piątek, 5 czerwca 2015

"Gdzie jesteś, Bernadette?" - Maria Semple

Tytuł: Gdzie jesteś, Bernadette?
Tytuł oryginału: Where’d You Go, Bernadette
Autor: Maria Semple
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: czerwiec 2014
Liczba stron: 360
Tematyka: Literatura współczesna
Ocena: 6/10

W Seattle ludzie żyją według określonych, ogólnoprzyjętych wzorców, jeśli się do nich nie dopasujesz, automatycznie uznawany jesteś za odmieńca. Bernadette Fox w swojej okolicy była uważana za właśnie takiego dziwaka. Jej sposób bycia, rozpadający się dom w dobrej dzielnicy, odosobnienie społeczne nijak miało się do odnoszącego sukcesy w pracy męża i nadzwyczaj zdolnej córki. Mieszkańcy oficjalnie względnie ją tolerowali, jednak nieoficjalnie obgadywano ją za plecami jak tylko było można.

Pierwsze strony książki zupełnie mnie nie wciągnęły. Pierwsze osiemdziesiąt stron męczyłam dobre parę tygoni. Akcja była monotonna, zapiski niespójne (dopiero na sam koniec okazało się, jak wielkie miały znaczenie), a pomysł wyjazdu całej rodziny na Antarktydę nierealny i nietrafiony. Dopiero później akcja nabiera tempa, a od książki nie można się oderwać. Sposób bycia Bernadette, jej naiwność oraz aspołeczność na zmianę doprowadza czytelnika do śmiechu bądź do przerażenia.

“Gdzie jesteś, Bernadette” to powieść inna niż wszystkie. Maria Semple zaskakuje czytelnika nie tylko historią głównej bohaterki, ale i formą jej przedstawienia. Przede wszystkim książka stanowi zlepek najróżniejszych liścików, e-maili oraz oficjalnych sprawozdań. Narracji znajdziemy tutaj bardzo niewiele, a jeśli już jest to w roli narratora występuje córka głównej bohaterki Bee, która opisuje zdarzenia ze swojej własnej perspektywy. Nawiasem mówiąc, ta młoda dama mimo że ma dopiero piętnaście lat, ma dużo bardziej poukładne w głowie niż nie jedna jej rówieśniczka. Czasami miałam wrażenie, że z całej rodziny to właśnie ona jedyna wykazuje się logicznym myśleniem.

Małżonka Bernadette – Elgina Brancha na samym początku powieści dażyłam umiarkowaną sympatią, ani go uwielbiałam, ani on mi zawadzał. Ot po prostu był, nie ingerował zanadto w życie córki czy nawet swojej żony, przemykał sobie gdzieś obok i nie wnosił zbyt wiele do całej historii. Jednak wraz z rozwojem akcji jego postać, a raczej jej zachowanie zaczęły mi niezwykle działać na nerwy. Miałam ochotę zdzielić go obcasem po głupim łbie, a na sam koniec to już w ogóle spalić na stosie za to, co zrobił z pewną panią. Biedna Bernadette nie ma co się dziwić, że nieco zdziwaczała, mając za męża takiego niedojrzałego emocjonalnie egoistę.

Książka Marii Semple z pewnością zasługuje na uwagę, jednak trzeba podkreślić, że przypadnie do gustu tylko cierpliwym czytelnikom, których nie zrazi początkowa nuda oraz tym, którzy lubią powieści niekonwencjonalne. Jeśli o Tobie mowa, leć do księgarni I bez zastanowienia zaopatrz się w egzemplarz “Gdzie jesteś, Bernadette?”.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina:

7 komentarzy:

  1. Wydaje się dość ciekawa, ale jakoś nie przyciąga mnie do siebie. Nie należę do zbyt cierpliwych czytelniczek. Kiedyś tak, bo miałam więcej czasu i mniej pozycji oczekujących. Teraz mi szkoda czasu na książki, które mnie nie wciągają i są dość średnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba jednak sobie odpuszczę jej czytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy uda znaleźć mi się chwilkę wolnego, to skuszę się na nią. Intryguje mnie inność powieści, no i lubię dziwaków, cóż zrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja narazie czytam Przedwiośnie :D Zapraszam na nowy post ♥ Pozdrawiam!
    www.bitherphobia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama nie wiem, coś mnie w niej kusi i przyciąga. Może mi się spodoba, lubię niekonwencjonalne powieści :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja słyszałam o niej same pochlebne opinie :) Chociaż przeczuwałam, że coś tu może nie grać, więc w sumie ucieszyłam się, gdy zobaczyłam twoją recenzję. Swoją wypowiedzią potwierdziłaś moje przeczucia :)

    Galeria Książek

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm..no zastanowię się :)
    Zapraszam na konkurs do siebie! :)
    http://natalax3recenzje.blogspot.com/2015/06/konkurs-swietujemy-co-miesieczna.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)