Tytuł: Nie opuszczaj mnie
Tytuł oryginału: Never let me go
Autor: Kazuo Ishiguro
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: luty 2011
Liczba stron: 320
Tematyka: Literatura piękna, współczesna, zagraniczna
Ocena: 4/10
Internat Hailsham to placówka nietypowa, pełna tajemnic i zagadek. Przebywający tam uczniowie są na pozór normalnymi nastolatkami, jednak coś ich różni od rówieśników. Wszyscy wychowankowie ośrodka nie mają rodzin, nazwisk, ani możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym. Nauczyciele większą wagę przykładają do utrzymania dzieci w korzystnej kondycji zdrowotnej, aniżeli pozyskiwania przez nich prawdziwie istotnej wiedzy. Duży nacisk kładzie się także na zajęcia z rysunku. Co jakiś czas do Hailsham przybywa Madame, która wybiera najlepsze prace plastyczne i zabiera je do słynnej Galerii. Po co to jednak robi? Nie wiadomo.
Wychowankowie do pewnego czasu żyją w błogiej nieświadomości, nie wiedzą, co przygotowała im przyszłość. Jednak pewnego dnia za sprawą jednej z opiekunek, wszystko się zmienia i wychodzi na jaw, jaki los jest z góry pisany uczniom. Słowo „dotacje” nabiera prawdziwego znaczenia, mieszkańcy ośrodka uświadamiają sobie, że hodowani są tylko i wyłącznie po to, aby w przyszłości zostać dawcami organów. Aczkolwiek zanim to nastąpi, czeka ich jeszcze pobyt w Chałupach.
Narracja prowadzona jest przez główną postać - Kathy. Trzydziestokilkuletnia kobieta, obecnie pracująca jako opiekunka, wspomina wydarzenia mające miejsce wiele lat temu w czasie jej dzieciństwa, jak i te całkowicie aktualne. Praktycznie wszystkie jej działania nieodłącznie związane są z dwójką najlepszych przyjaciół – Ruthy i Tommym.
Od samego początku bohaterowie nie przypadli mi do gustu. Uderzała mnie ich naiwność i łatwowierność. Kiedy nastolatkowie uwierzyli w zasłyszaną plotkę o możliwości przesunięcia terminu dotacji tylko z powodu miłości, zaczęłam się zastanawiać, czy oni w ogóle potrafią logicznie myśleć. Irytowało mnie też ich podejście do seksu. Jako, że wychowankowie Hailsham nie mieli zdolności prokreacji można by rzec hulali sobie na prawo i lewo.
Od samego początku bohaterowie nie przypadli mi do gustu. Uderzała mnie ich naiwność i łatwowierność. Kiedy nastolatkowie uwierzyli w zasłyszaną plotkę o możliwości przesunięcia terminu dotacji tylko z powodu miłości, zaczęłam się zastanawiać, czy oni w ogóle potrafią logicznie myśleć. Irytowało mnie też ich podejście do seksu. Jako, że wychowankowie Hailsham nie mieli zdolności prokreacji można by rzec hulali sobie na prawo i lewo.
Kolejną z drażniących rzeczy w „Nie opuszczaj mnie” jest fakt, że w pewnym momencie autor zaczyna przedstawiać ramy czasowe poprzez zestawianie konkretnych wydarzeń z pierwszą rozmową Kathy i Tommego. Wygląda to mniej więcej tak: „Miało to miejsce na dwa lata przed spotkaniem moim i Tommego” albo „Wydarzyło się to prawdopodobnie zaraz po naszej pierwszej rozmowie”. Nie są to idealnie skopiowane cytaty z książki, ale możecie mi uwierzyć, że część tekstu właśnie tak się prezentuje. Ponadto w narracji Kathy aż roiło się od sformowań typu „dokładnie nie pamiętam”. Co więcej jedna myśl jest cały czas przerywana przez inną, przez co książka jest całkowicie niespójna i trudna do zrozumienia. Nawet po zapoznaniu się z całą jej treścią nie jestem w stu procentach zdolna do tego, aby dokładnie wytłumaczyć, jak przebiegał proces dotacji. Wszystko jest aż za bardzo pogmatwane i zawiłe.
Następny problem wynika z trudności osadzenia akcji utworu w konkretnym czasie. Z jednej strony tekst porusza kwestię klonowania, które jest zagadnieniem dość nowym, jednak skala, w jakiej zjawisko to występuje w powieści, jest dość duża, z tego można wywnioskować, że wydarzenia mają miejsce w przyszłości. Z drugiej strony Kazuo Ishiguro w taki sposób opisał świat przedstawiony, że ja obstawiałabym, że fabuła obsadzona jest w niedalekiej przeszłości.
„Nie opuszczaj mnie” to powieść pełna emocji. Niestety głównie tych negatywnych. Wszelkie wspomnienia głównej bohaterki rodzą w czytelniku smutek i współczucie. Pisarz stworzył historię niesamowicie melancholijną i skłaniającą do refleksji. Skierowana jest ona w głównej mierze do osób, które potrafią się skupić na tekście i które bez problemu poradzą sobie ze wszelkimi zawiłościami fabuły.
a miałam już ją zamawiać:)
OdpowiedzUsuńMimo Twojej słabej niskiej oceny mam zamiar przeczytać. Lubię takie melancholijne książki :)
OdpowiedzUsuńNie czytam recenzji, bo po ocenie widzę, że mogę jakieś uprzedzenia złapać, a książka czeka w kolejce ;)
OdpowiedzUsuńA mnie zainteresował opis, dlatego mimo negatywnej recenzji - przeczytam.
OdpowiedzUsuńTrochę słaba ocena, więc póki co, podziękuję... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOpis super . :) Może kiedyś się skuszę
OdpowiedzUsuńpoczątkowy opis zachęcił mnie do sięgnięcia po tą książkę, ale im dalej czytałam Twoją recenzję tym bardziej przechodziła mi chrapka na ta powieść...
OdpowiedzUsuńUfff, a już myślałam, że jestem jedyną osobą na Ziemi, której książka zupełnie nie przypadła do gustu! Mnie trochę odrzuciło od tematu, co by nie mówić, oklepanego. Klonowanie, ech... A bohaterowie puści jak wydmuszki.
OdpowiedzUsuńA potem widziałam film. Film był jeszcze gorszy. Akurat zagrały dwie najbardziej drewniane aktorki świata.
Jednoznacznie negatywna ocena skłania mnie ku ponownej weryfikacji: czy aby na pewno tak bardzo chcę tę książkę przeczytać?
OdpowiedzUsuńKurczę, trochę mnie rozbiłaś, to był taki mój czytelniczy priorytet, a teraz będę się długo biła z myślami co zrobić.
Nic to, dzięki za ostrzeżenie!:)
A tak chciałam przeczytać tą książkę;)Jednak jak na razie mam dość książek z zawiłą fabułą. Coś szwankuje mi koncentracja ostatnio. Może to wina lata, ale wolę lżejsze książki.
OdpowiedzUsuńMelancholijne książki to nie dla mnie, zwłaszcza w wakacje :)
OdpowiedzUsuńA mnie się podobało. Może nie wpadłam w jakiś wielki zachwyt, ale uważam, że to dobra książka. Pomysł jest ciekawy i dość wstrząsający (podobny pojawia się w filmie "Wyspa", ale tam jest akcja, a tu raczej psychologia). Wydaje mi się, że taka narracja miała uwidocznić, że książka jest pisana w formie wspomnień. Zresztą nie pamiętam, żebym się w niej jakoś specjalnie gubiła. Może bohaterowie byli naiwni, ale to pokazuje, że ludzie zawsze chcą się trzymać ostatniej nadziei.
OdpowiedzUsuńNiemniej rozumiem twoją recenzję, bo pewne elementy, które skrytykowałaś rzeczywiście można znaleźć w tej książce. Mnie widocznie jakoś mniej to przeszkadzało.
Mimo, że opis bardzo mnie zainteresował, to recenzja nie zachęca do przeczytania tej książki. Raczej ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńi cóż za okrutny pomysł na książkę - internat dla dawców organów, przytłaczające...
OdpowiedzUsuńMiałam czytać, jednak po twojej recenzji się wstrzymam :)
OdpowiedzUsuńHmm.. szczerze to miałam ją w planach, a teraz zastanawiam się, bo jesteś drugą osobą, która pisze negatywną recenzję, więc jak na razie spasuję :D
OdpowiedzUsuńOglądałam ekranizację i w sumie moje zarzuty są podobne do Twoich wobec książki. Strasznie irytowała mnie naiwność bohaterów i ich pogodzenie z losem. Historia ciekawa, miała potencjał ale najwyraźniej zarówno w książce jak i w filmie nie został on wykorzystany.
OdpowiedzUsuńMimo twojej negatywnej recenzji zmierze się z tą książką , jak tylko na nią trafie .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ;3
booksloovers13xd.blogspot.com
A ja uważam,że ekranizacja była bardzo słaba, natomiast książka świetna. Nie przeszkadzała mi naiwność bohaterów, bo wiem, że w ich sytuacji też trzymałabym się każdej szansy, złudnej nadziei. Ja bym dała o wiele wyższą ocenę, myślę, że nawet 10/10, bo książka wzbudziła we mnie wiele emocji.
OdpowiedzUsuńksiążka średnio mi się podobała, czytałam ją kilka lat temu i chyba nie byłam przygotowana na taki nastrój. mam zamiar przeczytać ją ponownie. :)
OdpowiedzUsuńza to ekranizacja, moim zdaniem, wspaniała. cudowny klimat, zdjęcia, muzyka, świetni aktorzy. :)
Na razie ją sobie odpuszczę
OdpowiedzUsuńSkoro tak słabo oceniasz, to się nie skuszę :P
OdpowiedzUsuńAłć...
OdpowiedzUsuńAutora lubię, jego "Pejzaż w kolorze sepii" bardzo mi się podobał, choć też nie był standardowy. Mam w planach "Nie opuszczaj mnie", wstrzymuje się tylko dlatego, że...obejrzałem film ;)
Ocena niska i wiele rzeczy jest niewątpliwie irytujących w tej książce. Mimo to jednak chciałabym ją przeczytać, bo tematyka mnie akurat interesuje, a o autorze wiele dobrego już słyszałam. Nie będę się jednak nastawiała na nic specjalnego. Po przeczytaniu Twojej recenzji zdecydowanie narracja budzi moje największe obawy.
OdpowiedzUsuńKsiążkę chciałam przeczytać od dawna i przyznam, że Twoja recenzja zbiła mnie z tropu.. Jednak mimo wszystko, jeżeli będę miała okazję to sięgnę po tę książkę, żeby sprawdzić czy trafi w mój gust.
OdpowiedzUsuńEj no ale mnie dobiłaś teraz... kupiłam tę książkę niedawno :( Dobrze, że tania była.
OdpowiedzUsuńEkranizacja była faktycznie do niczego, ale książka przypadła mi do gustu. Na początku troszkę nieśmiało do niej podchodziłam, ale ogólnie bardzo miło wspominam jej czytanie ;-)
OdpowiedzUsuńZawiła fabuła hmmm... mam mieszane uczucia
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie^^
OdpowiedzUsuńFajny blog :D Zapraszam cie na mojego : http://this-is-love-blog.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTemat wydaje się ciekawy ale nie wiem czy przeczytam. Nie lubię czytać książki i nie wiedzieć dokładnie o co chodzi.
OdpowiedzUsuńoglądałam film i mnie nie zachwycił.
OdpowiedzUsuńNie znam jej, ale brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam, czy nie zdradziłaś trochę zbyt wiele z tymi organami :). Książkę kupiłam niedawno w promocyjnej cenie. Przeczytała ją już moja mama, jej również nie przypadła do gustu. Pewnie niedługo sięgnę po nią i ja, chociaż mam coraz mniejszą na to ochotę.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce, choć skądś kojarzę autora (w sumie to chyba Japończyk, a tam wszystkie nazwiska są podobne xD). Co do fabuły, to zaciekawiłaś mnie. Tylko nie rozumiem, dlaczego kazali im rysować (ogólnie robić coś ze sztuką), skoro maja dać tylko organy o.O A co do tych sformułowań typu "dokładnie nie pamiętam", to myślę, że autor chciał przez to pokazać myśli i przeżycia głównych bohaterów.
OdpowiedzUsuńsoneys.blogspot.com
Na prawdę świetny blog ! :D Będę częściej tu wpadać i może znajdę pare wartych uwagi książek :) Ostatnio polubiłam czytać dobre powieści :')
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ❤
xoxo
Widzę, że masz dalekosiężne, ambitne plany. Trzymam kciukasy. Pytanie z mej strony - dużo poświęcasz dziennie czasu książkom? Jak to jest w roku szkolnym, a jak w wakacje? Mam dziwne przeczucie, że już o to kiedyś pytałam, ale nie zaszkodzi spytać ponownie - tym razem się zreflektuję i zapamiętam odpowiedź. :P
OdpowiedzUsuńJAK na nią kiedyś na trafię w bibliotece przypadkiem to się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńWnioskując z Twojej recenzji dobry pomysł, ale złe wykonanie.Sam trafiłem w sowim życiu i pewnie jeszcze nie raz trafie na tego typu książki.Z potencjałem, który został gdzieś po drodze zaprzepaszczony.
OdpowiedzUsuńA już miałam ją czytać, hm, pewnie i tak z braku zajęć się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńAch , trzeba przeczytać . ;p
OdpowiedzUsuń________________________
Jeśli możesz , kliknij na
link OASAP w moim nowym
poście. Z góry Dzięki ; *
Oglądałam film i bardzo mi się podobał, więc po książkę z wielką chęcią sięgnę. :3
OdpowiedzUsuńRaczej spasuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Porozglądam się za ta książką :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym, bo słyszałam że film jest fajny ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam :) Podoba mi się fabuła. Ale dla mnie w książce ważny jest własnie język autora więc trochę mnie odstraszyłaś od tej książki :) Co do Eragona to trzeba przyznać że jest trochę dziecinny ale jak ja zawsze mówię - Ja na zawsze zostanę dzieckiem - więc nawet podobał mi się Eragon. Może kolejne części będą bardziej doroślejsze :)
OdpowiedzUsuńKiedyś może skuszę się na nią :D
OdpowiedzUsuńO, jak już bohaterowie nie przypadają mi do gustu, zaczynam wyszukiwać w lekturze tysiąc wad ;) Obok tej książki przejdę bez większego zapału.
OdpowiedzUsuńFabuła niezła, ale ocena kiepska..
OdpowiedzUsuńWystawiłaś niską ocenę, ale i tak bardzo mnie zachęciłaś do tej książki. Właśnie wpisuję ją na swoją listę :)
OdpowiedzUsuńpiękna okładka i troche smutny tytuł :(
OdpowiedzUsuńchyba zrozumiałabym, tą książkę c:
OdpowiedzUsuńprzeczytać zawiły i nie trzymający się kupy tekst to dla mnie bułka z masłem :))
dokładnie! c:
Na pewno fajna :D
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :**
Wydaje się ciekawa, a ocena... kiepska. Hm.
OdpowiedzUsuńWspółpracujesz z wydawnictwami czy recenzujesz zakupione samodzielnie książki?
Chciałam ją już kupić.. ale chyba jednak zrezygnuję po Twojej opinii.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja budzi we mnie wiele emocji. Na początku zraziła mnie nota, ale troszkę kusi końcówka... :>
OdpowiedzUsuńNo tak, w sumie to nie każda może zostać żoną przyszłego króla Wielkiej Brytanii :D
OdpowiedzUsuńKsiazka wydaje sie dla mnie ok, ale szkoda, ze smutna:/
OdpowiedzUsuńOglądałam film i właśnie uderzyło mnie to, że dorośli ludzie nic nie robią z tym, że inni pobierają ich organy bez ich zgody. A co na to prawo, rząd? Trochę bezsensu.
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
written-by-bird.blogspot.com
Ja również nie przepadam za zawiłą fabułą, kupiłam kiedyś książkę "Martwa natura z księżycem" kryminał, żeby zrozumieć fabułę musiałam ją przeczytać 2 razy. Jednakże książka wydaję się być ciekawa :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńspodobał mi się temat książki i pomysł, ale skoro jest taka zawiła, a bohaterowie naiwni (czego nienawidzę) to raczej wątpię, że ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńmuszę przeczytac <3
OdpowiedzUsuńProszę zajrzyj do mnie zaoberwuj skomentuj ja zrobię to samo ! ♥ www.oliwiaa-blog.blogspot.com
Raczej nie przeczytam. ;) Teraz zamówiłam sobie Dotyk Julii, Jutro 4 i Nową ziemię.
OdpowiedzUsuńHistoria zapowiada się ciekawie. Chętnie ją przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńMiałam sięgnąć po film, nie mając zielonego pojęcia, ze jest jest on na podstawie książki, teraz książka będzie pierwsza ;)
OdpowiedzUsuńLubię smutne historie...
This is a nice post in an interesting line of content.Thanks for sharing this article, great way of bring this topic to discussion.
OdpowiedzUsuńNice Good Girl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam i średnio mi się podobała, ale nadal mam zamiar zabrać się za film, może spodoba się trochę bardziej od książki. (Poprzedni komentarz musiałam usunąć bo wkradł się błąd)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem juz zachwycona.. Musze pilnie isc po ksiazke!
OdpowiedzUsuńhttp://mp3songsarhive.com/Daddy-Rare-Early-Unreleased-Demo/mp3-download/3273