Tytuł: Zatruty
tron
Tytuł oryginału:
The Poison Throne
Autor: Celine
Kiernan
Wydawnictwo:
Dolnośląskie
Data wydania: marzec
2011
Liczba stron: 424
Tematyka: Literatura
młodzieżowa
Ocena:
6/10
Czas wszystko zmienia. Nie da się zaprzeczyć, że to powszechne powiedzenie ma w sobie sporo prawdy, szczególnie w przypadku głównej bohaterki „Zatrutego tronu”. Piętnastoletnia Wynter po pięciu latach spędzonych na kształceniu się do roli czeladniczki, wreszcie wraca z mroźnej Północy w rodzinne strony. Z przeszłości kojarzy dwór króla Jonathona z beztroskim, szczęśliwym dzieciństwem, zabawami w gronie ukochanych przyjaciół oraz sielankową atmosferą. Gdy jednak przekracza wrota posiadłości od razu zauważa metamorfozę, jaka dokonała się podczas jej nieobecności. Jak dotąd łaskawy władca zaczął stosować krwawe tortury, mieszkańcy pogrążeni są w nieustannym strachu, a bliski jej sercu Alberton został wydziedziczony i schronił się w miejscowych lasach. Ponadto klimat i ciężka praca w odległej krainie odbiła się na zdrowiu jej ojca. Dotychczas krzepki mężczyzna szybko traci siły, a nad Wynter wisi perspektywa osierocenia.
Pierwsza część trylogii Moorchawke znakomicie wprowadza nas w świat przedstawiony. Autorka szczegółowo opisuje wygląd królewskiego dworu, panujące na nim zwyczaje a także organizowane uczty. Zapadające w pamięć, wyraziste postaci to kolejny aspekt, za który można pochwalić pisarkę. Moim faworytem zdecydowanie okazał się Lorcan, którego siłę ducha i determinację, podziwiałam przez cały czas trwania powieści. Sympatią obdarzyłam również Wynter i Christiana, choć wątek ich miłości wydał mi się odrobinę nieskładny. Początkowo bohaterowie nie darzą się praktycznie żadnymi ciepłymi uczuciami, dlatego dziwne wydawały mi się pewne podteksty ze strony innych postaci. Nie rozumiem na jakiej podstawie wnioskowały one, że nastolatka jest zauroczona przyjacielem Raziego.
Książka jest pełna tajemnic oraz niewyjaśnionych zdarzeń, sprawia to, że czytelnik prędko czyta stronę za stroną, aby jak najszybciej znaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania. Tymczasem Celine Kiernan trzyma nas w niepewności aż do ostatnich kart powieści i nawet dalej. Choć w owym tomie częściowo zostaje wyjaśnione, dlaczego Jonathon tak radykalnie zmienił swoje postępowanie, to dalej sekretem pozostaje wygląd i zastosowanie „krwawej maszyny”. Wydaje mi się, że aby poznać rozwiązanie tej tajemnicy, konieczne jest zapoznanie się z kolejną częścią trylogii pod tytułem „Królestwo cieni”.
Wydawało mi się, że skoro tekst utworu skupia się na losach osób bardzo młodych, zaledwie parunastoletnich to jego tematyka, tak jak w przypadku większości książek młodzieżowych, będzie błaha i przeciętna. Byłam jednak pozytywnie zaskoczona, ponieważ poruszane w utworze wątki są nadzwyczaj dojrzałe i wywołują sporo emocji. Co więcej bardzo przypadło mi do gustu włączenie do powieści postaci fantastycznych takich jak duchy czy rozmawiające koty.
Jedyną, aczkolwiek bardzo istotną wadą książki jest brak wartkiej, dynamicznej akcji. Celine Kiernan znakomicie oddała klimat średniowiecznej Europy, świetnie nakreśliła bohaterów, wszak zapomniała, że podstawą każdego utworu jest intrygujący i żywy ciąg zdarzeń. Niestety, ale bardzo zraża mnie to do sięgnięcia po kolejne tomy. Niemniej jednak wszystko wskazuje na to, że w „Królestwie cieni” akcja rozwinie się i nabierze tempa.
Mimo że „Zatruty tron” nie urzeka wartką, dynamiczną akcją to z pewnością ma wiele innych, znaczących atutów. Czas spędzony na lekturze tej książki upłyną mi bardzo szybko i przyjemnie. Powieść bez wątpienia zauroczy wszystkie osoby przepadające za typową, średniowieczną atmosferą oraz fabułą pełną tajemnic.
książkę mam na oku, jednak podczas wyboru sięgam po inne pozycje - nie wiem czemu :(
OdpowiedzUsuńgdy znajdę to przeczytam ;) bo fabuła okazuje się byc ciekawa.
OdpowiedzUsuńBrak wartkiej, dynamicznej akcji, to dla mnie niestety duża wada, dlatego boję się, że spotkałabym na swej drodze zbyt dużo nużących momentów, w związku z czym, chyba tym razem jednak podziękuje tej pozycji.
OdpowiedzUsuńLubie książki "pełne tajemnic", gdzie nic do końca nie jest wyjaśnione i czytelnik musi trochę pogłówkować, więc może kiedyś przeczytam. :))
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jest to coś dla mnie, jeszcze przemyślę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czytałam i mi się bardzo podobała, dla mnie nie miała ona żadnej wady.
OdpowiedzUsuńokej, poddaję się. czytałam już wiele recenzji tej książki, ale żadna mnie nie przekonała - aż do Twojej. kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńnominowałam Cię do Liebster Blog.
UsuńSzczegóły tu:
http://wpapierowymswiecie.blogspot.com/2013/01/liebster-blog.html
Pierw chciałam ją przeczytać, ale teraz coraz mniej mnie do niej ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ta spokojna akcja jest ogromnym atutem, kiedy się na to spojrzy z perspektywy czasu i wszystkich części - polecam Królestwo Cieni, w którym dzieje się wiele, a w Zbuntowanym księciu to już w ogóle szaleństwo ;) Zatruty tron to taka... cisza przed burzą :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę i nie wiem, jak może się komuś nie spodobać, dlatego nic więcej nie dodam... :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie fabula, zdecydowanie cos dla mnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Z chęcią bym przeczytała:)
OdpowiedzUsuńNa razie mam za sobą tylko pierwszy tom, jednak odebrałam go nieco pozytywniej od Ciebie. Taka spokojna akcja zupełnie mi nie przeszkadzała i nie mogę doczekać się lektury kolejnych części. ;)
OdpowiedzUsuńMnóstwo słyszałam o tych książkach, jednak nigdy nie miałam możliwości ich przeczytać. :) Jednak mam w planach, więc na pewno to zrobię.
OdpowiedzUsuńJakoś prędzej mnie ta książka nie interesowała, ale po przeczytaniu Twojej recenzji chyba się za nią rozejrzę ;)
OdpowiedzUsuńMam całą serię i na razie przeczytałam pierwszy tom. Akcja spokojna, ale mi się podobała ;) Niebawem zabiorę się za kolejne części.
OdpowiedzUsuńTrylogia jeszcze przed mną. Mam ją już od dawna w planach, jednak ostatnio czytałam kilka dość negatywnych recenzji.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMam w planach na najbliższe miesiące :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze się nie zawiodę.
Jestem na 50% :) nie wiem, muszę się zastanowć
OdpowiedzUsuńOchh uwielbiam tę książkę:) Teraz przede mną druga część;)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest to jedna z moich ulubionych serii :)
OdpowiedzUsuńChyba wiem, co mojej przyjaciółce sprezentuję - ona lubi takie książki, a ostatnio cierpi na niedobór takich klimatów :)
OdpowiedzUsuńCo do prawa jazdy - dziękuję :) Najważniejsze, że już jest i Ci, którzy zdali, za którymś razem mimo wszystko bardziej uważają na swoje błędy - zauważyłam to także przy moich znajomych :)
Pozdrawiam!
Ten gadający kot skojarzył mi się z kotem Sabriny... z bajki pt. "Sabrina". :D
OdpowiedzUsuńCzytam, czytam...no fajna książka. Okładka powala, pomysł na fabułę również, świetny klimat...a tu bach! brak dynamiki, a to dla mnie chyba najważniejsze ;/ No cóż, szkoda. Raczej się z nią nie zapoznam. Recenzja jest jednak na poziomie ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiedawno ją skończyłam i bardzo mi się podobała. Christopher <3
OdpowiedzUsuńnie przepadam za takimi klimatami, ale recenzja bardzo wyczerpująca, więc gratuluję wykonanej pracy :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele recenzji tej książki i mam mieszane uczucia... Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńRecenzja świetna!
Książkę czytałam i bardzo mi się podobała, chociaż nie da się zaprzeczyć, że brakowało wartkiej akcji. Trochę obawiam się kolejnych tomów, ale może warto dać im szansę? Zobaczymy. :3
OdpowiedzUsuńcoś czuję że to nie książka dla mnie;)
OdpowiedzUsuńwydaje się być ciekawa :>
OdpowiedzUsuńrzadko sięgam po tego typu książki, ale będę o niej pamiętać i możliwe, że kiedyś po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na http://swiat-magii-cm.blogspot.com/2012_12_29_archive.html gdzie można wziąć udział w konkursie na Magiczną Fotografię. Do wygrania nagrody materialne, książki i gry (PC) w tym "Szaleństwo Aniołów" Kate Griffin,"Złudne Marzenia" Alexandra Bullen, King's Bounty: Legenda (PC)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia :)
Nie mój typ książkowy, ale nawet mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam "Pierwsza część trylogii Marchewka" :D książka razczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam, ani nawet nie slyszalam o niej :)
OdpowiedzUsuńMi tam spokojna akcja nawet pasowała, dzięki niej mogliśmy lepiej poznać bohaterów i wczuć się w klimat powieści :D
OdpowiedzUsuń