środa, 19 lutego 2025

"Światłoczułość" - Jakub Jarno

Tytuł: Światłoczułość
Autor: Jakub Jarno
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: październik 2024
Liczba stron: 271
Tematyka: Literatura piękna, polska
Średnia ocena: 6/10
 
Chyba mało jaka książka wzbudziła w ostatnim czasie tak wiele emocji na rynku czytelniczym co „Światłoczułość”. W szczególności, gdy w obieg poszła plotka że Jakub Jarno to tak naprawdę ukrywający się pod pseudonimem Remigiusz Mróz. Nikt plotki tej nie potwierdził, ani też jej nie zaprzeczył, a mi samej ciężko się do niej odnieść, bowiem do tej pory przeczytałam tylko jedną książkę autorstwa Remigiusza Mroza i nie byłabym w stanie stwierdzić, czy styl pisania obu panów jest na tyle podobny lub charakterystyczny, żeby móc stwierdzić, że jest to ten sam autor. Ale czy to robi jakąkolwiek różnicę, kto tak naprawdę powieść tę napisał? Dla mnie nie ma to najmniejszego znaczenia, bo książkę oceniam po treści, a nie po nazwisku autora.
 
Początkowo powieść zapowiadała się naprawdę dobrze. Podobały mi się tajemnicze dialogi i listy, jakie wymieniali między sobą główni bohaterowie – Witek i Żerka oraz atmosfera, jaką wokół ich relacji budował autor. Pozytywnie zaskoczyłam się też widząc, że „Światłoczułość” zawiera w sobie kolejną książkę – „Migotanie”. Szybko jednak cały mój zachwyt opadł. „Migotanie” mimo, że przedstawione zostało jak rzeczywista książka w książce, zawierająca nawet osobną datę publikacji, referencje, dedykację, okazała się raczej fragmentami książki przeplatanymi z przemyśleniami lub dialogami autora z nieznanym rozmówcą, aniżeli powieścią z prawdziwego zdarzenia. Wydaje mi się, że równie dobrze autor mógł kontynuować swoją powieść tak samo jak zaczął bez wplątywania niepotrzebnych udziwnień.
 
Nie wiem, jak duży research historyczny poczynił Jakub Jaro przed napisaniem tej książki, ale ja sama miałam wrażenie, że brakowało w niej autentyczności. Czułam jakby autor nie miał do końca pojęcia o tematyce wojennej, nie czuł się w niej dobrze i bał się poruszać po pewnych rejonach, których nie był pewny. Starał się trzymać tematów bezpiecznych i których wiarygodności ciężko byłoby zaprzeczyć, a mimo to udało mu się podpaść wielu historykom, którzy twierdzą, że Jakub Jarno pozmieniał lub nieadekwatnie przedstawił pewne fakty historyczne.
 
Akcja książki była bardzo niestabilna, albo działo się praktycznie nic, albo działo się wszystko na raz. Były momenty, w których nie mogłam się oderwać od książki, ale były też i momenty, kiedy musiałam się wręcz zmuszać do dalszego czytania. W pewnym momencie miałam trochę wrażenie, jakbym jedyne co robiła to czytała o kolejnych pobiciach głównego bohatera i gwałtach na dziewczynkach. Rozumiem, że książka starała się oddać, jak okropnym okresem była wojna i jak mało o swoim własnym losie miał do powiedzenia człowiek, jednak w przypadku Witolda Szczombrowskiego miałam wrażenie, że chłopak jest wręcz chodzącym magnesem na nieszczęście.  Na koniec to już nawet nie liczyłam, że coś dobrego Go w życiu spotka.
 
Jestem w stanie zrozumieć, dlaczego „Światłoczułość” wywołuje u wielu takie zachwyty. Jakub Jarno ma naprawdę znakomite pióro i wie jak obudzić w czytelniku głęboko ukryte emocje i empatię. Debiutantom raczej nieczęsto się to udaje. Swoim stylem pisania autor potrafi trudny wojny przekształcić w poetyckie uniesienia. Mnie jednak książka ta nie porwała. Może mam trochę inną wrażliwość niż inni czytelnicy, którzy w tej książce znaleźli jakieś literackie objawienie? Nie wiem, ale ja jako czytelnik poczułam się trochę napełniona obietnicami, z których żadna potem nie została spełniona. 

2 komentarze:

  1. Ciekawa okładka, jestem ciekawa, czy spodobałaby mi się ta książka 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Może autor sam nie był pewien tej książki, dlatego wydał ją pod innym nazwiskiem, o ile to prawda. Mroza czytałam dwie książki, nie wiem też, czy poznam go po stylu, jakoś opis już nie do końca mi do niego pasuje, ale może, może. Aktualnie mam siły na książki o okrucieństwie. Możliwe, jednak że kiedyś dam jej szansę i sama ocenię czy mi podejdzie :).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)