niedziela, 6 stycznia 2013

"Droga nadziei" - Carlo Meier

Tytuł: Droga Nadziei
Tytuł oryginału: Hope Road
Autor: Carlo Meier
Wydawnictwo: Promic
Data wydania: listopad 2012
Liczba stron: 190
Tematyka: Literatura piękna, Sensacja
Ocena: 7/10

Zastanawialiście się kiedyś, jak będzie wyglądać wasza starość? Ja osobiście staram się o tym nie myśleć, jednak nie ma co się łudzić nie będziemy wiecznie młodzi. Mimo wszystko wizja bycia sędziwą babcią raczej nie napawa mnie optymizmem. Choć biorąc pod uwagę historię, jaką roztoczył przede mną Carlo Meier, perspektywa nadciągającej jesieni życia, nie wydaje się aż tak straszna.

Owen Collins – emerytowany funkcjonariusz jednostki Scotland Yardu i Patrick Mason to dwójka wieloletnich przyjaciół a obecnie współlokatorów, zamieszkujących londyńską dzielnicę Notting Hill. Pomimo podeszłego wieku, mężczyźni nie pozwalają by w ich życie wdarła się nuda czy rutyna, dlatego gdy tylko słyszą wieści o podejrzanych kradzieżach w ekskluzywnym domu starców Sunny Garden, w którym przebywa ich wieloletni przyjaciel, od razu wkraczają do akcji. Początkowo rozwiązanie zagadki nie wydaje się szczególnie trudne, bowiem lista podejrzanych ogranicza się zaledwie do dwóch osób. Aczkolwiek bohaterowie szybko przekonują się, że sprawa nad którą przyjdzie im pracować jest wyjątkowo skomplikowana. Co więcej w ośrodku wkrótce zostają odnalezione zwłoki jednego z mniej lubianych podopiecznych, który jak się okazuje prowadził żywą, miłosną korespondencję z tajemniczą panną X.

Carlo Meier raczy nas sporą dawką dobrego humoru. W powieści znajdziemy komiczne dialogi, oraz postacie, nieraz wywołujące uśmiech na twarzy czytelnika. Co więcej zarówno Owen jak i Patrick mają swoje dziwne nawyki oraz sprzeczne opinie. Ich codzienne przekomarzania i kłótnie z nadzwyczaj nerwową właścicielką kamienicy, są kolejnym powodem do śmiechu. Dodatkowo komuna tworzona przez głównych bohaterów nosi nazwę „00-70” i nawiązuje nie tylko do wieku obu mężczyzn, ale i do znanego wszystkim agenta 007. Nawiasem mówiąc, zabawne jest też to, że mieszkańcy domu starości mogą mieć aż taką ochotę na przeżycie jakiegokolwiek romansu, choćby listownego.

Wątek kryminalny w powieści został skrupulatnie przemyślany i przedstawiony. Choć tekst nie jest długi to pełno w nim wartkiej akcji. W utworze znajdziemy również polski akcent, mianowicie jeden z bohaterów jest naszym rodakiem, szkoda tylko że nie jest on przedstawiony w najlepszym świetle. Żałuję, że książka jest tak krótka. Naprawdę nie obraziłabym się, gdyby powieść była znacznie dłuższa, ponieważ styl pisania niemieckiego autora jest wciągający oraz przyjemny w odbiorze.

„Droga nadziei” to powieść krótka, pełna humoru i nadzwyczaj relaksująca. Dzięki niej możemy sobie uświadomić, że starsi ludzie też są przydani społeczeństwu i nie są, jak niektórzy śmią twierdzić, kulą u nogi. Śmiało mogę przyznać, że gdyby wszyscy nasi polscy dziadkowie byli choć w części tak przezabawni jak bohaterowie powieści Carlo Meier'a, życie byłoby piękniejsze.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Promic: 

34 komentarze:

  1. Uwielbiam książki obfitujące w humorystyczne dialogi, krótkie i relaksujące. Po Twojej recenzji możliwe, że zapoznam się z "Drogą Nadziei" :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi sie ten blog i Twoje super napisane recenzje książek! ;)


    Pozdrawiam :)

    takeabreakkk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś.

    Zapraszam na wyzwanie u mnie, może się skusisz? http://recenzje-kiti.blogspot.com/2013/01/wyzwanie-czytamy-historie-prawdziwe.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że mimo, iż ,,Droga nadziei'' jest krótką objętościowo powieścią, to jednak bogatą w humorystyczną treść. Czegoś takiego mi właśnie potrzeba, gdyż po serii nudnych kryminałów, zniechęciłam się do czytania.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęciłaś mnie tą dużą dawką humoru. Książki z tego gatunku rzadko przywołują uśmiech na usta, więc czemu by nie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo, iż zapowiada się ciekawie, ja sobie odpuszczę jej przeczytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachecaja mnie postacie 'emerytowanych detektywów' cos nowego, bowiem w zadnych innych ksiazkach z podobnym pomyslem sie nigdy nie spotkalam.
    Pozdrawiam i zapraszam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Detektywni na emeryturze to naprawdę oryginalny pomysł. Na pewno zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja najpierw muszę się uporać ze swoją górą książek, dlatego pass póki co :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko tu dla mnie nowe: tytuł, autor i nawet wydawnictwo, ale książka wygląda naprawdę ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozytywnie podchodzę do książek wydawanych przez Promic. Ta też może być całkiem dobra;) Zwłaszcza że ma taką, nieco oryginalną, tematykę;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzadko spotykam powieści o podobnej tematyce - wszędzie tylko młodość i kult życia. Jestem ogromnie zainteresowana tą powieścią :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się bardzo interesująco:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Powieści kryminalne to mój ulubiony gatunek i rzadko kiedy przepuszczam dobrą książkę. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ojj też byłam zestresowana, ale jak już skończyła się część artystyczna było super!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ooo, bardzo ciekawa recenzja, zapisuję książkę do listy książek do przeczytania, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Chyba każdy do pewnego wieku omija temat starości, ale z drugiej strony każdy wiek ma swoje prawa i zalety i jeśli tylko nie podupada się na zdrowiu i ma się sprawny umysł to bycie babcią lub dziadkiem może być przepięknym okresem życia. Podobają mi się książki, które łamią konwencję, w której bohaterowie nie są idealni, piękni czy tak jak tutaj młodzi :) Widać, że ubawiłaś się czytając tę książkę i z pewnością po nią sięgnę.
    ps. fanów fantastyki zapraszam do konkursu na moim blogu - http://www.czytajzfantazja.blogspot.com/2013/01/konkurs-fabryka-sow.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja starości się boję, więc zastanawiam się, czy nie stać się prawdziwą patriotką, to jest umrzeć dzień przed emeryturą. :) Za kryminałami nie przepadam, ale być może potrzebuję jakiegoś impulsu do złapania bakcyla. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. hmm coś z lekkiego i z humorem jak najbardziej przydałoby mi się w tym okresie ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Narzekam, bo angielski to najłatwiejszy przedmiot, na niego nie trzeba się uczyć i ogólnie wiedziałam, że będę miała powyżej 90%, no bo taki banał napisać to nie problem... A mi zależało na tym, żeby mieć co najmniej 70% z reszty i co? Tylko z historii i wosu mam tyle (ale nie jestem pewna, bo nauczycielom się coś pochrzaniło i mogę mieć mniej)... (nie wiem, co mam z polskiego jeszcze, but who cares, pewnie beznadziejnie mi poszło). UCH, muszę się ogarnąć.
    Mi został do napisania jeden paragraph z angielskiego i coś tam powtórzyć na jutrzejszy sprawdzian, a reszta wieczoru wolneee. Pewnie przesiedzę przed kompem. Powodzenia w braniu się w garść... XD

    OdpowiedzUsuń
  21. Zapowiada się interesująco. Wezmę ją pod uwagę w czasie wizyty w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ostatnio coraz bardziej mam ochotę na jakiś kryminał. Wszyscy się w nich tak bardzo zaczytują. Chociaż chyba wolałabym na początek coś bez akcentu humorystycznego, żeby bardzo dobrze poczuć ten gatunek.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. jeśli jest w tej książce dużo humoru to coś dla mnie, akurat teraz przyda mi się taki miły przerywnik :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka wydaje się ciekawa, chętnie bym ją przeczytała :) Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  25. To coś dla mnie! Uwielbiam duuużo humor w książkach :)
    Pozdrawiam gorąco :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny Blog <333

    zapraszam do mnie :
    welovekostecka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. nie interesują mnie takie książki ;d
    zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Średnio trafia w mój gust :)

    http://kaillaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Raczej nie przeczytam, bo nie przepadam za kryminałami, choć zabawne dialogi mogłabym przyjąć w każdej książce.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)