Tytuł: Kodeks
Konstantyna
Tytuł oryginału:
The Constantine Codex
Autor: Paul L.
Maier
Wydawnictwo:
Promic
Data wydania: listopad
2012
Liczba stron: 440
Tematyka: Thriller/sensacja/kryminał
Ocena:
7/10
Zakończenie
Ewangelii według świętego Marka od wieków jest kwestią
sporną. Współcześni badacze uważają, że ostatnie wersety
rękopisu mogły zostać sfałszowane czy też zniszczone. Wszystko
dlatego, że pierwotna wersja księgi sprawia wrażenie urwanej. Co
więcej kilka znaczących manuskryptów Dobrej Nowiny,
pochodzących ze starożytności, wcale nie zawiera zakończenia,
które znamy z obecnych wydań Biblii.
Shannon,
żona znanego uczonego a także kontrowersyjnego archeologa -
Jonathana Webera, prowadząc wykopaliska w okolicach Pelli,
przypadkiem natrafia na fragmenty starogreckich arkuszy, które
są używane przez jednego z miejscowych mnichów w formie
zakładek. Zaciekawiona kobieta poddaje próbki znaleziska
analizie i wkrótce odkrywa, że odszukane karty są
prawdopodobnie fragmentami jednej dawno zaginionych kopii Pisma
Świętego, wykonanych na zamówienie cesarza Konstantyna
Wielkiego. Szybko rozpoczynają się badania nad autentycznością
znaleziska.
W
tym samym czasie mąż bohaterki wpada w nieprzewidziane kłopoty.
Mylne przetłumaczenie jednego ze słów w arabskim wydaniu
jego bestsellerowej publikacji, wywołało burzę wśród
wyznawców Allaha. W rezultacie na Jonathana zostaje nałożona
islamska fatwa, czyli kara śmierci. W zaistniałych okolicznościach
mężczyzna nie jest w stanie aktywnie uczestniczyć w pracach żony.
Co więcej, specjaliści twierdzą, że odnaleziona przez Shannon
księga jest prawdziwym rękopisem Euzebiusza z Cezarei. Oznacza to,
że aktualny kanon biblijny wymaga poprawek. Pojawia się więc
pytanie, czy chrześcijanie zaakceptują „nowe” zakończenie
markowej Ewangelii?
„Kodeks
Konstantyna” to znakomita powieść sensacyjna. Po raz kolejny Paul
Maier popisał się nie tylko znakomitym kunsztem literackim ale i
szeroką wyobraźnią. Autor fantastycznie poradził sobie z
interesującym przedstawieniem tak trudnego tematu, jakim jest
religia. Utwór obfituje w wiele faktów historycznych,
rzeczywistych zdarzeń oraz religijnych ciekawostek, dlatego w
trakcie lektury bardzo łatwo jest zapomnieć o tym, że czytany
tekst jest jedynie literacką fikcją.
Akcja
powieści jest bardzo dynamiczna i wielopłaszczyznowa. Z jednej
strony jesteśmy świadkami szokującego znaleziska, a z drugiej
oglądamy spór światopoglądowy dwóch największych,
światowych religii. Jednym ze znaczących wątków powieści
jest dysputa profesora Webera z islamskim uczonym. Owa wymiana zdań zawierała wiele, nieznanych mi dotąd, kwestii i przyczyniła się
do poszerzenia mojej wiedzy w zakresie wiary.
Utwór
zdecydowanie można określić mianem kontynuacji wcześniejszej
książki autora pod tytułem „Ślad życia, ślad śmierci”.
„Kodeks Konstantyna” swoim poziomem dorównuje
poprzedniczce, jednak osoba, która miała okazje zapoznać się
z obiema powieściami łatwo dostrzeże łączące je podobieństwa i
powtarzające się schematy. W utworach znajdziemy tych samych
sympatycznych i wyrazistych bohaterów, którzy po raz
kolejny będą brali udział w wielkim, kontrowersyjnym znalezisku.
Staną się oni centrum zainteresowania opinii publicznej, a także
źródłem religijnych sporów.
Kolejna
powieść z serii Corpus Delicti dostarcza czytelnikowi zarówno
wielu emocji jak i nowych pytań. Ta pasjonująca lektura pokazuje
nam, że religia wciąż kryje przed nami niezliczoną ilość tajemnic, które
stale czekają na odkrycie.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Promic:
Ostatnio coraz bardziej lubię takie powieści, więc cieszę się, że o niej napisałaś, bo inaczej bym pewnie jej nie znalazła sama z siebie :)
OdpowiedzUsuńPowieści sensacyjne lubię czytać, ale trochę odstrasza mnie fakt, że powyższa książka obfituje w wiele faktów historycznych, których ja osobiście nie trawię, dlatego chyba jednak tym razem spasuje.
OdpowiedzUsuńLubie powiesci, w ktorych caly czas cos sie dzieje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Ostatnio przekonuję się do takich powieści.. Więc pewnie kiedyś sięgnę. Tytuł zapisuję ;)
OdpowiedzUsuńDobry kryminał nie jest zły:)
OdpowiedzUsuńMam ogromny sentyment do tej serii :)
OdpowiedzUsuńZ książek sensacyjnych czytałam jedynie Browna, ale nie powiem, bo gatunek bardzo przypadł mi do gustu. To już któraś z kolei ciekawa recenzja powieści na twoim blogu, właśnie tego typu lektur o jakich wspomniałam wcześniej. Ta wydaję mi się wyjątkowo ciekawa. Chciałabym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do takich religijno-historycznych wątków, także spasuję :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mojego taty. Lubi takie książki:)
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie moja bajka :(
OdpowiedzUsuńOkładka wygląda dosyć zabawnie, ale mniejsza o to - książka chyba nie do końca dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za wszystkimi typami kryminałów, chociaż ten wydaje się być całkiem OK. No i okładka przyciąga niesamowicie ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana co do tej książki ;(
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, jakie szczęście, że tu jesteś. :) Czytałaś "Rękę Fatimy"?
OdpowiedzUsuńObejrzyj "So undercover", to dopiero odmóżdża... "LOL" jest świetny, strasznie miły film. ^-^ Koniecznie przeczytaj "Katedrę w Barcelonie", to jedna z lepszych książek, jakie czytałam, tyle emocji! Porównywalna do "Filarów ziemi" Folleta, które kocham całym sercem. <3 A "Ręka Fatimy" jest równie dobra, jak "Katedra", z tym że całkiem inna tematyka. :)
UsuńMyślę, że spodobałaby mi się :)
OdpowiedzUsuńHmm, ta historia mnie troszkę przeraża. Jeszcze pomyślę :)
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam zostać archeologiem, ale mi przeszło. Po powyższą książkę raczej nie sięgnę; mam do czytania, tak mi się zdaje, ciekawsze pozycje.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie opis tej książki ;d
OdpowiedzUsuńOpis mi jakoś nie przypadł do gustu, więc pomimo Twojej pozytywnej opinii raczej nie przeczytam. :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubie serię Corpus Delicti więc z pewnością książkę przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka chyba jednak nie dla mnie... Ale chyba wiem, komu mogę polecić :)
OdpowiedzUsuńO! A mnie zaciekawiła ta książka. Baardzo chętnie bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńChyba dużo osób lubi tą bajkę ;d
OdpowiedzUsuńJak najbardziej w moim klimacie- jak wszystko co historyczne/sensacyjne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego rodzaju powieści :D Zaciekawiła mnie i zapewni przeczytam ;d
OdpowiedzUsuńuwielbiam książki sensacyjne! ;)
OdpowiedzUsuńNiestety to raczej nie dla mnie. Czy też masz tak czasem, że wszystko co związane z książką Cię do niej zniechęca? Bo ja mam takie uczucie w stosunku do tej pozycji. ;)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie. Świetna recenzja ;)
OdpowiedzUsuń