Tytuł: Dobry
początek
Tytuł oryginału:
Starter for Ten
Autor: David Nicholls
Wydawnictwo: Wielka
Litera
Data wydania: październik
2012
Liczba stron: 512
Tematyka: Literatura
współczesna, zagraniczna
Ocena: 2/10
Znasz to uczucie kiedy film, który miał być dobrą i przede
wszystkim zabawną komedią, okazuje się godny pożałowania, a
wszystkie sceny mające rozbawić odbiorcę wzbudzają jedynie
uśmiech litości? Jestem przekonana, że to uczucie nie jest Ci
obce. Dlatego też, jeśli nie przepadasz za wyżej wspomnianymi
filmami (a zapewne tak właśnie jest) trzymaj się z dala od książki
Davida Nichollsa, która niestety jest pisaną wersją
żenującej telewizyjnej komedii.
Zacznijmy może od fabuły, która niestety ani nie jest
wyszukana ani tym bardziej wciągająca. Brian Jackson to typowa
klasowa ofiara losu, zafascynowana pewnym telewizyjnym teleturniejem.
Dlatego też, gdy tylko bohater podejmuje naukę na uniwersytecie, od
razu zapisuje się do szkolnej wersji „Rozgrywek uczelnianych”.
Myśli, że tym sposobem uda mu się zainteresować swoją osobą
lokalną piękność Alice Harbinson. Jednak jego starania przynoszą
marny skutek i chłopak zamiast zdobywać serce dziewczyny, cały
czas się kompromituje i popełnia różnego rodzaju wpadki.
Zresztą czy tak naprawdę taka oferma jak Brian kiedykolwiek będzie
w stanie zaintrygować jasnowłosą seksbombę?
„Dobry początek” otrzymałam w prezencie urodzinowym wraz z
rekomendacją „przezabawnej lektury”. Zachęcona pozytywną
opinią przyjaciółki praktycznie od razu wzięłam się za
czytanie książki. W tym przypadku im szybciej tym lepiej.
Niesamowicie cieszę się, że powieść tą mam już za sobą, bo
tak za przeproszeniem durnej książki to tylko ze świecą szukać.
Najbardziej irytującą rzeczą w całej książce jest postać
głównego bohatera. Jego zachowanie, sposób wypowiedzi
a nawet wygląd budzi zniesmaczenie i zdegustowanie czytelnika.
Często czytając tę książkę byłam pod wrażeniem jego głupoty
i braku logicznego myślenia. Ponadto już samo czytanie o pryszczach
tego mężczyzny przyprawiało mnie o mdłości. O innych kwestiach
wolę już nawet nie wspominać.
Sięgając po „Dobry początek” nie ma co liczyć na żadne
wybuchy śmiechu. Tej powieści zdecydowanie bliżej jest do żenady
aniżeli komedii. Zupełnie nie rozumiem wziętych chyba z kosmosu
pozytywnych recenzji owej książki. Co więcej utwór
brytyjskiego pisarza nie niesie za sobą absolutnie żadnego
przesłania. W sumie to nie mam pojęcia, czym kierował się autor,
tworząc tę powieść.
Szczerze powiedziawszy na miejscu Davida Nichollsa, który
napisał tak znakomitą książkę jaką jest „Jeden dzień”, w
ogóle nie przyznawałabym się do autorstwa „Dobrego
początku”. Lektura tego utworu jest istną katorgą, której
nie życzyłabym największemu wrogowi.
Masz racje, autor mógł darować sobie napisanie tej książki. Choć nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, to wiem, ze byc moze popsuł sobie opinie dobrego pisarza.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tego autora,ale ,,Dobry początek" będę omijać szerokim łukiem. Ja też podczas czytania niektórych pozycji zastanawiam się skąd te zachwyty, gdy powieść jest koszmarna...
OdpowiedzUsuńOjeju. Dobrze, że nie czytałam ani jednej książki tego autora. Facet napisał nie to co trzeba...
OdpowiedzUsuńMamy bardzo podobne wrażenia, głównego bohatera nie polubiłam, irytował mnie swoim zachowaniem, a momentami był godny pożałowania. Byłam zaskoczona, że ta książka jest tak kiepska, bo "Jeden dzień" tego autora czytałam z dużą przyjemnością.
OdpowiedzUsuńTO raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńCoś słabiutka ta ocena :P No chyba nie będziesz mi miała za złe jeśli nie przeczytam tej książki :)
OdpowiedzUsuńA miałam zamiar przeczytać tę książkę. Teraz jednak na pewno tego nie zrobię. :)
OdpowiedzUsuńja nie miałam zamiaru jej przeczytać i nic się nie zmieniło
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zdecydowanie podziękuję już tej książce. Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNa mojej półce czeka na przeczytanie "Jeden dzień". Na pewno zacznę od tej powieści.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Jeden dzień" i książka bardzo mi się podobała, nad ta zastanowię się.
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo podobna do "Jeden dzień", żeby nie powiedzieć, że wręcz zrobiona na tej samej zasadzie. Skoro tak nisko ją oceniasz to ja chyba też nie będę tracić na nią czasu ;)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości tego autora, choć "Jeden dzień" mam w planach od dawna. Nie lubię irytujących bohaterów, dlatego lekturę "Dobrego początku" poważnie przemyślę. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że chciałabym przeczytać i "Jeden dzień", i "Dobry początek" pomimo takiej negatywnej recenzji :)
OdpowiedzUsuńOjejku, pierwszy raz spotykam się ze złą oceną tej książki:) Sama jej nie czytałam, ale mam w planach.
OdpowiedzUsuńNie doczytałam do końca. Strasznie mi się nie podobała.
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji wszystko jest jasne. ;) Będę omijać tę książkę szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńMoże to będzie autor jednej dobrej książki? Trochę takich mamy ;)W każdym razie, zmiażdżyłaś tę powieść :P
OdpowiedzUsuńWolałabym nie tracić czasu na tak słabą lekturę, więc dziekuję za ostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że każdy lubi co innego, więc te recenzje moze nie wzięły się znikąd tylko z czyichś subiektywnych odczuć, ale faktycznie nie sięgnę po tę ksiązkę :)
OdpowiedzUsuńZ innej beczki, ale też książkowej ;D poszukuję "Pamiętnika rzemieślnika. Jak pisać" Stephena Kinga". Jeśli posiadasz tę pozycję lub ktoś z Twoich znajomych i jest możliwość wymiany/sprzedaży, bardzo proszę o kontakt :) t.awanturnica@gmail.com lub gatki-szmatki.blogspot.com
"Jeden dzień" bardzo mi się podobał, dlatego szkoda, że "Dobry początek" okazał się niewypałem :/
OdpowiedzUsuńkompletnie nie kojarzę:o
OdpowiedzUsuńPo "Jednym dniu" wątpię czy kiedykolwiek sięgnę po kolejną książkę autora... Bo niestety mi się nie podobał. A skoro ta książka jest gorsza, z wielką chęcią podziękuję :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo ulubiony pisarz mojej koleżanki z pracy, czytuje go w oryginale. Obiecała mi coś podrzucić, bo ja nie czytałam jeszcze książek tego autora :)
OdpowiedzUsuńOkazało się, że to nie Nicholls, a Sparks :D zawsze coś pokręcę :)
UsuńCoś mi mówiło, że ta książka to niewypał. Będę ją dalej omijać z daleka. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńO Boże, tylko nie to! :D Na pewno nawet na to nie spojrzę w księgarni ;P.
OdpowiedzUsuńAutor hitu " Jeden dzień" i taka słaba książka? Szkoda, bo wydawało mi się, że jest naprawdę ciekawym pisarzem. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń