Tytuł: W imię
miłości
Autor: Katarzyna
Michalak
Wydawnictwo:
Literackie
Data wydania: 14
sierpień 2013
Liczba stron: 280
Tematyka: Literatura
piękna, polska, współczesna
Ocena: 7/10
Dzieciństwo zazwyczaj kojarzone jest z beztroską, wesołą zabawą
z przyjaciółmi i pysznymi obiadami, przygotowanymi przez
mamę. Jednak dla Ani, głównej bohaterki najnowszej książki
Katarzyny Michalak, ten błogi okres przynosi więcej smutków
aniżeli radości. Porzucona przez ojca, nie mająca żadnej bliżej
rodziny, dziesięcioletnia dziewczynka musi z dnia na dzień
wydorośleć i przejąć na siebie praktycznie wszystkie domowe
obowiązki. Wszystko po to, aby pomóc śmiertelnie chorej
matce. Aczkolwiek, gdy jej rodzicielka w ciężkim stanie trafia do
hospicjum, bohaterka za wszelką cenę chce uniknąć pobytu w
sierocińcu, dlatego decyduje się na wizytę w domu dziadka, który
siedem lat wcześniej bezpardonowo wyrzucił ją i jej matkę za
drzwi.
„W imię miłości” to niezwykła historia, pełna emocji i
niespodzianek. Nie da się ukryć, że lektura historii „Ani z
Jabłoniowego Wzgórza” bardzo mnie poruszyła, a w moich
oczach wielokrotnie pojawiały się łzy wzruszenia. Tylko dogłębnie
nieczułej osoby nie ujmie ta niecodzienna opowieść o dziecku,
które mimo wszelkich przeciwności losu nie załamuje się i
trwale dąży do osiągnięcia wyznaczonych sobie celów.
Moje
pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Michalak muszę
przyznać za nadzwyczaj udane. Styl pisania autorki niesamowicie mnie
zaskoczył. Dawno nie czytałam tak znakomicie skonstruowanej i
przedstawionej polskiej powieści. Fantastyczni i nadzwyczaj
realistyczni bohaterowie oraz niebywała atmosfera to jedne z wielu
atutów książki. Dodatkowo rewelacyjne, ale co najważniejsze
nie za długie opisy otaczającej przyrody, znacząco uprzyjemniały
lekturę powieści.
W
swojej recenzji nie mogę wręcz ominąć jednego, jedynego faktu,
który zepsuł mi całą lekturę książki. A o co konkretnie
chodzi? Jeśli nie wiadomo o co chodzi, w grę wchodzą oczywiście
pieniądze. Nigdy nie uwierzę, że jeden z bohaterów był w
stanie zapłacić tak ogromną kwotę, aby ratować życie matki Ani.
Suma ta choć była niewyobrażalnie wysoka, została zdobyta
praktycznie bez żadnych problemów. Myślałam, że po prostu
„oczy wyjdą mi z orbit”, gdy o tym przeczytałam.
Muszę też przyznać, że porównanie powieści pani Michalak
do książki „Ania z Zielonego Wzgórza” było bardzo
pochopne i raczej nietrafne. Owszem obie bohaterki dzielą to samo
imię, mają może nawet minimalnie podobny sposób bycia,
jednak ich życiorys i motywy postępowania nie pokrywają się.
Zresztą, co tu dużo mówić, utwór Lucy Maud
Montgomery jest kultowy i jedyny w swoim rodzaju.
Mimo wszystko „W imię miłości” nie zawiodło mnie, a wręcz
przeciwnie – pozytywnie zaskoczyło i pozostawiło uczucie
niedosytu. Książkę tę z pewnością można określić mianem
wartościowej i ujmującej. Jestem przekonana, że lektura innych
powieści spod pióra Katarzyny Michalak mnie nie ominie.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Literackiemu:
Ciekawa jestem tej książki, choć sama nie wiem czemu, bo tematyka raczej nie moja :)
OdpowiedzUsuńJa również książkę już przeczytałam i niebawem ukaże się moja opinia. Tak jak u Ciebie "W imię miłości" było moim pierwszym spotkaniem z Katarzyną Michalak :) Autorka zaskoczyła mnie swoją wrażliwością i wnikliwym okiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wiele książek już przeczytałam tej autorki i zawsze pozytywnie odbieram jej nowe książki. Mam nadzieję, że z tą będzie tak samo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na pewno przeczytam :) Moja ulubiona autorka w końcu :)
OdpowiedzUsuńWczoraj mi przyszła i nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w niedalekich planach, więc cieszy mnie twoja pozytywna opinia na jej temat.
OdpowiedzUsuńJa spotkanie z autorką mam zaplanowane już niebawem z książką " Bezdomna", ale po Twojej recenzji ta pozycja jest już w moich niedalekich planach :)
OdpowiedzUsuń+ Świetne zdjęcie w nagłówku bloga!
Mam wielką ochotę na tę książkę. Póki co niebawem zaczynam serię Sklepiku z niespodzianką.
OdpowiedzUsuńDałabym się namówić :D
OdpowiedzUsuńMoja mama uwielbia takie wzruszające historie, a że do premiery jeszcze trochę to zafunduję jej tę książkę na urodziny. Mam nadzieję, że będzie zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńczytałam, bardzo mi się podobała postać Ani Kraski :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) Od dawna mam w planach poznać twórczość tej autorki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przede mną jeszcze cała twórczość tej autorki, mam nadzieję, że ja też będę nią miło zaskoczona. :)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobała:)
OdpowiedzUsuńKwestia wydania tak "lekką ręką" fortuny, też mi zgrzytała, a koni mi bylo żal ;/
OdpowiedzUsuńOczywiście nie spodziewałam się, że to będzie druga "Ania", chociaż liczyłam na Gilberta. ;)
Ale książka nie zawodzi ;)
Jeszcze nie czytałam nic tej autorki. Nie wiem sama dlaczego :)
OdpowiedzUsuńLubię jej książki. Pisze tak prosto. Czytając poziomkową serię - posikałam się ze śmiechu :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam "Anię z Zielonego Wzgórza" i raczej wątpię by jakikolwiek polski autor mógł przewyższyć jej autorkę, jednak może warto spróbować? ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że "W imię miłości" spodobało Ci się, ponieważ to również będzie moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Michalak. Mam nadzieję, że nie zawiodę się na nim. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie czytałam tej autorki, ale... no nie mam na razie czasu. Ale będę pamiętać o tej książce. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej książki. Sama w końcu chciałabym zapoznać się z twórczością tej pisarki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja "Ani z Zielonego Wzgórza" nie lubię i takie porównanie działa w moim przypadku na niekorzyść. Raczej nie sięgnę po "W imię miłości". Nie jestem przekonana do polskich autorów w takim wydaniu.
OdpowiedzUsuńNa swoja kolej do przeczytania czeka juz jedna z ksiazek autorstwa tej pisarki. Mysle, ze najpierw przeczytam ta co ostatnio kupiłam i ewentualnie przeczytam 'W imię miłosci'
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobała;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać kiedy książka wpadnie w moje ręce :D
OdpowiedzUsuńIdealna dla mnie. Że też nie znam jeszcze żadnej ksiażki tej autorki. A zbiera tyle pozytywnych opinii. Trzeba nadrobić i przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana u mnie na blogu to Liebster Blogger Award :)
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na tę książkę:)Dam jeszcze szansę Pani Michalak, mimo że zawiodłam się na niej ostatnio:)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze może mi się spodobać :D Zapraszam do siebie http://pigritia98.blogspot.com :D Pozdrawiam ! :D
OdpowiedzUsuńMówiąc szerze mnie książka "W imię miłości" nie powaliła, choć jeszcze nie skończyłam jej czytać to przeczytałam już dość, aby wiedzieć, że mamy zupełnie odmienne opinie na temat tej książki. Moim zdaniem historia ta jest infantylna, pozbawiona jakiegokolwiek realizmu (ciekawe, że mimo, że nie płaciły rachunków to wciąż miały gaz, prąd i wodę, a z domu ich nie wyrzucono...), a boCHaterowie są płascy jak deska (albo są idealni i bez wad albo źli do szpiku kości). Fabuła jest kiepska i do bólu przewidywalna. Ta książka nie zawiera NICZEGO co mogłoby czytelnika zaciekawić. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
OdpowiedzUsuńCo do "Bezdomnej" to polecam zapoznać się z tym artykułem: http://trzyczesciowygarnitur.blogspot.com/2013/06/jak-nie-pisac-o-problemach-spoecznych.html
Pozdrawiam, Risa ;)