że
powszechne uwielbienie, jakim jest darzona, wynika jedynie z jej
nadnaturalnego uroku. Dlatego też, choć bohaterka darzy swojego chłopaka
- Simona wielkim uczuciem, postanawia całkowicie zerwać z nim
kontakt. Boi się, że jego uczucia nie są szczere.
W drugim tomie powieści autorka na piedestał wysunęła emocje
głównej bohaterki. W związku z tym można odnieść
wrażenie, jakoby kontynuacja „Syreny” zawierała odrobinę mniej
wartkiej akcji aniżeli jej poprzedniczka. Jednak jest to odczucie
dość złudne, ponieważ Tricia Rayburn po raz kolejny raczy
czytelnika dużą dawką dynamicznie rozgrywających się zdarzeń.
Co więcej fabuła tego tomu okazała się dla mnie znacznie
ciekawsza i dużo bardziej wciągająca. Przede wszystkim w książce
panuje zupełnie inna atmosfera niż w „Syrenie”. Wszystko
dlatego, że akcja rozgrywa się w Bostonie, rodzinnym mieście Vanessy,
które stanowi przeciwieństwo nieco mrocznego i deszczowego
kurortu w Winter Harbor.
Styl pisania Tricii Rayburn jest porównywany do tego, jakim
autorka posługiwała się w poprzedniej części. Prosty, wręcz
banalny język sprawia , że lektura powieści trwa zaledwie chwilę,
ponieważ książkę wręcz się pochłania. Według mnie „Głębię”
można uznać za niezwykle wciągający paranormalny thriller z
wartką akcją i charakterystycznymi bohaterami.
Osobą, która w „Głębi” pozytywnie mnie zaskoczyła był
Simon. Chłopak, znany z poprzedniego tomu jako dość niemrawy
kujon, teraz przeszedł diametralną metamorfozę. Stał się
pewniejszy siebie i znacznie bardziej otwarty na ludzi. W samym zakończeniu
drugiego tomu jego zachowanie wprost wbiło mnie w fotel. Nie
spodziewałam się takiego finału powieści! Szkoda tylko, że
postać Simona bezpośrednio pojawia się tylko od czasu do czasu.
Jego osoba występuje przede wszystkim w rozmyślaniach Vanessy, a
znacznie rzadziej w bieżącej akcji. Jeśli chodzi natomiast o
główną bohaterkę to nie da się ukryć, że momentami jej
zachowanie było nie tylko irytujące, ale wręcz godne potępienia.
Jej emocjonalne dylematy i co poniektóre absurdalne zachowania
potrafiły zaszokować. Większość decyzji dziewczyny możemy jednak usprawiedliwić
jej syrenią naturą, w której leży mimowolne uwodzenie i
mamienie mężczyzn.
„Głębia” w żaden sposób mnie nie zawiodła. Uważam, że
książka stanowi znakomitą kontynuację swojej poprzedniczki i
niesamowicie zachęca do zapoznania się z już (niestety) ostatnim
tomem syreniej serii, jakim jest „Mroczna toń”.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat:
Pierwsza część niespecjalnie przypadła mi do gustu, dlatego postanowiłam porzucić tę serię.
OdpowiedzUsuńPominęłam znaczną część recenzji bo Głębia jeszcze przede mną - ale tak czy siak bardzo chcę ją przeczytać bo Syrena bardzo przypadła mi do gustu. I cieszę się, że kontynuacja jest okej.
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam całą serię.
OdpowiedzUsuńSeria jest dobra, ale jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła. W tej części strasznie mnie denerwowały rozmyślania Vanessy. "Mroczna toń" jeszcze przede mną, ale specjalnie za nią nie będę się rozglądać ;)
OdpowiedzUsuńSeria bardzo mi się podobała. Dawno nie czytałam tak ciekawej i wciągającej. Chociaż ma sporo mankamentów, w każdym tomie, to żaden mnie nie rozczarował. "Głębia" była chyba najciekawszą :)
OdpowiedzUsuńTa część w moim odczuciu, była słabsza od jedynki, aczkolwiek ja tę serię bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani pierwszej części ani tej. Rzadko czytam o syrenach. Właściwie to chyba tylko w książce Andersena i w 4 części Pottera spotkałam się z morskimi stworzeniami. :) Także nadrabianie zaległości przede mną. :)
OdpowiedzUsuńW weekend odebrałam właśnie pierwszy i drugi tom serii i nie mogę się doczekać lektury :) Swoją recenzją tylko mnie zachęciłaś :P
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, Simon był tutaj bardzo fajnym bohaterem :) Ale Vanessa, nawet jeśli jej zachowanie nie było w porządku, nie osądzałam jej. Szkoda mi było tylko Simona. Ciekawe jak się to wszystko skończy. Nie mogę doczekać się przeczytania ostatniej części :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ? Czekam na odpowiedź ;)
pozdrawiam :)
Myślę, że za tę serię zabiorę się, gdy będę miała ochotę na chwilę odstresowania i niemyślenia o niczym :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki. Bo jakoś ostatnio nie mam na to czasu w końcu matura sama wiesz. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://dorota-nevergiveup.blogspot.com/
Wydaje mi sie, ze warto siegnac po ta i nastepna i poprzednia ksiazke! Podoba mi sie w niej wszystko :)
OdpowiedzUsuńNa tę serię mam już od dawna wielką ochotę, bo nie często spotykam książki o syrenach. Pewnie niedługo przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCała trylogia już za mną i naprawdę przyjemnie ją wspominam:)
OdpowiedzUsuńPrzede mną tom 3 ;) Pamiętam, że 2 oceniłam bardzo dobrze i fajnie mi się go czytało :)
OdpowiedzUsuńMogłaby mi się spodobać:)
OdpowiedzUsuńCiekawe, może przeczytam.. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Hmmm... Jakoś średnio do mnie przemawia ta fabuła. ;)
OdpowiedzUsuńAle może też dlatego, że fantastyka nie jest moją bajką.
Recenzji nie przeczytam, wybacz, bo musiałabym najpierw wziąć się za I część. ;D A to zrobię na pewno!
OdpowiedzUsuńWydaję się być ciekawa po twojej recenzji, może kiedyś po nią sięgnę ^^
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie pierwsze części i bardzo mi się podobały. Na pewno sięgnę po ostatnią część. :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę niedawno dostałam także na pewno przeczytam:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej książki z tej serii, ale chyba muszę to nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam całą trylogię i ta część chyba najbardziej mi się podobała. :)
OdpowiedzUsuńjuż gdzieś obiła mi się ta seria o oczy :) mam ochotę na jej lekturę :)
OdpowiedzUsuńJestem na nie. Nie cierpię banalnego, prostego języka, dlatego na pewno nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńOo, syreny, ciekawie. Dawno nie spotkałam się z tym motywem w ksiązkach
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej części, ale jestem zaintrygowana tą serią, w końcu może wniesie coś nowego. :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie to doskonała trylogia, by się odstresować i oderwać od codzienności :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/2013/06/gebia.html