Tytuł: Wyspa
z mgły i kamienia
Autor: Magdalena
Kawka
Wydawnictwo: MG
Data wydania: lipiec
2013
Liczba stron: 288
Tematyka: Literatura
polska, współczesna
Ocena: 4/10
Jedni z nas, aby uciec od szarej codzienności, potrzebują jedynie
chwili odpoczynku, krótkich wakacji czy po prostu paru chwil
więcej spędzonych w rodzinnym gronie. Dla drugich natomiast
pokonanie monotonii wiąże się z całkowitą odmianą swojego obecnego życia
o sto osiemdziesiąt stopni. To do tej właśnie grupy należy Julia,
główna bohaterka „Wyspy mgły i kamienia”.
Pięćdziesięcioletnia kobieta, kolokwialnie mówiąc, rzuca
wszystko, aby spełnić swoje marzenie i zamieszkać na gorącej,
egzotycznej Krecie.
Na pierwszy rzut oka historia przedstawiona w najnowszej książce
Magdaleny Kawki wydaje się odrobinę nieprawdopodobna. Trudno jest
uwierzyć, że dorosła, odpowiedzialna kobieta opuszcza rodzinę,
ojczyznę i rusza w nieznane. Ciężko jest też zrozumieć, dlaczego
bohaterka nie chce się podjąć żadnej pracy zarobkowej, wątpliwe
jest to, aby pieniądze ze sprzedaży odziedziczonej po babce
kamienicy, wystarczyły zarówno na kupno domu na dalekiej
wyspie jak i codzienne życie. Z drugiej jednak strony jej postawa
jest godna podziwu i co więcej, wydaje mi się, że ówcześnie
coraz więcej ludzi podejmuje właśnie takie dość ryzykowne, ale
zarazem ekscytujące decyzje.
Jeśli chodzi o samą główną bohaterkę Julię to wywołała
ona we mnie dość sprzeczne odczucia. Choć była sympatyczna,
rozsądna i inteligentna to zupełnie się z nią nie zżyłam.
Ceniłam ją za pozytywne strony charakteru, jednak motywy jej
postępowania w pewnych momentach pozostawały dla mnie całkowicie
nieznane.
Szczerze powiedziawszy zupełnie nie rozumiem, w jakim celu owa
książka została napisana. Przedstawiony w powieści schemat
wyjazdu był już wielokrotnie powtarzany w szeroko dostępnej
literaturze, dodatkowo jako taki wątek kryminalny albo raczej
dochodzenie, które przeprowadza główna bohaterka, nie
jest w żaden sposób intrygujący ani absorbujący. Jakby tego
było mało autorka całkowicie zepsuła zakończenie utworu. Nie
będę zdradzać żadnych szczegółów, aby nie odbierać
przyjemności osobom, które jednak zdecydują się na
przeczytanie „Wyspy z mgły i kamienia”, ale muszę z przykrością
stwierdzić, że bardzo się pod tym względem zawiodłam.
Jedyne co mnie w tej książce zaciekawiło to wątek historyczny,
mówiący o II Wojnie Światowej. Przyznam, że dzięki
powieści Magdaleny Kawki dowiedziałam się wielu ciekawych faktów
z tego okresu, o których wcześniej nawet nie miałam pojęcia.
Jednak czy ten jedyny plus tej powieści jest na tyle silny, abym
mogła polecać cały utwór innym osobom? Zdecydowanie nie. W
fabule dzieła wyraźnie dominuje nuda i brak emocji. Co więcej,
okładki „Wyspy mgły i kamienia” również nie
zaliczyłabym do nadzwyczaj udanych. Czuję, że gdybym zobaczyła tę
obwolutę na półce w księgarni, nawet nie zwróciłabym
na nią uwagi. Hmmm.... może to i lepiej?
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu MG:
o jejku to chyba pierwsza mało pochlebna recenzja jaką czytam. Myślałam już, że to powieść bez wad.. :d
OdpowiedzUsuńSkoro taka mała ocena to się nawet za nią nie zabieram :D Zapraszam na nowy post z relacją z wyprawy na Morskie Oko! <3 Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Nie powaliła mnie na kolana, ale oceniam ją wyżej.
OdpowiedzUsuńZmasakrowałaś książkę ;)
OdpowiedzUsuńMnie się ją przyjemnie czytało, ale nudno.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie do niej mie ciagnie, ajk dal mnie wady przeważają.
OdpowiedzUsuńMasz rację, fabuła nie jest zbyt nowatorska, ale może faktycznie iluś tam ludzi rzuca wszystko i stawia wszystko na jedną kartę:)
OdpowiedzUsuńOo a mi się ona bardzo spodobała.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej i po kilku recenzjach utwierdziłam się w przekonaniu, że nie jest ona zdecydowanie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńA mi się właśnie bardzo, bardzo,baaardzo podobała :3
OdpowiedzUsuńMnie również przypadła do gustu. Pokochalam dzięki niej Kretę.
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście nie zachwyca. Natomiast wątek z kamienicą wydaje mi się zupełnie wyssany z palca. Nie wiem jak dokładnie jest opisany, jednak zdecydowana większość kamienic jest zniszczona i nieatrakcyjna z punktu widzenia inwestorów za względu na stałych lokatorów. Z tego powodu bardzo trudno znaleźć kupca.
OdpowiedzUsuńSama historia też nie wydaje mi się zbyt atrakcyjna, więc po książkę na pewno nie sięgnę.
Widziałam już jakąś recenzję tej książki, a teraz ty przekonałaś mnie do niej ostatecznie, chociaż zgadzam się - okładka nie zachwyca :) Z drugiej strony - trudno o ideał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie :)
Niska ocena, mi osobiście książka się podobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jeśli jedyne co Cię zaciekawiło to wątek historyczny - książka w moich oczach jest przegrana. Dopiero co czytałam bardzo pozytywną ocenę tej książki, teraz widzę negatywną. Ale aż się boję sama sprawdzać.
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji dochodzę do wniosku, że jakoś mnie nie ciągnie do tej książki... Poza tym okładka jakoś mnie odrzuca, więc to kolejny powód, dla którego raczej po nią nie sięgnę, ale kto wie? Może kiedyś sama się przekonam...
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty :)Na razie nie ciągnie mnie do takich powieści :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie mój typ, słaba ocena, nie taka fabuła...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym po to, żeby dowiedzieć się, jak wypadło to całe zakończenie. :D Skoro bardzo się pod tym względem zawiodłaś, to musi być faktycznie kiepskie.
OdpowiedzUsuńAle nieee, raczej tej książki nie przeczytam. W ogóle, jeśli chodzi o literaturę polską, to preferuję raczej tylko książki podróżnicze, ewentualnie niektóre dla dzieci i czasem jakieś wyjątki (np. ostatnio zainteresowały mnie najnowsze książki autorstwa K. Michalak, choć nie przeczytałam w całości jednej z jej powieści. Ale może te będą lepsze).
Nie lubię takich schematycznych książek. Po twojej recenzji na pewno nie sięgnę po tę powieść, może i dobrze. :)
OdpowiedzUsuńUuu szkoda, bo oczekiwałam od tej książki duuuużo więcej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam ją na półce i niedługo będę czytać - i aż się boję po twojej ocenie.
OdpowiedzUsuń