piątek, 13 kwietnia 2012

"Tam gdzie ty" - Jodi Picoult

Tytuł: Tam gdzie ty
Tytuł oryginału: Sing You Home
Autor: Jodi Picoult
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: styczeń 2012
Liczba stron: 568
Tematyka: Literatura piękna, współczesna, zagraniczna
Ocena: 5/10

Macierzyństwo jest głęboko zakorzenione w kobiecej psychice. Chęć posiadania dziecka jest szczególnie silna u pań, bezskutecznie starających się o spłodzenie potomka. Pomocna w tym przypadku jest nieustannie rozwijająca się nauka. Stosunkowo od niedawna stosowany zabieg in vitro, wzbudza wiele kontrowersji i spekulacji. Większość grup społecznych posiada już konkretne zdanie w tej kwestii, do którego stara się przekonać innych. Wiemy jednak, że człowiek kierując się pragnieniami, dąży do celu, nie zważając na środki i opinie innych.
Max i Zoe to, zdawać by się mogło, szczęśliwe małżeństwo z dziesięcioletnim stażem. Los był jednak dla nich bezlitosny. Oboje z przyczyn genetycznych nie mogą zostać rodzicami, a wszelkie próby zarówno naturalne jak i sztuczne kończą się niepowodzeniem. Żądza posiadania malca, przeradza się w obsesję głównej bohaterki, jej zainteresowania ograniczają się już tylko do tej jednej zasadniczej kwestii. Max uznawszy, że żona jest z nim tylko i wyłącznie ze względu na jego materiał genetyczny, decyduje się na rozstanie. Pozew rozwodowy jest dla Zoe ciężkim szokiem, ponieważ wciąż jeszcze przeżywa niedawne poronienie.
Zarówno muzykoterapeutka jak i właściciel niewielkiego, ogrodniczego przedsiębiorstwa szukają pocieszenia w tych trudnych chwilach. Mężczyzna odnajduje je w alkoholu, a kobieta w nowonawiązanej przyjaźni z homoseksualistką - Vanessą. Wkrótce też i Zoe odkrywa w sobie pociąg do osób tej samej płci. Między nią a jej znajomą rodzi się miłość, której wynikiem jest zawarcie małżeństwa.
Niebawem poruszona zostaje sprawa trzech zarodków pochodzących z poprzedniego związku głównej bohaterki z Maxem. Niedoszli rodzice stają do sądowej walki o prawo do nienarodzonego potomstwa. Zoe pragnie stworzyć przyszłemu dziecku, kochający dom pod okiem dwóch matek. Natomiast mężczyzna, który uległ nawróceniu i wstąpił do Kościoła Wiecznej Chwały, uważa nowe życie byłej żony za rozwiązłe i niemoralne. Sądzi, że lepsze warunki dla rozwoju potencjalnego dziecka stworzy jego brat wraz ze swoją partnerką.
Książka porusza bardzo aktualny współcześnie temat praw homoseksualistów. W powieści obie strony konfliktu kierują się całkiem innymi racjami i posługują się odmiennymi argumentami na ich potwierdzenie. Czytelnik bez problemu, może wybrać pogląd, z którym się utożsamia.
Lektura „Tam gdzie ty” to było moje pierwsze zetknięcie z twórczością osławionej już Jodi Picoult i mówiąc szczerze, zawiodłam się. Fabuła, na pierwszy rzut oka, może wydawać się zaskakująca, gdyż początek utworu kompletnie nie wskazuje na zaistniały obrót sprawy lecz punkt kulminacyjny, którym była rozprawa jest dość typowy i łatwo domyślić się jego finału. Dodatkowo narracja prowadzona przez trzy postacie, trochę mnie męczyła. Często nie przestawiałam się na zmianę osoby opowiadającej i gubiłam sens wypowiedzi przez co musiałam czytać niektóre fragmenty od początku. Nadmienię też, że nie zbyt rozumiem jak tytuł odnosi się do treści książki.
Mimo że powieść pozostawiła we mnie raczej negatywne odczucia, to jestem pewna, że dam jeszcze szansę twórczości pani Picoult.

41 komentarzy:

  1. O jesteś pierwszą osobą, u której spotkałam się z negatywną opinią o twórczości tej autorki. Sama posiadam dwa inne tytuły: "Drugie spojrzenie" i "Świadectwo prawdy" w swojej biblioteczce, ale jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnego z nich. Ciekawa jestem jakie będą moje odczucia po zetknięciu z tą pisarką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię tej baby i nie dziwię się, że jak oceniłaś ową "szalenie doskonałą" książkę - jak dla mnie super, że ktoś w końcu ocenił owo "dzieło", jak należy! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba pierwsza negatywna opinia "Tam gdzie Ty", jaką miałam okazję przeczytać. Osobiście lubię Picoult - jej styl pisania bardzo przypadł mi do gustu, choć pewnie po przeczytaniu kilku jej książek można zauważyć pewien schemat. Niemniej jednak sprawy, które porusza są wyjątkowe i Picoult za każdym razem zostawia mnie z porcją przemyśleń. Nie da się też zaprzeczyć, że niektóre są lepsze, a niektóre gorsze - jedne do mnie przemawiają, inne nie. Fajnie, że mimo zawodu dajesz jej jeszcze szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam za sobą kilka książek Jodi Picoult i każda z nich podobała mi się, więc pewnie oceniłabym ją wyżej niż Ty. Jednak każdy ma swój gust i najważniejsza jest szczerość ze sobą. Byłoby zbyt nudno, gdyby każdy robił to samo. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka jeszcze przede mną. Czytałam wiele pozytywnych opinii i na pewno sprawdzę czy i mi się ta lektura podoba.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejny temat książki, jak dla mojej mamy xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam nic tej autorki i nie zamierzam. No chyba, że napisze książkę, którą krytycy uznają za arcydzieło, wtedy - czemu nie :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, choć na półce czeka jedna z nich, ale jest to osoba tak osławiona, że już wkrótce mam zamiar zabrać się za jej książki. Twoja recenzja nie jest może bardzo przychylna, ale ja i tak chcę dać tej autorce szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hm ćekawe ale jakos wole inne typy książek :)

    Dziekuje za komentarz u mnie i zapraszam, nowa notka ;>

    OdpowiedzUsuń
  10. Autorka jest rzeczywiście osławiona, ale ja nie miałam jeszcze styczności z jej twórczością. Na półce mam jednak "Bez mojej zgody" i to od niej zamierzam zacząć spotkanie z Jodi Picoult :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jej książek, ale zamierzam. Moim zdaniem poruszyła niecodzienny temat, zwykle w książkach nie pisze się o takich rzeczach, na pewno nie na masową skalę, a fabuła moim zdaniem ciekawa, a narracja kilkuosobowa to dobry zabieg, trudny. Chciałabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka sama w sobie jest dobra, jednak nie jest idealna na 'pierwszy raz'. Nie zniechęcaj się jednak, tylko sięgnij po takie tytuły jak 'Karuzela uczuć', 'Bez mojej zgody' czy 'Krucha jak lód'.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niedawno sięgnęłam po książkę Jodi Picoult - "Deszczowa noc", ale nie przeczytałam jej do końca. Zniechęciło mnie to do sięgnięcia po pozostałe książki tej autorki, choć może kiedyś się przemogę...

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeżeli chodzi o tę autorkę, to przeczytałam tylko jedną książkę, którą napisała. Wszędzie ją tak chwalą, więc koniecznie muszę zabrać się za więcej. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Raczej się nie skuszę, nie przepadam za tą autorką ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wielokrotnie słyszałam o tej książce, ale raczej się nie skuszę - to nie moje klimaty.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojj a chciałam kiedyś przeczytać ;D No, ale uświadomiłaś mi, że jednak nie warto ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wybiorę tej książki na moje pierwsze spotkanie z tą autorką.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mimo wszystko bardzo chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  20. tak zdolna jeszcze niestety nie jestem ;D
    przepis: http://mojewypieki.blox.pl/2012/03/Babeczki-wiosenne-i-wielkanocne-stokrotki.html

    OdpowiedzUsuń
  21. bardzo lubię książki tej autorki:) po przeczytaniu jej dzieł przez parę dni chodzą mi po głowie

    OdpowiedzUsuń
  22. Cała ta mania na Picoult wydawała mi się trochę podejrzana, bo to przecież niemożliwe, żeby jakieś książki podobały się absolutnie wszystkim. Jesteś chyba pierwszą osobą, u której spotkałam się raczej ze sceptyczną opinią ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. za dużo mi sie juz tytulow uzbieralo do czytania, ale ta jakos do gustu mi nie przypadła ;>. p.s no ja tez farbowalam swoje wlosy,ale na szczesccie doczepy jakos pasuja ;p

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię ten rodzaj literatury. Teraz mam natomiast ochotę o coś bardziej dramatycznego, tajemniczego, trzymającego w napięciu. Mogłabyś mi coś takiego polecić? :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie jestem przekonana do pisaniny owej autorki, więc póki co sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam czytać o miłości:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam czytać książki, więc z pewnością będe tutaj często zaglądać (+obserwacja) :)

    OdpowiedzUsuń
  28. cos tak czuje ze bd musiała odwiedzić Empik ... ^^
    pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Zapowiada się ciekawie.!
    Zapraszam.!

    OdpowiedzUsuń
  30. Jesteś pierwsza osobą, która nie zachwyca się twórczości Jodi Picoult. Sama nie wiem co myśleć. Jeśli na nią gdzieś trafię to przeczytam, ale nie będę się specjalnie rozglądać.

    Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili,
    Panna Nikt

    OdpowiedzUsuń
  31. nice book)

    http://natcosmetics.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. co do japan, to mnie jakos odstrasza ta jakosc. Ten piekny sweterek ze zdjecia naprawde okazal sie zwykla szmata do podlogi :( co do majonezu - takze obrzydza mnie ten zapach, ale maseczka tak efektywnie dziala na wlosy, ze zrobilam ja sobie jeszcze raz. I zamiarzam dzis kolejny raz. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubię Picoult. Akurat tej książki nie czytałam, więc nie mam zdania.

    OdpowiedzUsuń
  34. Picoult lubię, jednak tej książki nie czytałam. Czy sięgnę - zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  35. fajna wydaję się :D
    zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  36. To już któraś książka z dorobku Picoult i za każdym razem mnie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
  37. Właśnie dlatego lubię twoje recenzje. Zawsze powiesz prawdę i często masz odmienne zdanie niż inni.:D Ja mimo wszystko mam chrapkę na jakąkolwiek jej książkę, jednak nie jest to jakiś mus.;D

    OdpowiedzUsuń
  38. właśnie zamierzam ją kupić . Zgadzam się Twoje recenzje są genialne.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)