Tytuł: Ruth
Tytuł oryginału:
Ruth
Autor: Elizabeth
Gaskell
Wydawnictwo: MG
Data wydania: marzec
2013
Liczba stron: 544
Tematyka: Klasyka
obca, Literatura piękna
Ocena: 8/10
Olśniewająca
uroda nie zawsze idzie w parze ze szczęściem. Życie Ruth, której
wygląd wprawia w zachwyt niejednego mężczyznę, od samego początku
nie było usłane różami. Po śmierci rodziców
osierocona dziewczyna trafia do szkoły szwaczek pani Mason.
Osamotniona i zrozpaczona nie potrafi skupić się na wykonywanej
przez siebie pracy, jednak z powodu swojej oszałamiającej urody
zostaje ona wysłana na jeden z miejskich bali, gdzie poznaje
przystojnego arystokratę Henry'ego Bellinghama.
Trzymany
w tajemnicy związek tych dwojga młodych ludzi zostaje jednak
przypadkiem odkryty. Wskutek tego Ruth Hamilton zostaje w wydalona z
dotychczasowego miejsca pracy i musi przystać na propozycje
Henry'ego, który nakłania ją do wspólnego wyjazdu. W
małej miejscowości, w której para zatrzymała się w trakcie
swojej podróży, Ruth poznaje prawdziwą naturę ukochanego.
Dostrzega jego bezwzględność i natarczywość. Aczkolwiek mimo
wszystkich wad bezgranicznie go kocha i trwa przy nim nawet w czasie
ciężkiej choroby, na którą zapada bohater. W wyniku
nieprzyjemnego incydentu kochankowie zostają rozdzieleni. Porzucona
szesnastolatka musi nie tylko po raz kolejny odnaleźć się w nowej
sytuacji, bez pieniędzy, przyjaciół i dachu nad głową, ale
i zmierzyć się z przypiętą przez ludzi etykietką „rozwiązłej
panny”. Okazuje się bowiem, że wynikiem krótkiego romansu
jest wkrótce mające przyjść na świat dziecko.
Główna bohaterka to osoba sympatyczna, urocza a także
niezwykle wrażliwa, głęboko przeżywająca każdą najmniejszą
emocję. Podobało mi się, że Ruth Hilton nie powiela schematu
typowego dla większości bohaterek klasycznej literatury
angielskiej. Nie jest to postać nieskazitelnie czysta, w końcu dała
się uwieść mężczyźnie, czego owocem było nieślubne dziecko i
hańba, którą się pokryła. Dopiero w dalszej części
książki osobowość Ruth ulega uspokojeniu, a dziewczyna zaczyna
kierować się chrześcijańskimi wartościami i poświęca swoje
życie służbie innym. Sposób, w jaki pogodziła się ona z
własnym losem jest naprawdę godny podziwu. Jedyne co może irytować
czytelnika w charakterze dziewczyny to jej nieustanny płacz. Co by
się nie zdarzyło, czy radosnego czy też przygnębiającego, Ruth
od razu zaczynała ronić łzy. Myślę, że gdyby zliczono wszystkie
strony, na których bohaterka płacze wyszłaby naprawdę
niemała suma. Muszę też dodać, że nieco przeszkadzała mi się
późniejsza heroizacja bohaterki a także nadanie jej cech
osoby świętej.
Powieści z czasów wiktoriańskich mają to do siebie, że ich
akcja jest spowolniona przez rzetelne opisy otaczającej przyrody jak
i uczuć żywionych przez bohaterów. „Ruth” w tym wypadku
nie jest wyjątkiem, jednakże fabuły tej książki absolutnie nie
można nazwać nudną czy też przewidywalną. Ja do ostatniej strony
spodziewałam się całkowicie innego zakończenia tej historii.
Mówiąc o „Ruth” nie należy też zapominać o jej
fantastycznej oprawie. Każda osoba, która widziała tę
książkę na półce w księgarni doskonale wie o czym mówię.
Znakomita okładka w twardej obwolucie od razu przykuwa wzrok i aż
krzyczy „weź mnie ze sobą!”.
„Ruth” to powieść bez wątpienia smutna i wzruszająca. Losy
głównej bohaterki do głębi poruszają czytelnika, który
wraz z nią przeżywa coraz to kolejne zawody i nieszczęścia,
spotykające dziewczynę. Lektura tej ujmującej książki wiąże
się z zyskaniem wielu tematów do przemyśleń. Jednym z nich
może być nieprzewidywalność ludzkiego losu, wydaje mi się, że
sama tytułowa bohaterka nie spodziewała się życzliwości i
dobroci, jaką okazali jej państwo Bensonowie. Kolejny to walka ze
stereotypizacją, która jest nieodłącznym elementem nie
tylko naszej społeczności.
Dzieło Elizabeth Gaskell z pewnością zauroczy niejednego
czytelnika, ale i przyniesie zawód fanom dynamicznej akcji.
Jednakże każdy entuzjasta angielskiej klasyki koło „Ruth” nie
może przejść obojętnie. Od razu powinien ją uwzględnić w
swoich czytelniczych planach i jak najszybciej je zrealizować.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu MG:
Bardzo mi się podoba, że to wydawnictwo wydaje książki, które nigdy wcześniej nie były dostępne w Polsce. Uwielbiam powieści z epoki wiktoriańskiej i jest to dla mnie pozycja obowiązkowa, więc na pewno przeczytam, jak będę dysponować czasem ;)
OdpowiedzUsuńEpoka wiktoriańska raczej nie jest mi zbyt dobrze znana, więc może czas to zmienić:)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę Gaskell i ogromnie mi się podobała. To, o czy m piszesz, "spowolnione" wiktoriańskie tempo to coś, do czego początkowo trudno mi było się przyzwycaić, ale kiedy już się przekonałam, świat powieści wciągnął mnie bez końca :) Jak będę miała okazję sięgnę i po tę książkę, Twoja wysoka ocena mnie przekonała do tego. Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńKsiążka sprzed 150 lat, ale wydanie rzeczywiście na miarę XXI wieku :) Jestem bardzo ciekawy tej powieści. Koniecznie sprawdze, choć nie wiem kiedy.
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie, nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, jednak u mnie krucho z czasem i tą książkę muszę sobie podarować ;)
OdpowiedzUsuńcudowna książka. Jak wszystkie Gaskell
OdpowiedzUsuńOd kiedy tylko zobaczyłam "Ruth" w zapowiedziach, już miałam na nią ogromną ochotę i na pewno wkrótce po nią sięgnę! :3
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja, którą czytam na temat tej książki. Ale też kolejna, w której wspominana jest płaczliwość bohaterki.
OdpowiedzUsuńMimo to, nie odpuszczę sobie lektury tej książki, ponieważ klasykę angielską darzę szczególną sympatią...
Na pewno kiedyś po nią sięgnę... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam powieści, których akcja toczy się w czasach wiktoriańskich. Wszystko jest skromne, panują żelazne zasady. No, chociaż nie podobało mi się jak traktowano kobiety, kiedy zrobiły coś niewłaściwego. I widzę, że właśnie z czymś takim musi się zmierzyć Ruth.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie. Zaraz zapiszę tytuł i sprawdzę, gdzie mogłabym zakupić ebooka. Mam nadzieję, że takowego znajdę, bo niestety na półkach brak miejsca.
Nie do końca mogę się przekonać do tej powieści, mimo pozytywnych recenzji. I płacząca ciągle bohaterka, która potem odmalowana jako święta? Chociaż początek historii chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mam tę książkę na swojej półce. Teraz czekam tylko na weekend majowy, aby móc zasiąść sobie z nią na podwórku, rozkoszując się piękną pogodą i wspaniałą lekturą. :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością sięgnę po tę książkę. Okładka rzeczywiście przykuwa uwagę i zdecydowanie chce się wziąć tę książkę do domu. Podoba mi się też sposób ukazania bohaterki - chociaż trzeba przyznać, ze przypadki kiedy niewinne nastoletnie panny były uwodzone przez arystokratów zdarzały się często, choć rzeczywiście klasyczna literatura zgrabnie omija te tematy, choć taki wątek zostaje poruszony np. w "Rozważnej i Romantycznej" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo się cieszę, żd książka doczekała się polskiego wydania. Dla zwolenników wiktoriańskich powieście, lektura obowiązkowa.
OdpowiedzUsuńTa książka przypomina mi nieco twórczość sióstr Bronte, i chyba to sprawiło że mam ochotę ją przeczytać :>
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że wciągnęłaby mnie bardzo szybko :)
OdpowiedzUsuńNa tym właśnie polega urok tych książek - akcja nie szaleje, ale ogrom emocji... uwielbiam! Na pewno przeczytam Ruth :)
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo chcę! Może w przyszłym miesiącu sobie na nią pozwolę, bo musze mieć :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i miło wspominam :) kochana popraw sobie literówkę w "nieskazitelnie czyta" na "czysta" :D
OdpowiedzUsuńJestem miłośniczką dynamicznej akcji, dlatego już na wstępie wiem, że „Ruth” może nie przypaść mi do gustu, dlatego raczej nie będę ryzykować.
OdpowiedzUsuńRozpaliłaś moją ciekawość do granic możliwości, dobrze, że jest środek nocy bo już gnałabym do księgarni
OdpowiedzUsuńojeej jak ja dawno nic nie czytalam ;(
OdpowiedzUsuńbardzo zaciekawił mnie opis tej książki ^^ rewelacyjna !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuję :)
fajnie ,ze tak można dostać książki do czytania hi hi ale też trzeba umiec pisać dobre recenzje; 0
OdpowiedzUsuńA Ty to potrafisz ;)
Klasykę cały czas mam w planach, niestety, jednak niesprecyzowanych. Muszę przyznać, że każde moje podejście do takich książek, jak dotąd było nieudane. Ale może z "Ruth" będzie inaczej? Trzeba się przekonać ;)
OdpowiedzUsuńwyglada naprawdę na ciekawą, chyba się skuszę ;]
OdpowiedzUsuńTrzeba w końcu zapoznać się z klasyką, więc może dobrze byłoby zacząć od "Ruth"? Literatura piękna to nie moje klimaty, ale zaciekawiłaś mnie, więc raczej przeczytam :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu książki, więc na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Zachęciła mnie Twoja notka do kupna :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą recenzją
OdpowiedzUsuńCzuję, że będzie to lektura obowiązkowa. Klimat takich powieści jest niesamowity, człowiek może oderwać się od szarości dnia codziennego.
OdpowiedzUsuń