Tytuł: Mój
łagodny bliźniak
Tytuł oryginału:
Mein sanfter Zwilling
Autor: Nino
Haratischwili
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: luty
2013
Liczba stron: 288
Tematyka: Literatura
piękna, współczesna
Ocena: 8/10
Mówi się, że rodzina stanowi podstawę społeczeństwa. Co
więcej nie da się ukryć, że najbliżsi mają ogromny wpływ na
kształtowani się naszej osobowości. To rodzice są naszym
pierwszym źródłem wiedzy i to od nich czerpiemy wzorce
zachowań, jednak żadna rodzina nie jest idealna. Nie istnieje dom
bez chociażby tymczasowych sprzeczek, nieporozumień czy też
niezdrowych relacji .
Życie rodzinne Stelli nie należy do godnych pozazdroszczenia. Już
od wczesnego dzieciństwa bohaterka żyła pośród kłamstw i
tajemnic. Jako mała dziewczynka całe dnie spędzała w domu
kochanki ojca i jej syna Iwa. Gdy dorośli byli zajęci sobą, dzieci
starały się zapełnić czas zabawami i rozmowami. Rówieśnicy
szybko się zaprzyjaźnili, dlatego po śmierci matki chłopiec
zamieszkał razem z rodziną dziewczyny. Wspólnie spędzone dzieciństwo
sprawiło, że między Stellą a Iwem narodziła się niezwykle silna
emocjonalna więź, której nie były w stanie zerwać
upływające lata.
Relacja, łącząca dwójkę głównych bohaterów,
początkowo zdawała się całkiem niewinna, aczkolwiek z czasem
przerodziła się w coś znacznie głębszego. Połączyła ich toksyczna
miłość, która stale sprawiała ból obu
zainteresowanym stronom. Stella niezdolna do dalszego życia w owej
rzeczywistości, postanawia zerwać wszelkie kontakty z przyrodnim
bratem. W ciągu siedmiu lat rozłąki kobieta ustatkowuje
się, zakłada rodzinę, rodzi syna. Kiedy jednak Iwo niespodziewanie wkracza z
powrotem do jej życia, wszystkie od dawna skrywane uczucia odżywają
na nowo. Stella uświadamia sobie, że jej obecne „ja” jest
udawane i nieprawdziwe.
Czytając tę powieść, towarzyszyły mi przeróżne emocje. Począwszy od zdumienia po irytację czy też smutek. Ponadto autorce udało się stworzyć niezwykłą, pełną melancholii atmosferę, która towarzyszy czytelnikowi od pierwszych stron powieści. W książce znajdziemy też wiele retrospekcji, Stella często przywołuje wydarzenia z przeszłości, które doskonale wzbogacają dynamiczną akcję, rozgrywającą się w teraźniejszości.
Czytając tę powieść, towarzyszyły mi przeróżne emocje. Począwszy od zdumienia po irytację czy też smutek. Ponadto autorce udało się stworzyć niezwykłą, pełną melancholii atmosferę, która towarzyszy czytelnikowi od pierwszych stron powieści. W książce znajdziemy też wiele retrospekcji, Stella często przywołuje wydarzenia z przeszłości, które doskonale wzbogacają dynamiczną akcję, rozgrywającą się w teraźniejszości.
Pełne sprzeczności osobowości czołowych postaci. Jeszcze bardziej
uwidaczniają dylematy, z którymi muszą się zmierzyć
bohaterowie. Stella to z jednej strony kochająca matka, a z drugiej
żona, która bez żadnych wyrzutów sumienia zdradza
swego męża. Iwo natomiast daje się poznać jako wrażliwy, młody
mężczyzna, lecz także jako agresywny i brutalny kochanek. Stella
od razu wzbudziła moją sympatię. Miała ona swoje ludzkie
wady, jednak ogromne wrażenie zrobiła na mnie determinacja, z
jaką kobieta podejmuje próby odkrycia swego życiowego celu.
Dodatkowo podziwiałam Stellę za to, że nie bała się ona
zaprzepaszczenia wszystkich swoich dotychczasowych „osiągnięć”.
„Mój łagodny bliźniak” to książka przede wszystkim o
wewnętrznym zagubieniu a także i uzależnieniu od drugiego
człowieka . Utwór Nino Haratischwili został słusznie
nagrodzony w plebiscycie Hotlist 2011 i według mnie zdecydowanie
zasługuje na jeszcze nie jedno wyróżnienie. Mam nadzieję,
że inne książki tej autorki, również zostaną
przetłumaczone na język polski, a ich wydania będą posiadałby
równie urzekające okładki.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Muza:
Książka już za mną, lecz mnie osobiście nie zachwyciła. Wynudziłam się przy niej niemiłosiernie. Swoje uzasadnienie umieszczę niebawem w mojej recenzji.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to będzie o bliźniakach,a nie dwójce ludzi, co się do siebie przywiązali... Szkoda:)
OdpowiedzUsuńFabuła może nieszczególnie nowatorska, ale brzmi mimo wszystko interesująco. Podobnie jak ta nagroda. Można by spojrzeć :)
OdpowiedzUsuńInteresująca fabuła. Lubię, gdy książka wywołuje wiele uczuć podczas czytania.
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę ciekawie. Mam nadzieję, że uda mi się ja kiedyś dostać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka ciekawa, lecz wydaje się być "przekombinowana". Nie twierdzę, że literatura piękna jest czymś nudnym, ale trzeba czytelnika "przekonać" do swoich racji. Umberto Eco, czy Carlos Ruiz Zafón, potrafią to zrobić mistrzowsko.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się do tej książki przekonać. Niby zbiera pozytywne oceny, ale nie sądzę, że po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo intryguje mnie ta historia, dlatego rozejrzę się za tą książką, aby przekonać się, jakie wrażenie wywrze na mnie.
OdpowiedzUsuńNie czytałam , ale zaciekawiłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji zwrócę większą uwagę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńDość wysoka ocena, więc pomyślę ;)
OdpowiedzUsuńO książce pierwszy raz słyszę, ale fabuła wydaje się być mi znajoma. Przypomina mi jedną taką powieść i po części Kasiową "Nadzieję". Opis mnie jakoś nie porwał. Mimo, że zachęcasz to ja raczej ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Widze, ze zdania sa podzielone. Ciekawa jestem czy mi sie spodoba, bo zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej książce, ale nie mówię jej od razu nie. Pewnie poszukam w najbliższych dniach jeszcze parę recenzji, żeby upewnić się, czy warto zakupić swój własny egzemplarz.
OdpowiedzUsuńBrzmi dla mnie intrygująco :) Może kiedyś się skuszę...
OdpowiedzUsuńFabuła niby mnie interesuje ale obawiam się, że czegoś mogłoby mi w tej książce zabraknąć. Jeszcze się zastanowię, czy chcę poznać tę historię.
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam myśleć o powieści. Z jeden strony wciąga, a z drugiej jakoś mnie .. nudzi. Zobaczę, może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJak dla mnie fabuła interesująca. Z chęcią sięgnę po tę książkę:)
Książka bardzo intrygująca
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa, chociaż nie za bardzo przepadam za takimi książkami. Zobaczymy, może kiedyś trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco, rozejrzę się za nią. Jeśli na nią trafię i będę miała trochę wolnego czasu, z chęcią przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńKiedy przeczytałam, że Stella bez żadnych wyrzutów sumienia zdradza swojego męża, pomyślałam, że chyba bym jej nie polubiła, ale potem napisałaś, że można na nią spojrzeć z jasnej strony i teraz już nie jestem taka pewna ;) O książce już słyszałam, ale nie jestem pewna, czy ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tej książce i ... zaciekawiła mnie. Kiedyś będę musiała dorwać ją w swoje ręce i przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam do siebie na bloga. :)
Interesująca książka, chętnie bym ją przeczytała:)
OdpowiedzUsuńdwie tabliczki i jeszcze nie otworzyłaś? Twoja silna wola jest ze stali :D
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie mnie do niej ciągnie :/
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną. Bardzo dobra!
OdpowiedzUsuńNie slyszalam wczesniej o tej książce, Twoja recenzja mnie zaciekawiła, ale takie książki to raczej nie dla mnie. ;d
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie. :)
Tym razem trochę nie moja tematyka, ale recenzja świetna :-)
OdpowiedzUsuńOkładka już mnie wołała w księgarni, ale jakoś się jej oparła, a to był błąd!
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie !
OdpowiedzUsuńKurde, wydaje się naprawdę ciekawa. Choć jeśli mam być szczera, trochę zniechęciło mnie nazwisko autorki. Ah te schematy. Na pewno po nią sięgnę,gdy znajdę ją na półkach biblioteki (uroki nie dostawiania kieszonkowego). Rozbite rodziny to takie proste, wydaje się, ale słysząc twój zachwyt, pisarka musiała dobrze uchwycić temat. A to już sztuka.
OdpowiedzUsuńlubię retrospekcję w książkach, pod warunkiem, że przeszlość bohatera jest ciekawa
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc raczej nie zwróciłabym na nią uwagi na księgarnianej półce. Problematyka powieści wydawała mi się już bowiem wykorzystana do cna. Jak widzę jednak - myliłam się.
OdpowiedzUsuńNo i czekam z niecierpliwością na opinię o Ruth ;)
Nie czytałam, ani o niej nie słyszałam :/.
OdpowiedzUsuń