piątek, 24 lutego 2012

"Trzynasta noc" - Alan Gordon

Tytuł: Trzynasta noc
Tytuł oryginału: Thirteenth Night
Autor: Alan Gordon
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: sierpień 2008
Liczba stron: 320
Tematyka: Powieść historyczna
Ocena: 6/10

Charakterystyczna trójdzielna czapka z dzwoneczkami, kolorowy strój i osioł, z owymi rzeczami współczesny człowiek na ogół wyobraża sobie średniowiecznego błazna. Czymże zajmowała się ta osoba? Odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista – umilaniem czasu władcy i dworzan. Czy potrafimy jednak wyobrazić sobie owego komedianta w roli śledczego, próbującego rozwiązać tajemnice morderstwa?
Feste, który w ostatnim czasie nieco zaniedbał swój zawód, zostaje powiadomiony o śmierci księcia Orsyno. Wieść o tym zdarzeniu dogłębnie nim wstrząsa, ponieważ przed piętnastu laty bohater żył z owym władcą w przyjaznych stosunkach. Mężczyzna nie wierzy w samobójczą śmierć znajomego i postanawia powrócić do miejsca, które kiedyś zmuszony był opuścić, aby znaleźć prawdziwą przyczynę zgonu księcia. W celu ukrycia swojej prawdziwej tożsamości, wyrusza pod przebraniem niemieckiego kupca – Oktawiusza. Domyśla się bowiem, że zabójcą prawdopodobnie jest Malwolio - jego dawny wróg, który w przeszłości za doznane upokorzenia, zaprzysiągł zemstę na mieszkańcach Orsyno.
Dom cechowy wysyła za swoim najbardziej cenionym człowiekiem innego błazna. Ma on swoją osobą odwrócić uwagę od przeprowadzającego śledztwo, a przy okazji sprawować opiekę nad jego bezpieczeństwem. Bohaterowie, którzy poznają się dopiero w docelowym miejscu, wspólnymi siłami próbują rozwikłać tajemnice morderstwa. Rozwiązanie zagadki jest zaskakujące, okazuje się że w zabójstwo, jak i w inne nieszczęśliwe zdarzenia dziejące się na terenie miasteczka, zamieszanych jest więcej osób niż początkowo mogłoby się wydawać. Osobiście nie powiązałabym ze sobą co poniektórych faktów i nie wyciągnęła takich wniosków, jak sprytnie zrobił to główny bohater.
Feste jest znanym, drugoplanowym bohaterem z powieści Williama Szekspira „Wieczór Trzech Króli”. Niestety nigdy nie miałam okazji zapoznania się z owym pierwowzorem powieści Gordona, jednak autor dokładnie opisuje wcześniejsze, niezawarte w książce wydarzenia, dlatego czytelnik nie ma problemów ze zrozumieniem fabuły utworu.
Każdy nowy rozdział rozpoczyna się trafnie dobranym cytatem nawiązującym bądź do ludzkiej głupoty bądź do życia błaznów. Co ciekawe język powieści nie jest sztywno archaizowany. Z jednej strony oceniłabym ten fakt na plus, ponieważ zdecydowanie ułatwia to czytanie. Natomiast z drugiej, co najmniej dziwnie jest słyszeć z ust ludności minionej epoki, słowa zaczerpnięte ze współczesnego języka.
Największym minusem powieści Alana Gordona jest bardzo ograniczona ilość poczucia humoru. Byłam przekonana, że utwór o błaznach z reguły musi być zabawny. Jednak pomimo kilku dowcipnych dialogów, w książce nie odnajdziemy niczego innego, co wywołałoby w nas jakąkolwiek lawinę śmiechu.
Przyznam, że sięgając po ten utwór nie miałam wygórowanych oczekiwań. „Trzynasta noc” okazała się jednak dość nietypową powieścią historyczną, co pozytywnie mnie zaskoczyło. Ciekawie było poznać teorie spiskowe snute w średniowiecznych czasach. Co więcej na końcu książki znajdujemy adnotację mówiącą, że prawdopodobnie tajny dom cechowy błaznów istniał naprawdę! 
„Trzynasta noc” jest pierwszym utworem, rozpoczynającym sześciotomowy opis działalności Gildii Błaznów. W naszym kraju ukazały się do tej pory tylko trzy powieści z serii, które już czekają na przeczytanie w mojej domowej biblioteczce.

48 komentarzy:

  1. Lubię takie klimaty, więc choć z pewnym wahaniem po tak niskiej ocenie, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi jak coś dla mnie. Chętnie przecztam, jeśli książka jakimś tajemniczym sposobem znajdzie się na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm... Ciekawa tematyka. Gildia Błaznów brzmi interesująco:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o historię, to średniowiecze właśnie najmniej mnie interesuje, więc mimo wątku kryminalnego tę książkę raczej sobie odpuszczę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam książki historyczne, Gildia błaznów brzmi ciekawie, jednak stosunkowo niska ocena trochę mnie przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze jakiś czas temu nie lubiłam powieści historycznych, ale teraz chętnie po nie sięgam :) O tej książce jeszcze nie słyszałam - wydaje mi się, że może być niezła, choć raczej nie genialna... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze nie przekonuje mnie ta książka, może dlatego że nie przepadam za takimi klimatami, ale kto wie? ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapomniałam oczywiście o jednym... zaprosiłam Cię do zabawy ;) http://sol-shadowhunter.blogspot.com/2012/02/zabawa-perfect-women.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta książka na pewno przypadłaby mi do gustu! Nie mam nic do książek historycznych, a tutaj mowa o błaznach, więc mam nadzieję, że się nie zawiodę. Będę polować! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie lubię za bardzo powieści historycznych .Ale może byc fajna .To po prostu nie mój typ .;D

    OdpowiedzUsuń
  11. nawet nie lyszalam o tej ksiazce, ale przeczytałam Twój opis/recenzje i szczerze, to raczej nie dla mnie, nie lubie tego typu ksiazek :c

    OdpowiedzUsuń
  12. Sporo osób myśli, że Średniowiecze było bezbarwną epoką, ale to nieprawda, Średniowiecze było tak samo ciekawe jaki inne epoki. Z chęcią bym przeczytał.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka zapowiada się bardzo ciekawie, zwłaszcza, że bardzo lubię epokę średniowiecza. Chętnie przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nigdy nie miałam przyjemności czytać książki, która byłaby połączeniem książki historycznej i kryminalnej, a że oba te gatunki lubię to na pewno sięgnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Skoro tak to może jednak się skuszę, jak trafię ;) Przynajmniej porównamy wrażenia :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie, to raczej nie dla mnie książka :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie lubię książek historycznych, to nie moje klimaty. ;) Co do Dana Browna i "Cyfrowej twierdzy" to książka powinna się spodobać ścisłym umysłom ^^ Nie wiem jak to jest z innymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. wiesz, jak widać sephora jeszcze nie wdrazyla sie we wszystkie tajniki skutecznego marketingu, bo oni sprawnie potrafia odstraszyc swoich klientow ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. w Carrefurze mówisz... W takim razie jeszcze dziś udam się na zakupy :) Blog to wspaniała rzecz. Dwa dni temu Cassin oświeciła mnie z świetnymi promocjami w Biedronce, a dziś Ty :) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  20. o tak! i najgorsze jest to czekanie w poczekalni!

    OdpowiedzUsuń
  21. no wlasnie, tez tak myslalam, ale niestety ;c

    OdpowiedzUsuń
  22. też za tym nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. haha :) z drugiej strony, raczej nie ma tam więcej bakterii, niż na tych na wieszakach, ale rozumiem o co ci chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  24. nie czytałam, lecz zapowiada się fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Recz gustu, ja zaś nie przepadam za LipSmackersami :))

    Raczej się na książkę nie skuszę, nie lubię powieści historycznych.

    OdpowiedzUsuń
  26. sniegu u mnie juz nie ma ^^ -cale szczescie :D

    OdpowiedzUsuń
  27. na razie w tej firmie jest za dużo ingnoracji, tak mysle.

    OdpowiedzUsuń
  28. Tak :) Proszę o to link -> http://kessieandbooks.blogspot.com/2012/02/diki-pons-babla-czyli-przydatne-sowniki.html.

    A swoją drogą byłam dziś w Empiku i po 10 zł są TAKIE książki, że wierzyć się nie chce. Nie wiem czy w każdym, ale żałowałam, że miałam tak mało kasy i rąk, bo wybór był ciężki co zabrać teraz, a co na drugą turę!

    OdpowiedzUsuń
  29. Lipsmackery sa tak pyszne ze ciagle jestem glodna :(

    OdpowiedzUsuń
  30. dokladnie, musze sie z Tobą zgodzić, bo cena faktycznie nie jest zachęcająca. Dlatego ja czesto wyszkuje rzeczy z MACa od blogerek, lub na allegro, ebayu czy w outletach. Wtedy jest taniej :)

    OdpowiedzUsuń
  31. To raczej nie dla mnie. ;) Myślę, że odpuszczę sobie tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  32. no u mnie wlasnie dzis spadł ;c bo Ty w Suwałkach mieszkasz ?!

    OdpowiedzUsuń
  33. Zachęcająca recenzja książki :) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraaszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. a widzisz:) czasami warto jednak poświęcić trochę czasu i się tam wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Powieści historyczne zawsze ciężko mi się czyta, bo jestem w tym naprawdę kiepska. Ciekawa historia może mnie zachwycić, ale trudno mi taką znaleźć. Sama nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  36. tak, istnieją, ale glownie nie w naszym kraju, UK, Irlandia, Norwegia.. ale jak wiesz, Polska daleko za mudżinamy :D

    OdpowiedzUsuń
  37. ja akurat nie przepadam za powieściami historycznymi, więc ta książka nie dla mnie ;( Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. zachęciłaś mnie do przeczytania jej :D

    OdpowiedzUsuń
  39. nie lubię powieści historycznych, ale okładka zachęcająca :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Rozmaitości. Od Historycznych przez poradniki, sensacje, kryminały, paranormale i fantastykę, aż po przewodniki. Praktycznie wszystko! Tylko to tyczy się Empik outlet i nie wiem, czy wszystkie to mają, bo pierwszy raz zauważyłam.

    OdpowiedzUsuń
  41. moze sie kiedys doczekamy outletow maca w pl ;D

    OdpowiedzUsuń
  42. no tak rzeczywiscie ;)! nigdy tam nie bylam ; p

    OdpowiedzUsuń
  43. O ile nie lubię tego typu książek, o tyle ta zapowiada się ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  44. no to bardzo polecam , wciąga :D

    OdpowiedzUsuń
  45. Zastanawiałam się ostatnio nad zakupem tej książki (trafiłam na wyprzedaż w tesco :D) wybrałam co innego, ale już widzę że następnym razem sobie nie odmówię. Uwielbiam powieści historyczne!
    I jak tylko ogarnę system to dodam Bloga do obserwowanych :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)