Tytuł: Czysta jak łza
Tytuł oryginału:Shakespeare's Landlord
Autor: Charlaine Harris
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: maj 2011
Liczba stron: 264
Tematyka: Literatura piękna, thriller/sensacja/kryminał
Ocena: 4/10
Istnieją tacy autorzy, których twórczość, choćby nie wiem jak była dobra czy popularna, kompletnie do nas nie trafia. W moim przypadku tyczy się to pióra pani Charlaine Harris. Sięgając po pierwszą część jej nowej serii, byłam pełna nadziei. Choć poprzedni cykl o Sookie Stackhause, powszechnie znany dzięki serialowi „Czysta krew”, był co tu dużo ukrywać – głupi i bezmyślny, widziałam pewne światełko w tunelu i myślałam, że być może tym razem uda się pisarce wymyślić jakąś lepszą fabułę, w końcu chyba o to nie trudno, bo co może być gorszego od historii wampirów pijących syntetyczną krew? Jak się okazało tragicznie nie było jednak lepiej też nie.
Lily Bard – trzydziestoletnia kobieta po przejściach, na co dzień pomoc domowa zajmująca się głównie sprzątaniem mieszkań, pewnej nocy jest świadkiem nietypowego zdarzenia. Mianowicie dostrzega jak ciemna postać, używając jej wózka na śmieci, przewozi zwłoki jednego z mieszkańców Shakespeare do pobliskiego parku. Anonimowo alarmuję o tym swojego sąsiada, zatrudnionego na okolicznym komisariacie, a następnie stara się trzymać od całej sprawy z daleka. Nie jest to jednak takie proste, gdyż zamordowanym okazuje się Pardon Albee, właściciel większości z domostw, w których jet zatrudniona.
Bohaterka stanowi idealny przykład kobiety stworzonej według schematu „w przeszłości wiele wycierpiałam, ale teraz nikt mi nie podskoczy”. Pisarka przedstawia nam losy Lily sprzed czterech lat, kiedy to była ofiarą niezwykle okrutnej napaści, wskutek której kobieta zmieniła nie tylko miejsce zamieszkania, ale i wygląd a dodatkowo zaczęła pobierać lekcje sztuk walki. Oczywiście i zarazem typowo w karate osiągnęła perfekcję i rozkłada na łopatki nawet mężczyzn.
Spotkałam się z porównaniem Lily Bard do Lisabeth Salander. Muszę przyznać, że stwierdzenie to mną wstrząsnęło! Głównej bohaterce powieści Charlaine Harris brakuję milionów lat świetlnych do jakiegokolwiek podobieństwa do kultowej postaci z trylogii „Millenium”.
W książce nie zabrakło również gorącego romansu, jednak tak naprawdę w powieści nic się nie dzieje! Przez wszystkie strony czekałam na jakąś konkretną akcję, a tu nic. Niby jest prowadzone jakieś tam tajemnicze śledztwo, niby jest wątek miłosny, ale powieść wieje nudą na kilometr. Mogłyby to jeszcze w jakikolwiek sposób uratować interesujące postacie, ale nie! Jak już wspomniałam Lily to kobieta bardzo schematyczna i na pewno nieoryginalna, a reszta postaci jest po prostu mdła oraz nijaka. Bohaterowie nie wywołali we mnie absolutnie żadnych emocji, ani negatywnych ani pozytywnych.
Podsumowując, Charlaine Harris dostała u mnie kolejną szansę, jednakże całkowicie ją zaprzepaściła. Jestem przekonana, że już nigdy więcej nie sięgnę po żadną powieść tej autorki, choćby nie wiem jak dobre opinie o niej słyszała.
Ocena nie za dobra, więc sobie odpuszczż, nie będę marnowała czasu na słabą książkę.
OdpowiedzUsuńPrzy ostatnim zamówieniu na kumiko już chciałam ją kupić ale się rozmyśliłam. Teraz wiem, że dobrze zrobiłam, a Lisabeth Salander żadna postać nie przebije!
OdpowiedzUsuńMiałam w planach kupno jednej książki tej autorki ale po Twojej opinii muszę się nad tym zastanowić.
OdpowiedzUsuńksiązka nie mój staw, że się tak pozwolę wyrazić ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ta autorka napisała tę książkę. Może po nią sięgnę z ciekawości... Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. Kusi mnie cykl o Sookie i pewnie sięgnę po niego. Chociażby po po to, aby przekonać się czy trafia w mój gust czytelniczy, ponieważ czytałam wiele różnych opinii o nim. Jeśli chodzi o tę książkę to na razie sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńOjej, jest naprawdę źle. Ta książka nigdy mnie nie pociągała, podobnie jak "Czyta krew", ale "Prawdziwe morderstwa" mam w planach, oby było lepiej! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam że autorka wydała coś oprócz.czystej krwi. Ale nie przepadam za nią i na pewno po ten tytuł nie siegne. A juz serial był porażką.
OdpowiedzUsuńMiałam identycznie! Przeczytałam "Czystą jak łza" i... hurtem pozbyłam się dwóch kontynuacji tej serii. Nie wiem czy Ch. Harris nie umie pisać, czy może ja jestem zbytnio wymagająca, w każdym razie kryminały w jej wykonaniu kompletnie mi nie leżą.
OdpowiedzUsuńPo twojej opinii raczej po nią nie sięgnę . . ;*
OdpowiedzUsuńLubię jak w książkach coś się dzieję . :)
Do pani Harris jakoś nie mogę się przekonać. Oglądałam kilka odcinków True Blood i nie zachwyciły mnie.
OdpowiedzUsuńDlatego też do twórczości tej autorki podchodzę sceptycznie, chociaż żadnej z jej książek nie czytałam.
Nie lubię kryminałów, a już w szczególności słabych, więc daruję sobie ;)
OdpowiedzUsuńWow, jaka niska ocena! Nic tej pani nie czytałam i po takiej recenzji z pewnością nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPS Widzę, że czytasz "Nie opuszczaj mnie", na mnie zrobiła duże wrażenie :)
Miałam ją wziąć... dzięki za ostrzeżenie ;)
OdpowiedzUsuńGdzieś mi się obiła o oczy ale teraz na pewno jej nie wezmę ;D
OdpowiedzUsuńZaczynam żałować, że nabyłam cztery części serii na raz... Hm... przeczytam pierwszą część, a potem zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuńojj tak to już jest z kryminałami które piszą kobiety cięzko trafic na cos dobrego :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie! :P
OdpowiedzUsuńW takim razie pass...
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja kończę serię o Sookie, którą w moje lepsze dni nazywam poniżej przeciętnej, w gorsze gniotem. Pani Harris mimo iż, uważam że tworzy dobre historie fabularnie, to pisarskiego kunsztu jej brak.
OdpowiedzUsuńMam teraz "Prawdziwe morderstwa", które zbiera dobre recenzję, jednak podchodzę do niego jak do jeża.
Szkoda, że tytuł nie przypad Ci do gustu, ponieważ mi książka całkiem mi się podobała :-)
OdpowiedzUsuńDo tej pory czytałam tylko "Martwego aż do zmroku" tej autorki, ale książki z cyklu o Lily Bard mam na półce... Cóż, niebawem sama się przekonam, czy nie będą one stratą czasu. Mam nadzieję, że spodobają mi się bardziej niż Tobie. ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic Charlaine Harris. Po serię o wampirach na pewno nie sięgnę, po jakąś inną książkę może z ciekawości. Może i po tę - jakoś w tym przypadku nie odstrasza mnie niska ocena. Najwyżej nie doczytam do końca;)
OdpowiedzUsuńksiażka niezbyt dla mnie no ale to już jestem ja :P
OdpowiedzUsuńczytałam kiedyś jakąś książkę Charaine, ale nie pamiętam już jaką...
OdpowiedzUsuńu mnie tak samo, mama bardziej wierząca, tata raczej nie :D
pzdr.
Kiedyś rozmawiałam ze znajomą i mówiła, że pojechała ze swoimi znajomymi do Anglii do pracy, słabo mówili po angielsku, a kiedy wyjechali (byli tam kilka miesięcu) potrafili dosyć dobrze rozmawiać w tym języku, bądź co bądź ja się jednak boję tej bariery, ale jestem pewna, że lepiej znasz angielski ode mnie, swoją drogą ja też nie chciałabym tutaj mieszkać w przyszłości, jak na razie chciałabym skończyć tutaj studia, dopiero potem wyjechać. W każdym razie życzę Ci powodzenia i dążenia do celu. Też po wakacjach będę w klasie maturalnej.. NIESTETY :D
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tej książce same dobre rzeczy! :)
OdpowiedzUsuńPaul - to witaj w klubie. W maju matura. Hura... ;/
OdpowiedzUsuńCo do książki, to zgadzam się z Twoją opinią. Czytałam lepsze kryminały, a ta seria autorce nie wyszła. Niech lepiej wraca do wampirów, których co prawda nie czytałam. ;-)
Ano wyjechałam do Szczecina i Berlina na weekend. :)
OdpowiedzUsuńMoże i masz rację z tymi studiami za granicą, ale ja jednak wolę tutaj poduczyć się języka i dopiero wyjechać, nie jestem na tyle odważna! A na maturze? Matematyka podstawowa (jakby się dało pisać podstawy podstaw, to z chęcią bym to wybrała!), zastanawiam się co z polskim, nie wiem czy nie pisać na rozszerzonym, zobaczymy, niemiecki i angielski, oba na rozszerzonym, tylko z niemieckiego ustną i chyba napiszę jeszcze dodatkowo wos na podstawie, chociaż nie wiem czy mi się przyda, ale co mi szkodzi ;-) A Ty co zamierzasz?:>
OdpowiedzUsuńWiele już słyszałam o książkach tej pani, ale nie jestem do nich zupełnie przekonana i na razie nie mam ochoty dawać jej szansy. "Uwielbiam" takie książki, w których niby co chwilę coś się dzieje, a w istocie akcja jest zerowa... Spasuję tym razem. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam nic o tej książce, ale z tego co piszesz, może być fajna ^^
OdpowiedzUsuńsoneys.blogspot.com
Czytałam jej "Prawdziwe morderstwa" i na początku było ciężko, ale potem tylko lepiej, więc nie ma co się zrażać :)
OdpowiedzUsuńPo ocenie, raczej nie sięgnę po tą książkę.. z resztą to nie mój "typ" :)
OdpowiedzUsuńChcą ja przeczytać :D
OdpowiedzUsuńSkoro nic się nie dzieje, to odpuszczam zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńJa się modlę o to, żeby zdać matematykę na podstawie, a nauczycielkę mamy w miarę, jest moją wychowawczynią. Właśnie ja też nie mam pojęcia jak się do tego wziąć, ale póki co mamy wakacje i myślę, że zacznę się tym przejmować we wrześniu, bo ja się bardzo przejmuję i nie chcę sobie psuć wakacji! Bardzo się boję, ale jakoś to będzie :)
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarz :)
OdpowiedzUsuńhmm jeszcze nie czytałam tej książki, jeśli bd miała możliwości to na pewno po nią sięgnę ! Ostatnio mam manię na kryminały.
no to raczej nie wezmę się za czytanie jej :)
OdpowiedzUsuńChyba po nią nie sięgnę... Ach, i tak czytam teraz Kinga.
OdpowiedzUsuńpewnie jej nie przeczytam :P:)
OdpowiedzUsuń----------------------
zapraszam na mojego bloga:)
dodałam do obserwowanych, liczę na rewanż :)
pozdrawiam.
Zawsze byłam ciekawa książek tej pani, bo stały się ostatnio bardzo popularne. Teraz jednak wiem, że to raczej nie literatura dla mnie, więc będę omijać szerokim kołem :)
OdpowiedzUsuńA co do konkursu, chętnie wzięłabym udział, bo czasem mam wrażenie, że moje sny miewają aż zanadto rozbudowaną fabułę. Albo dzieje się coś zupełnie nielogicznego, albo biorę udział w długim ciągnącym się przez kilka wątków filmie. Problem jest tylko jeden - spisywanie ich jeszcze nigdy mi się nie udało :)
Jakoś nie mam przekonania do tej autoki. Serialu nie widziałam i nawet mnie do niego nie ciągnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że gdy więcej niż raz zawiodę się na książce danego autora, całkowicie go sobie odpuszczam. O tej pani słyszałam sporo, ale jeszcze nie zetknęłam się z jej piórem na dłużej.
OdpowiedzUsuńRaczej po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńFajna raczej ^^
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :**
chyba muszę przeczytać! zaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńwięc raczej nie sięgnę po tą książkę. ;)
OdpowiedzUsuńbądz co bądz okładka mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym autorze...
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
Dosyć niska nota, więc nie będę szukała tej książki.
OdpowiedzUsuńnie siegnę po ta ksiązkę ;D
OdpowiedzUsuńJa raczej jej nie przeczytam ;p
OdpowiedzUsuńO! tylko 4/10 :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze tak slaba ksiazka :/
na pewno nie przeczytam :))
OdpowiedzUsuńmam taką nadzieję c:
OdpowiedzUsuńobserwujemy? :))
Aż żal po prostu patrzeć na pisarzy , którzy udają , że piszą . Świetnym przykładem jest autorka książki , którą zrecenzowałaś . Ja po takiej recenzji , nie siegne po ani jedną książke tej autorki .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ;3
booksloovers13xd.blogspot.com
Eh wiedziałam, ze jak coś jest na dużej przecenie to moze okazać się, ze nie jest to nic specjalnego. Ale jak już mam całą serię na półce to przeczytam te książeczki. Mam nadzieje, ze nie będzie tak źle i jakoś przez nie przebrnę.
OdpowiedzUsuńCiekawa, może przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiegarnia-magii.blogspot.com/
Nie znałam wcześniej tej książki i pewnie już nie poznam po tej ocenie :P
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię takich książek i raczej jej nie przeczytam :) Książka musi wciągnąć :)
OdpowiedzUsuńKiepsko - liczyłam na lepszą ocenę:P
OdpowiedzUsuńNiestety raczej jej nie będę czytać, bo ogólnie średnio lubię czytać książki :( ^^
OdpowiedzUsuńTa ksiazka czeka u mnie na polce w kolejce do przeczytania, ale po Twoim opisie zastanawiam sie czy szybko po nia siegne. Jestem ciekawy czy bede mial podobne odczucia jak Ty, a moze wrecz przeciwnie. To tak jak z seria Agatha Raisin - jedni ja uwielbiaja, inni calkowicie neguja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
This review is great! it interested me! Maroon 5 Losing My Mind lyrics
OdpowiedzUsuń