sobota, 18 lutego 2012

"Wypalone cienie" - Kamila Shamsie

Tytuł: Wypalone cienie
Tytuł oryginału: Burnt Shadows
Autor: Kamila Shamsie
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: maj 2011
Liczba stron: 432
Tematyka: Literatura piękna, współczesna, zagraniczna
Ocena: 7/10

Bomba atomowa, która spada na Nagasaki 9 sierpnia 1945r, staje się punktem zwrotnym w życiu młodej Hiroko Tanaki – japońskiej nauczycielki i pasjonatki języków obcych. Wskutek wybuchu ginie jej narzeczony Konrad – emigrant niemiecki. Ona sama nosi też pamiątkę owego dnia, jej plecy pokrywają głębokie poparzenia, które nazywa „ptakami”. Wkrótce po owym wydarzeniu bohaterka postanawia opuścić ojczyznę i udać się do Delhi. W mieście tym odwiedza siostrę zmarłego ukochanego, Elizabeth. Choć kobiety początkowo nic o sobie nie wiedzą, szybko łączy je przyjaźń, która przetrwa do końca ich dni. Losy ich rodzin będą złączone przez cały czas trwania powieści.
Fabuła „Wypalonych cieni” obejmuje okres ponad 60 lat. Czytelnik poznaje nie tylko dzieje życia Hiroko, ale też otaczających ją osób. Wykreowane postaci wymieniają się narracją. Raz słyszymy opowieść widzianą oczami męża Japonki – Sajjada, innym razem historię opisuje jej syn – Raza czy pierworodny Elizabeth – Henry.
Książka jest niezwykłą mieszanką kultur i narodowości. Bohaterowie stale podróżują, akcja toczy się w różnych częściach świata. Czytelnicy mają okazję zapoznać się z niesłychanymi opisami miejsc. Najwięcej uwagi pisarka poświęca jednak sytuacji politycznej na terenie Indii oraz Pakistanu.
Dużym minusem jest stosowanie przez autorkę bardzo złożonych zdań. Niektóre z nich są tak długie, że odbiorca gubi ich sens. Wydłuża to czas czytania i spowalnia całą akcje utworu. Dodatkowo odnoszę wrażenie, że niektóre zdarzenia zostały stworzone przez Kamilę Shamsie tylko po to, by zapełnić dodatkowe strony powieści. W co poniektórych momentach książka po prostu mnie nudziła.
Bardzo zżyłam się z główną bohaterką. Jest to osoba niezwykle ciepła i przyjazna, zresztą nie tylko ona zasługuje na sympatię, wszystkie postaci występujące w powieści są nietuzinkowe i w każdej z nich odnajdziemy swoje własne cechy charakteru.
Co wywarło na mnie największe wrażenie? Zakończenie. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego! Myślałam, że nastąpi happy end i wszyscy będą „żyć długo i szczęśliwie”. Pisarka miała jednak inny plan i nie doprowadziła akcji do końca. Ostatecznie nie dowiadujemy się jak potoczyły się losy bohaterów.
Wyrazy uznania należą się osobie odpowiedzialnej za oprawę graficzną książki. Przykuwa ona wzrok i niezwykle zachęca do lektury, nawiązuje też do historii opisanej w powieści. Działa to na plus, ponieważ obecnie wiele utworów posiada piękne okładki, jednak kompletnie niezwiązane z fabułą, zawartą w środku.
Uważam, że „Wypalone cienie” to interesująca pozycja dla wszystkich osób, które chcą się dowidzieć więcej na temat sytuacji ludzi żyjących w krajach azjatyckich. Książka stanowi dobre źródło informacji.

45 komentarzy:

  1. Ja, mimo intrygującego opisu, nie sięgnę. Raczej nie moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję! :) Hmm ja jestem miłośniczką azjatyckich krajów, także czuję że ta pozycja by mi pasowała ;) Pozdrawiam i zapraszam na konkurs- do wygrania bon na zakupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię poznawać nowe kultury, zwłaszcza przez literaturę, więc chociaż o książce nigdy nie słyszałam, muszę sie za nią rozejrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka mi się podoba, taka... subtelna i tajemnicza :) Nie mówię, że nie sięgnę, ale w chwili obecnej mam tyle książek do nadrobienia, że szok :o
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno sięgnę. Kraje azjatyckie, Japonia - to dla mnie :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka jak najbardziej dla mnie, muszę jej poszukać;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa recenzja, choć nie jestem pewna, czy to książka akurat dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka w sam raz dla mnie, do tego ta piękna okładka. Zapisuję na listę i z pewnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka bardzo przyciąga wzrok, lubię książki o Indiach i Japonii, więc na pewno kiedyś po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie nie kręcą azjatyckie kraje, więc raczej jej nie przeczytam, ale historia całkiem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie czytałam.
    a no chyba , że ;d

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka boska!
    A książkę mam w planach :).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię książki których akcja rozgrywa się w krajach azjatyckich. Swoją recenzją zachęciłaś mnie do tej książki, myślę że w najbliższym czasie po nią sięgnę. O ile uda mi się ją gdzieś znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. jak mi brakuje czasu na książki :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Azja mnie bardzo ciekawi i myślę, że ta książka przypadłaby mi do gustu. Będę polować! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mi wlasnie bardzo brakuje czasu na ksiazki, bo jestem zasypywana lekturami :<

    OdpowiedzUsuń
  17. Na pewno ciekawa czemu by nie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dość ciekawie, jednak brak wolnego czasu nie pozwala mi na chociażby małe odskocznie;/

    OdpowiedzUsuń
  19. Pieknie to opisałaś nawet powiem, że zaciekawiłaś ! :)
    Napewno kiedyś może nawet niedługo przeczytam oto książkę ;> pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. ta książka o coś dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  21. ooo, zachęciłaś mnie ;D
    wiem, że książek się po okładkach nie ocenia, ale
    podoba mi się ;))

    obserwuję i zapraszam do mnie. xd

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ciekawa i zachęcająca recenzja. Będę miała tą książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  23. no nie wiem, nie wiem. ciekawa recenzja, ale raczej nie moja dziedzina.
    choć w zasadzie nie wiem ostatnio, co jest moją dziedziną, a co nie... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Co do lakierów :
    Ja akurat kupowałam w Tomaszowie Mazowieckim . ;]
    W 'domu handlowym Tomasz' .
    Ale polecam poszukać w drogeriach . Może natura lub rossman . ;]

    OdpowiedzUsuń
  25. Tematyką mnie zachęciłaś,
    natomiast długością zdań zniechęciłaś - też ich nie lubię, bo z jakiegoś powodu zostały stworzone kropki ;))
    Jesli trafię na nią w bibliotece to pewnie się skuszę - le kupić, raczej nie kupię ;)

    P.S. Dodałam do obserwowanych, żeby łatwiej było mi tutaj zaglądać ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. no ja wlasnie niestety musze, bo mam rozszerzenie z polskiego :>

    OdpowiedzUsuń
  27. ciekawa recenzja ; )
    zapr. do mnie ; )

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam znajomego, ktory jest Hindusem. Pamietam, jak jeszcze kilka lat temu, rozmawiajac przez Internet, probowalismy sie "zarazic" miloscia do swoich ojczyzn. Wtedy tez po raz pierwszy przyszlo mi do glowy, aby umiescic na swojej trasie wedrowek rowniez Indie. Poki co jednak nie udalo sie jeszcze tam wyjechac.

    "Wypalone cienie" zaciekawily mnie, ale nie na tyle, aby miec ochote po nie siegnac, nie gustuje raczej w tego typu literaturze. Drugim powodem jest to, ze dzieki Tobie juz wiem, ze zakonczenie jest zaskakujace, otwarte i bez happy endu, a to sie juz ociera o spojler. Nie lubie wiedziec, jak ksiazka sie skonczy.

    OdpowiedzUsuń
  29. dziekuje :)
    hym.. skoro interesujesz sie ksiazkami to czy moglabys mi jakies zaproponowac ?
    moze Ci sie to wydac smieszne, ale mnie interesuja tylko romansidla w ktorych jest duzo sexu, przemucy itd. cos zboczonego ;)
    znasz cos moze takiego ? :>

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja właśnie też, wiec pora zmienic nawyki !:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękuję. Szaliczka dawno już nie mam, a szkoda.. :P
    Będę tutaj zaglądać, książki to moje drugie życie.:D

    OdpowiedzUsuń
  32. Widać ciekawa, spróbuję ją przeczytać. : ))

    OdpowiedzUsuń
  33. Fabuła mnie zaciekawiła, ale ja wolę jednak happy endy :) Jednak chciałabym książkę pzreczytać, bo kiedyś się nawet interesowałam azjatycką kulturą. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. uwielbiam twojego bloga, za to, że jest taki oryginalny! :D<3
    + książka wydaje się ciekawa, a najbardziej motyw "ptaków" :o

    xoxo,
    http://myblondhair.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. sheeppp, "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki":D
    choć to tez nielatwa ksiazka.
    a "wypalone cienie" chyba jednak nie byłyby dla mnie!
    Za to podziwiam Twój zapał do lektur wychodzący ponad czytanie aż do pisania i prowadzenia bloga o tym :)))!

    OdpowiedzUsuń
  36. hehe to później zdj wstaw !:D

    OdpowiedzUsuń
  37. ciekawy pomysł z recenzjami na blogu, powodzenia w prowadzeniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo dobrze się czyta Twoje recenzje. Od razu wiadomo z czym będziemy mieć do czynienia jeśli ta książka dostanie się w nasze ręce. Jednak stwierdzam, że ta lektura to jednak nie dla mnie :P

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  39. 20zł za bluzkę z lumpa? do tego zniszczoną? no trochę przesada.. faktycznie lepiej odłożyć tą kasę na wyprzedaże :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Serdecznie zachęcam do książek Picoult, warto je przeczytać :) Kiedyś czytałam po prostu więcej książek na ten temat, a teraz bardziej mnie kryminologia intereuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. no ja niestety z dnia na dzien dowiaduje sie o lekturach, jutro np mam zbrodnie i kare ;f

    OdpowiedzUsuń
  42. jeeeju, to Twoja koszulka Gunsow? gdzie dorwalas? :<

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)