Tytuł:
Nocami krzyczą sarny
Autor: Katarzyna Zyskowska
Wydawnictwo: Znak, Literanova
Data wydania: czerwiec 2023
Liczba stron: 400
Tematyka: Literatura piękna, polska
Średnia ocena: 8/10
Autor: Katarzyna Zyskowska
Wydawnictwo: Znak, Literanova
Data wydania: czerwiec 2023
Liczba stron: 400
Tematyka: Literatura piękna, polska
Średnia ocena: 8/10
„Nocami krzyczą sarny” to powieść pisywana z perspektywy
trzech różnych kobiet - Marii/Mani,
Mereike i Marianny. Maria jest dorosłą wersją Mani, która stara się przypomnieć
sobie, co zdarzyło się latem 1998 na wakacjach w Górach Sowich. Kobieta wie, że
dwadzieścia lat wcześniej doszło do czegoś strasznego, jednak nie jest w stanie
odtworzyć w pamięci żadnych szczegółów od momentu imprezy z resztą znajomych do
czasu, gdy trzy dni później została znaleziona przez policję w poniemieckiej piwnicy.
Powieść to nie tylko próba rozwikłania zagadki tajemniczego zniknięcia Manii,
ale także pokoleniowa historia rodziny i domu, w którym mieszka babka dziewczyny.
Ze
wszystkich narratorek najmniej przyjemnie czytało mi się fragmenty przedstawione
oczami Marii. Według mnie dorosła Mania jest niezwykle irytująca i strasznie
użala się na swoim losem, którego nawet nie zna. Dopisuje sobie różne wątki do
swojej przeszłości, nie weryfikując wcześniej ich wiarygodności. Jest ona odzwierciedleniem
dojrzałej kobiety, którą trzeba wszędzie prowadzić za rączkę, bo inaczej grunt
się pod nią zwali. Rozumiem, że trauma ciągnie się za nią aż do teraz i nie
jest jej łatwo stawić czoła demonom z przeszłości, momentami jednak miałam
wrażenie, że Maria robi z siebie po prostu ofiarę losu.
Na
szczęście akcja, którą poznajemy dzięki reszcie bohaterek jest niezwykle wciągająca.
Bardzo podobało mi się, że akcja sięga wstecz aż do czasów II Wojny Światowej i
pokazuje jak wydarzenia sprzed tylu lat wpływają na zachowanie i teraźniejszość
obecnie żyjących ludzi. Mimo że zdarzenia przedstawione w książce są fikcyjne
to wydaje mi się, że Katarzynie Zyskowskiej bardzo adekwatnie udało się oddać realia
rządzące terenami Dolnego Śląska w czasach hitlerowskich. Podobało mi się, że autorka nie starała się żadnej
ze stron konfliktu wybielić lub też dodatkowo obwinić. Tak jak w prawdziwym życiu
poznamy tutaj zarówno dobrych i jak i złych Niemców, a także Polaków.
Mimo że „Nocami krzyczą sarny” to literatura piękna w utworze znajdziemy wiele wątków historycznych, kryminalnych a nawet paranormalnych. Nie brakuje tu też brutalnych opisów i scen, dlatego bardziej wrażliwi czytelnicy powinni mieć się na baczności. Jakby tego było mało, autorka w swojej książce nawiązuje do pogańskich wierzeń, a przede wszystkim do bogini Mokosz, która była ucieleśnieniem matki Ziemi i płodności. Inkorporacja fragmentów słowiańskiej mitologii dodaje powieści mistycznego, a zarazem tajemniczego klimatu.
Wcześniej
słyszałam o paru powieściach spod pióra pani Katarzyny Zyskowskiej, nigdy
jednak nie miałam okazji ani też nadmiernej ochoty sięgnąć po żadną z nich. Teraz
jednak jestem przekonana, że szybko się to zmieni. W „Nocami krzyczą sarny” autorka zachwyciła
mnie nie tylko znakomitym pomysłem na fabułę, czy stylem pisania, ale także uwiodła
mnie niesamowitą atmosferą i wielowarstwowością fabuły. Jeśli inne książki są
tak samo dobre jak ta, to ja wchodzę w to w ciemno!
Ten tytuł jeszcze przede mną, ale w lutym czytałam "Historię złych uczynków", która była w porządku, podobała mi się, choć po ocenach liczyłam na coś więcej. Ale zaciekawiła mnie na tyle, że mam ochotę na więcej i na półce mam już "Szklane ptaki" i "Sprawę Hoffmanowej".
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać ta książka 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki.
OdpowiedzUsuńjako wrażliwy czytelnik to nie wiem czy się na nią zdecyduję:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji poznać twórczości tej autorki. Książka mnie zainteresowała, więc będę musiała ją sobie sprawić.
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja. Chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
Miłego dnia :)
Angelika
Tytuł intrygujący - bardzo lubię książki, gdzie jest kilku narratorów
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, niestety nie znam tej książki ale tytuł jest taki... no na pewno bym po niego sięgnęła :) Zdecydowanie mój klimat. Świetna propozycja :)
OdpowiedzUsuńTa recenzja skutecznie zachęciła mnie do książki. Zapisuję sobie i zapytam w bibliotece w miasteczku :-)
OdpowiedzUsuńI ja nie czytałam nigdy książek tej autorki, ale bardzo mnie do tego zachęciłaś. Zwłaszcza wzmianką o słowiańskiej mitologii, ostatnio trochę na ten temat szukałam i niewiele znalazłam. Niestety słabo ją znamy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń