Tytuł: Szklanka na pająki
Autor: Barbara Piórkowska
Wydawnictwo: Nowy Świat
Data wydania: marzec 2010
Liczba stron: 168
Tematyka: Literatura piękna, polska,
współczesna
Ocena: 6/10
Metafora to najbardziej wyjątkowy
środek stylistyczny. Kombinacja zaledwie paru słów, która
może być odczytana przez każdego z nas w zupełnie odmienny
sposób. Często spotykamy ją w utworach lirycznych, pięknych,
nietuzinkowych wierszach i balladach. Rzadko jednak możemy się na
nią natknąć w powieściach, ponieważ mało kto chciałby zadać
sobie trud stałego analizowania czytanego tekstu.
„Szklanka na pająki” to powieść
zupełnie nietypowa. Była dla mnie wielkim zaskoczeniem zarówno
pod względem formy jak i treści. Oczekiwałam wyczerpującej
relacji z sytuacji naszej ojczyzny w czasach komunizmu, natomiast
prócz kilku nieuniknionych wzmianek o ówczesnym
systemie politycznym, nie znajdziemy w książce nic więcej na ten
temat. Autorka skupia się całkowicie na życiu wewnętrznym głównej
bohaterki.
Aleksandrę poznajemy już od momentu
życia płodowego. W tych najwcześniejszych momentach przytacza ona
zasadę zmienności, która występuje w jej rodzinie. Kolejni
członkowie rodu, wymieniają się swoimi rolami, dajmy na to po
śmierci dziadek rodzi się ponownie, ale już w ciele kobiety i
staje się dzieckiem swojej prawnuczki. Sama Ola przyznaje, że w poprzednim wcieleniu była mężczyzną.
Kobieta na oczach czytelnika dorasta, ale nie jest to proces stopniowy. Wszystkich przełomowych zdarzeń możemy doszukać się tylko w rozbudowanych metaforach. Przyszła studentka sztuk pięknych w fantazyjny sposób opisuje całe swoje dzieciństwo, pierwsze miłości i ukochane miasto Gdańsk. Każda z przedstawionych sytuacji, choć wydaje się codzienna, uzyskuje surrealistyczny charakter.
Kobieta na oczach czytelnika dorasta, ale nie jest to proces stopniowy. Wszystkich przełomowych zdarzeń możemy doszukać się tylko w rozbudowanych metaforach. Przyszła studentka sztuk pięknych w fantazyjny sposób opisuje całe swoje dzieciństwo, pierwsze miłości i ukochane miasto Gdańsk. Każda z przedstawionych sytuacji, choć wydaje się codzienna, uzyskuje surrealistyczny charakter.
Decydując się na przeczytanie tej
powieści, nie oczekujmy, że będziemy mieli podane wszystko „na
tacy”. Barbara Piórkowska przeplata rzeczywistość z
wyobraźnią. Z typowo błahej historii, poetce udało się
wyczarować coś całkowicie unikalnego. Jest to połączenie
interesujące i rzadkie. Autorka oczekuje od czytelnika czegoś,
więcej niż tylko szybkiego zapoznania się z treścią. Jeśli
chcemy w pełni zrozumieć i tym bardziej docenić fabułę utworu,
musimy zgodzić się na dogłębne jej przeanalizowanie i
odnalezienie ukrytego sensu. Książkę szczególnie
poleciłabym osobom lubującym się w poezji i nieprzepadającym za
długimi i nużącymi opowiadaniami.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Nowy Świat:
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Nowy Świat:
Hm... nie wiem, czy to moje klimaty, ale jak gdzieś znajdę, to na pewno przeczytam.;D
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale to co polskie mnie odrzuca, np. filmy chociaż czasami jestem w stanie obejrzeć, ale książki?! Nigdy nie czytam polskich autorów, po prostu już tak mam i bardzo żałuje. Zresztą od dłuższego czasu ograniczam się do jednego pisarza i mi z tym dobrze. A książka dosyć paradoksalna, głównie dlatego, że główna bohaterka była mężczyzną, pradziadek synem, dziwny zabieg moim zdaniem! Czekam i czekam aż wreszcie opiszesz jakąś książkę, którą przeczytałam, bo jakoś nie mogę trafić :D
OdpowiedzUsuńTen tytuł mnie odstrasza - jest tam sowo pająki :P Ale na serio teraz - niespecjalnie ciągnie mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńUuuaaa...słaba ocena, więc sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie ani pomysł z zasadą zmienności ani sama powieść pełna metafor. Chociaż tekst może być napisany bardzo dobrze i z pewnością jest oryginalny, nie sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuńUuu. Boję się pająków. :)
OdpowiedzUsuńchyba nie mój typ, ogólnie nie jestem fanką książek :D
OdpowiedzUsuńdziękuje za komenatrz, nowa notka ^^
Nieszczególnie przepadam za poezją. Mimo wszystko ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
bardzo fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy post :)
Muszę tę książkę przeczytać koniecznie!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać ta książkę!
Pozdrawiam i jeśli chcesz to zapraszam w wolnej chwili. :)
podoba mi sie sposob w jaki opisałas ta ksiazke :) naprawde zacheca :)
OdpowiedzUsuńNie nawidzę czytać książek w której znajduje się metafora. Dziwnie mi się to czyta a zarazem nie umię wymieszać tego w myślach z całą książką.
OdpowiedzUsuńOkładka nizbyt mnie zaciekawiła.
huehue, miło wiedzieć, że jestem podobna do Natalie Portman!:*
OdpowiedzUsuńrobiłam z samowyzwalacza ;>
jak zwkle świetna recenzja, choć to raczej nie mój typ ;)
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńPo twojej recenzji mam wielką ochotę na tą książkę. Mimo, że ocena nie jest najwyższa to z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili,
Shadow(wcześniej Panna Nikt)
Nie wiem, czy to coś dla mnie. Nie będę jakoś specjalnie szukać, ale jeśli się natknę to chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i byłam oczarowana. Chyba dlatego, że uwielbiam różnego typu metamorfozy, czytanie między wierszami, przenośnie, przenikanie do wyobraźni.
OdpowiedzUsuńJednak jak wiadomo - gusta są różne;)
dziękuję!:) mam nadzieję, że stworzymy coś dobrego..:)
OdpowiedzUsuń