Tytuł: 52 powody dla
których nienawidzę mojego ojca
Tytuł oryginału: 52
reasons to hate my father
Autor: Jessica
Brody
Wydawnictwo: Fabryka
słów
Data wydania:
19 lipiec 2013
Liczba stron: 416
Tematyka: Literatura
współczesna, zagraniczna, młodzieżowa
Ocena: 8/10
Nie
ma co ukrywać, 25 milionów dolarów to kolokwialnie
mówiąc, kupa forsy. Nie ma więc co się dziwić, że
Lexington z niecierpliwością wyczekuje dnia swoich osiemnastych
urodzin, kiedy to pieniądze z funduszu powierniczego ojca wreszcie
pojawią się na jej osobistym koncie. Dziewczyna już marzy o
podróżach po Europie i innych niesamowitych rzeczach, które
będą w jej zasięgu. Wtedy też zupełnie niespodziewanie głowa
rodziny Larrabee
postanawia, w ramach „programu resocjalizacyjnego”, odroczyć
przekazanie spadku o całe pięćdziesiąt dwa tygodnie, w których
to Lexi musi zrobić coś, o czym nigdy wcześniej nawet nie myślała
– pójść do pracy. Wszystko dlatego, że wychowywana w
luksusach córka mężczyzny prowadzi życie szalonej
imprezowiczki oraz jest uczestniczką wielu skandali i niechlubnych
wydarzeń.
„52 powody dla których nienawidzę mojego ojca” to
powieść, która niebywale wciąga. Może utwór nie ma
zbyt wyszukanej i górnolotnej fabuły, ale styl pisania
Jessicy Brody sprawia, że od książki bardzo trudno się oderwać.
Ponadto występujące postacie są wyjątkowo sympatyczne i niezwykle
łatwo jest się z nimi zżyć. Ja niemal od razu polubiłam Lexi.
Dziewczyna, choć początkowo była kreowana na próżną i
płytką, okazała się wartościową osobą, która potrafi
walczyć o swoje i odnaleźć się w trudnej sytuacji.
Biorąc pierwszy raz tę książkę do ręki (oczywiście uprzednio
zapoznałam się z opisem z tyłu okładki) byłam mocno
zaintrygowana. Wciąż zastanawiałam się, jakim cudem autorce udało
się na nieco ponad czterystu stronach opisać wszystkie pięćdziesiąt
dwie prace, których musiała się podjąć Lexi. Jak się
okazało moje wątpliwości były słuszne, ponieważ Jessice Brody
się to nie udało. Pisarka w miarę dokładnie opisała jedynie
pierwsze zajęcia bohaterki oraz kilka następnych, podczas gdy cała
reszta została przedstawiona nadzwyczaj ogólnikowo bądź też
w ogóle o nich nie wspominano. Przyznam, że nieco się
zawiodłam, ponieważ potyczki, jakie celebrytka prowadziła z nowymi
zawodami były wyjątkowo zabawne. Liczyłam na to, że zostanę
dokładnie zapoznana zresztą profesji.
Bardzo zaskoczył mnie fakt, że z tej dość banalnej i prostej
fabuły można wyciągnąć wiele wniosków i tematów do
przemyśleń. Zaczynając od skomplikowanych sytuacji rodzinnych, na
użyteczności pracy kończąc. W książce nie zabrakło również
miłosnej historii, która stanowi nieodłączny element wielu
współczesnych utworów. Aczkolwiek Jessica Brody nie
umieściła związków głównej bohaterki w centrum
zainteresowania. Można uznać, że stanowią one jedynie wątek
poboczny, ale też i idealne dopełnienie akcji.
Na pochwałę zasługuje również wygląd książki. Pierwszy
raz spotkałam się z oprawą, która stylizowana byłaby na
okładkę gazety. W tym przypadku szata graficzna idealnie komponuje
się z treścią utworu. Od razu przywodzi na myśl pierwsze strony
magazynów, na których przez lata pojawiała się główna
bohaterka.
Fabuła powieści pisarki stanowi idealną bazę pod komedię
romantyczną. Szczerze przyznam, że będę mocno zdziwiona jeśli
żaden reżyser nie pokusi się na zekranizowanie owej historii.
Gdyby tylko dobrać odpowiednią obsadę aktorską, film bez
wątpienia byłby wielkim kinowym hitem.
Lubię romantyczne historie okraszone nutką humorystycznego akcentu, dlatego bardzo chętnie rozejrzę się za tą książką w dniu jej premiery.
OdpowiedzUsuńKolejna osoba, która tę pozycję chwali. Z utęsknieniem wyczekuję 19 lipca :D
OdpowiedzUsuńZrezygnowałam z czytania tej książki już jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńMnie troszkę odpychała ta okładka i wcześniej jakoś nie miałam na książkę ochoty. Teraz jednak ta cała kampania reklamowa wokół niej zrobiła swoje i przeczytałabym chętnie.:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce. I widzę, że warto do niej zajrzeć, gdyż urzekła mnie jej fabuła.
OdpowiedzUsuńz każdą recenzją jestem coraz bardziej ciekawa tej pozycji:)
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam, że jest świetna, może kiedyś i ja zapałam do niej sympatią i przeczytam:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę już czytałam i moja opinia jest podobna do Twojej. Również pisałam o tym, że nadaje się do sfilmowania i myślę, że ktoś się kiedyś o to pokusi.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać tę książkę, bo idealnie wpasowuje się w mój gust! :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo chcę przeczytać tę książkę, i mam nadzieję, że dane mi będzie szybko się z tym uwikłać :).
OdpowiedzUsuńIm więcej czytam takich pozytywnych recenzji na temat tej książki, tym bardziej mam ochotę po nią sięgnąć. Wydaje się idealną lekturą na wakacje :)
OdpowiedzUsuńOkładce dopiero teraz się uważnie przypatrzyłam - rzeczywiście jest świetna. Książkę pewnie jakoś sobie skombinuję, gdy będę miała okropny humor. :)
OdpowiedzUsuńOkładka niczym magazyn modowy i pozytywna recenzja sprawiają że mam coraz większą ochotę sięgnąć po książkę :)
OdpowiedzUsuńOj chyba się skuszę :D
Mam straszną ochotę na taki właśnie lekki niewymagający odmóżdżacz :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTaka idealna lektura na wakacje - lekka, ale niegłupia, wciągająca. Dodaję do listy letnich lektur ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy warto wybrać się po tą książkę do księgarni. W zasadzie tytuł niesamowicie mnie intryguje, ale już słowa "próżna" i "płytka" użyte w twojej recenzji trochę odrzucają. Zobaczymy co wygra ^^
OdpowiedzUsuń+ do obserwowanych; zapraszam do siebie gdyż mamy blogi o podobnej tematyce ;)
Ostatnio widzę dość dużo pozytywnych recenzji tej książki, ale mnie jakoś do niej nie ciągnie. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie szata graficzna też od razu przykuła mój wzrok. na razie i tak nie mam czasu, ale może kiedyś się skuszę, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie okładka książki kompletnie się nie spodobała (po przeczytaniu książki odrobinę jej wybaczyłam). Zastanawiałam się jednak co do takiej tematyki najbardziej pasowałoby, co by mnie nie irytowało - i nie znalazłam odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńW większości opinii zgadzam się z Tobą. Przyznam, że nie spodziewałam sie tak dobrego wrażenia końcowego :)
Czasami w prostocie tkwi siła! :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jeszcze nie pojawiła się na rynku, a tyle już szumu z nią związanego. Dobra, nie ukrywam, że sama mam ogromną ochotę się a nią zabrać, naprawdę. I tylko czekam aż zdam maturę w przyszłym roku i zająć się tylko czytaniem ;d
OdpowiedzUsuńNie czytałam :DD
OdpowiedzUsuńMyślę, że gdyby każda praca została opisana to prędko stałoby się nudne :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że została przedstawiona tylko część prac bohaterki, skoro były tak zabawne, ale Twoja opinia i tak zachęca do lektury :)
OdpowiedzUsuń"Pisarka w miarę dokładnie opisała jedynie pierwsze zajęcia bohaterki oraz kilka następnych, podczas gdy cała reszta została przedstawiona nadzwyczaj ogólnikowo" - Szkoda! O jakich napisała najwięcej? Może lepiej byłoby wybrać dwanaście prac (Heraklesa) i poświęcić im więcej miejsca? ;)
OdpowiedzUsuńTak bardzo chciałabym ją mieć! Idealna książka na upalne lato :)
OdpowiedzUsuńfajna będzie
OdpowiedzUsuńzapraszam
rozaliafashion.blogspot.com/
To ja może poczekam na wersję filmową :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przekonuje mnie ta książka. Takie historie wolę już oglądać, niż o nich czytać. Próżna bohaterka, która z pewnością na początku irytuje, a z czasem pokazuje, że jednak jest coś warta... to zdecydowanie nie jest książka dla mnie.
ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO ZABAWY "VERSATILE BLOGGER"!
OdpowiedzUsuńSzczegóły na moim blogu :)
http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/2013/07/pierwsze-nominacje.html
Zaciekawiły mnie potyczki Lexi, więc z chęcią przeczytam książkę, jeśli znajdę trochę czasu. A jeśli nie, to może do tego czasu powstanie film? :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego jakoś w trakcie czytania Twojej recenzji nasunęło mi się porównanie do "plumowskiej" serii. Książka wydaje się idealna na letnie dni.
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo podobała mi się ta książka:) Idealna na lato:)
OdpowiedzUsuń