Tytuł: Czerwony testament
Tytuł oryginału: Le Testament rouge
Autor: Ksawery de Montepin
Wydawnictwo: Damidos
Data wydania: lipiec 2012
Liczba stron: 416
Tematyka: Literatura piękna, Powieść sensacyjna
Ocena: 9/10
Jaki jest najszybszy i najłatwiejszy sposób na wzbogacenie się? Oczywiście odziedziczenie majątku. Z tym jednak często jest niemały problem, ponieważ żeby stać się dziedzicem trzeba najpierw mieć za krewnego kogoś bogatego, no i oczywiście doczekać jego śmierci.
Milioner hrabia Filip de Thonnerieux żył pełnią szczęścia do czasu, gdy niefortunny los zabrał mu dwie ukochane osoby – żonę i córkę. Tragiczne wydarzenia poskutkowały nie tylko głęboką depresją, lecz także odbiły się na jego wyglądzie i samopoczuciu. W krótkim czasie mężczyzna podupadł na zdrowiu, a jego twarz postarzyła się o parędziesiąt lat. Czując zbliżający się koniec bogacz spisuje swą ostatnią wolę. Część zgromadzonych przez siebie pieniędzy przeznacza na cele charytatywne, część przepisuje najbliższym przyjaciołom, a resztę przekazuje ośmiu młodym osobom, które urodziły się w tym samym dniu, co jego zmarła córka. Wszyscy nastolatkowie, w chwili przyjścia na świat, otrzymali identyfikujące je medaliony, które w momencie uzyskania przez dzieci pełnoletności mają zostać ułożone jeden przy drugim. Utworzona wiadomość będzie nazwą miejsca ukrycia ponad czterech milionów franków.
Tak zapieczętowany testament de Thonnerieux zamyka w prywatnej szkatułce. Jednak ludzka chciwość nie zna granic i już w dniu pogrzebu hrabiego, ostatnia wola zmarłego zostaje skradziona. Złodziejem jest dawny sekretarz arystokraty Pascal Saunier, spółkujący z domniemanym lekarzem Jakubem Lagardem. Obaj mężczyźni dopiero co wyszli z więzienia i ich celem jest sprytne wzbogacenie się na naiwności paryskiej elity, pragną tego dokonać posługując się piękną Martą Grand Champ. Aczkolwiek, jak to w życiu bywa, pieniędzy nigdy nie jest za wiele, dlatego bohaterowie decydują się też na przejęcie ukrytego spadku, jednak żeby tego dokonać potrzebne są im wspomniane wcześniej złote medaliony.
Akcja utworu toczy się w dziewiętnastowiecznej Francji. Autorowi jako rodowitemu Francuzowi genialnie udało się odtworzyć ówczesną atmosferę kraju. Czytając książkę miałam wrażenie jakbym rzeczywiście przeniosła się ponad sto lat wstecz i wspólnie z bohaterami przemierzała ulice Paryża czy innych pomniejszych miejscowości.
Co niesamowicie mi się spodobało? Dialogi! W książce jest ich mnóstwo, dzięki czemu akcja jest wartka i dynamiczna, a nie spowolniona nużącymi opisami. W prawdzie pojawiają się one w powieści, jednak w stopniu znacznie mniejszym niż w przypadku innych tekstów, z którymi miałam ostatnio do czynienia. Uważam, że była to bardzo przyjemna odmiana.
W „Czerwonym testamencie” nie zabrakło również charakterystycznych bohaterów. Każda z postaci jest inna . Tylko dwójka spiskujących złoczyńców jest do siebie podobna i to właśnie ci dwaj bohaterowie zbudzili we mnie najwięcej emocji. Ich niecne plany i przebiegłe intrygi niebywale mnie szokowały. Wciąż nie mogłam się nadziwić, jak bezwzględna może być ludzka natura.
Mimo że mamy do czynienia z narracją trzecioosobową to historię poznajemy z perspektyw różnych bohaterów, których losy są naprzemiennie opisywane. W książce występują też fragmenty, w jakich narrator zwraca się bezpośrednio do czytelnika.
Pisarz świetnie przemyślał fabułę, wszystko jest dopracowane w najmniejszym calu. Zarówno przedstawiona historia jak i styl pisania Ksawerego de Montepina całkowicie mnie urzekły. Z niecierpliwością oczekuję na kolejny tom przygód bohaterów „Czerwonego testamentu”. Jestem również przekonana, że w najbliższym czasie skoncentruję się na zapoznaniu z innymi dziełami owego pisarza.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Damidos:
O ocena 9/10 a więc musi to być dobre :)
OdpowiedzUsuńZresztą jeszcze nie czytała nic w tym stylu, a więc z chęcią po nią sięgnę.
Brzmi interesująco. Mam nadzieję że i mi czytałoby się tę książkę tak dobrze;)
OdpowiedzUsuńCiekawie, jednak to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMam w planach czytelniczych.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się nowy wygląd blogu!
śliczny wygląd bloga . ♥
OdpowiedzUsuńCiekawy opis, jednak to chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie sięgnę po książkę, nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDobre dialogi i dobrze napisani bohaterowie? Brzmi super! A i przy okazji: super nagłówek ;) Czekam na recenzję PLL ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńOj, zapowiada się naprawdę interesująca historia. Zaciekawił mnie pomysł przekazania części majątku dzieciom urodzonym w tym samym dniu co jego córka. Ciekawe, ciekawe.
OdpowiedzUsuńTak przy okazji, zauważyłam, że jesteś w klasie o profilu menadżerskim. Piąteczka!
Ja studiuję coś w tym stylu ;)
Brzmi ciekawie..zwróciłam uwagę, że są świetne dialogi, a to w książkach lubię bardzo ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawe. Jeżeli będę miała okazję to z chęcią przeczytam. (:
OdpowiedzUsuńKocham Francję, francuską literaturę, tajemnice i intrygi. To książka, którą przeczytam na pewno. Jeśli autorowi udało się dobrze przedstawić ówczesna atmosferę, to dodatkowy plus. :) Co prawda niepokoi mnie dość mocno przedstawienie historii z rożnych perspektyw i różne formy narracji. Nie lubię takich zabiegów, bo przeważnie mnie strasznie rozpraszają... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOjej, bardzo, bardzo chcę tę książkę *_*
OdpowiedzUsuńPo książkę nie wiem, czy sięgnę... chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPS. Baaaardzo mi się podoba Twój nowy wygląd bloga :)
Hmmm... jak ją gdzieś znajdę do chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńŁaaał, wydaje się być super. Mam nadzieję, że będzie mi dane ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana na moim blogu ;P
OdpowiedzUsuńZostałas otagowana na moim blogu ;P
OdpowiedzUsuńo lubie takie książki, a fabuła wyjątkowo mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco, ale na razie sobie odpuszczę. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) Jak wpadnie mi w ręce to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka w sam raz dla mnie.
OdpowiedzUsuńniezła fabuła więc może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ta książka ma wciągającą fabułę, a to cenię w literaturze. Będę o niej pamiętać :)
OdpowiedzUsuńŁał. Recenzja boska! Chociaż nigdy nei czytam takich ksiażek, naprawdę mnie zaintrygowałaś :)
OdpowiedzUsuńJa chcę!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Z chęcią sięgnę po tę książkę. Dobrze, że ją zrecenzowałaś, bo sama pewne nie zwróciłabym uwagi na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńhmmm, musi być ciekawa !
OdpowiedzUsuńNigdy o tej książce nie słyszałam, może być ciekawa :D
OdpowiedzUsuńmoże być bardzo wciągająca :))
OdpowiedzUsuńyhy, no bardzo słodkie, ruszają tak uroczo swoją małą główką ;p
obserwujemy?
nie no, napewno ciekawa!: P
OdpowiedzUsuńnie przepadam za francuską literaturą i powieściami z wcześniejszych wieków
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam tą książkę gdzieś w domu na półce, więc może przeczytam, choć nie wiem czy jest w moim typie.. A tak w ogóle to zmieniłaś wygląd bloga? ładnie ^^
OdpowiedzUsuńsoneys.blogspot.com
Hmm... testament - niby nie super oryginalny pomysł na fabułę, ale zawsze go lubiłam :) Zdecydowanie piszę się na tę książkę, to chyba coś dla mnie!!
OdpowiedzUsuńNo tak, zawsze to jakiś wyjazd, chociaż szału nie było, podróże po Polsce jakoś mnie tak nie cieszą, chciałabym pojechać do innych krajów europejskich. Ja też często wakacje spędzam w domu, średnio wyjeżdżam na wakacje co dwa lata, więc nie jest źle. A co do tej matury i dwóch języków, zamierzam pisać maturę z niemieckiego i angielskiego, no i naturalnie polskiego, a chcę iść na lingwistykę stosowaną na UW, ale tam dostają się naprawdę zdolni ludzie, więc nie wiem czy znajdzie się tam dla mnie miejsce. A na SGH nie ma tego kierunku, więc raczej odpada. A Ty myślałaś już o studiach?;)
OdpowiedzUsuńNie lubię, gdy ludzie skupiają się na zdjęciach, ponieważ z reguły nie o nie w blogu chodzi, tylko o treść posta. Dokładnie, tylko że wakacje będą się pojawiać cyklicznie do czasu, w którym znajdziemy sobie pracę i zaczniemy dorosłe życie. Potem już trzeba będzie czekać tylko na dwutygodniowy urlop w ciągu okresu wakacyjnego i koniec sielanki. Nie jest to dla mnie bynajmniej problem. :) Tak, piosenka jest przyjemna i adekwatna akurat do godziny opublikowania mojego postu. :P
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, dążenie do sukcesji i intrygi związane z wzbogaceniem się za wszelką cenę. Tak jak z "Morderstwem w klasztorze", treść i tej książki postaram sobie przybliżyć. :P
fajne : P
OdpowiedzUsuńciekawa recenzja :) / http://murphose.blogspot.com
OdpowiedzUsuńdzięki : )
OdpowiedzUsuńlubię taki gatunek!
pzdr.
obserwuję
Hmmm...
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się czy miałabyś polecić jakąś książkę na ostatni miesiąc wakacji?
Bardzo ciekawy blog ;) Uwielbiam czytać książki ;) Obecnie skończyłam czytać Carlosa Ruiz Zafón "Marina" ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na Śląsku jest wiele ciekawych miejsc do zwiedzania ;)
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)
Niedługo Fotorelacja z pięknego zamku w Mosznej ;)
Pozdrawiam i dołączam do obserwujących ;)
super blog! pierwszy raz na taki trafiłam ;)
OdpowiedzUsuńksiążki nie czytałam, ale lubie takie ;)
pzdr!
widze ze nie tracisz czasu na czytanie kiepskich ksiazek :P
OdpowiedzUsuńTematyka niezbyt mnie interesuje, ale może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńno właśnie ją widziałam - moi rodzice są wielkimi fanami książek i często sobie takie sprowadzają. Czasem też angielskie wersje ;p
OdpowiedzUsuńsoneys.blogspot.com
Brzmi ciekawie, może się skuszę i przeczytam ^^.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, ja ostatnio dużo czytam :) Pozdrawiam i obserwuję!
OdpowiedzUsuńOOO CIEKAWIE CIEKAWIE;)
OdpowiedzUsuńOkładka przyciągnęła moją uwagę:) Poza tym książka wydaje się być interesująca, poza tym nie pamiętam, bym już coś takiego czytała, więc chętnie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam przyjemności czytać książek o podobnej tematyce, dlatego chętnie po tę sięgnę! ;)
OdpowiedzUsuńksiążka musi być ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńPewnie fajna...hmm..spróbuję poszukać :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :*
Francuska literatura to literatura dla mnie nieznana, dlatego już chociażby z tego względu powinnam sięgnąć po tę pozycję. W dodatku ta czarująca okładka, pewnie niesamowicie oddaje ten klimat kryminału, akcji, przygody... I jeszcze stylistyka retro!
OdpowiedzUsuńTylko się zastanawiam, czy książka kręci się wyłącznie wokół tego spadku, czy można liczyć na nieco głębsze treści, wątki miłosne, dramaty rodzinne... Sądząc z recenzji, to najwyraźniej nie. Poza tym stwierdziłaś, że sporo dialogów, ci "źli" są do siebie bardzo podobni. To mi się zbytnio nie podoba, bo lubię diametralnie różne osobowości, a opisy wręcz przenoszą do danej epoki, czego nie doświadczę przy ich uszczupleniu. Mimo to chyba warto się rozejrzeć za tą książką, skoro dostała taką wysoką ocenę. A wiem, że nie oceniasz za byle co, więc pewnie Cię zachwyciła :)
Widzę, że zmieniłaś kompletnie wygląd. Przyznam, że śliczny pattern w tle, a także zdjęcie w nagłówku. Idealnie pasuje.
Chciałabym Cię zaprosić do działu na moim blogu o nazwie: "Lata 50, lata 60", jako że odświeżyłam bloga i potrzebuję pomocy w tym względzie. Tam więcej informacji. Mam nadzieję, że tego nie zignorujesz i chociaż zerkniesz - to dla mnie bardzo ważne, bo widzę, że jesteś osobą wszechstronną i może będziesz miała coś do powiedzenia w tym temacie.
Pozdrawiam, Herma z magia-stron.blogspot.com
Ciekawy opis książki ;)
OdpowiedzUsuńO bardzo mnie zaciekawila ta ksiazka! Noo i jeszcze taka wysoka Twoja ocena... Musi byc swietna!
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana ta ksiazka .:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam :*
http://booksloovers13xd.blogspot.com
nowa notka .