czwartek, 27 grudnia 2012

"50 twarzy Greya" - E.L. James

Tytuł: 50 twarzy Grey'a
Tytuł oryginału: 50 Shades of Grey
Autor: E.L. James
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: wrzesień 2012
Liczba stron: 608
Tematyka: Literatura współczesna, zagraniczna
Ocena: 6/10

Od mody nie da się uciec. Ogarnęła ona większość dziedzin ludzkiego życia, w tym i literaturę. Po potężnej fali książek z wampirami w roli głównej, przyszedł czas na erę powieści erotycznych. Wszystko rozpoczęło się, gdy do sklepów trafił szeroko komentowany utwór Ericki Leonard. Szybko zyskał on oddanych fanów jak i zagorzałych przeciwników. O czym jest ten tekst, skoro wzbudza tyle skrajnych emocji i kontrowersji?

„50 twarzy Grey'a” to historia świeżo upieczonej absolwentki literatury - Anastasii Steele, która w zastępstwie za chorą współlokatorkę ma za zadanie przeprowadzić wywiad z chorobliwie bogatym i niebywale przystojnym prezesem dużej korporacji. Dziewczyna sądzi, że spotkanie nie przebiegło najlepiej, nawet nie ma nadziei, że ten fascynujący przedsiębiorca może zwrócić uwagę na tak niezdarną i przeciętną kobietę jak ona. Tymczasem Christian Grey okazuje się być zainteresowany jej osobą. Między bohaterami rodzi się gorący romans, w czasie którego mężczyzna odkrywa przed kochanką swoje sadomasochistyczne upodobania oraz fantazje.

Powieść wciąga, tego nie da się ukryć. Wsiąknęłam w fabułę już od pierwszych stron i choć styl pisania autorki mnie nie zachwycił to mimo wszystko z przyjemnością kontynuowałam lekturę. Jednakże im bardziej zagłębiałam się w historię, tym bardziej mnie ona irytowała. Na pierwszy rzut oka widać, że akcja jest skonstruowana w sposób umożliwiający przedstawienie jak największej liczby zbliżeń głównych bohaterów.

Postać Anastasii Steele wzbudziła we mnie sporo emocji. Głównie tych negatywnych. Do tej pory zastanawiam się: jak można być tak naiwnym i zaślepionym? Rozumiem przystojny mężczyzna może zawrócić kobiecie w głowie, ale bez przesady miej dziewczyno trochę szacunku do samej siebie! Nie rozumiem, jak można myśleć, że facet może Cię kochać, kiedy wcale nie kryje faktu, że zależy mu tylko i wyłącznie na seksie. Gdybym ja kiedykolwiek otrzymała umowę taką jak Ana bądź słyszała choć co poniektóre z wypowiedzi Christiana (o czerwonym pokoju bólu już nie wspomnę), brałabym nogi za pas i uciekała, gdzie pieprz rośnie. Na wejściu widać, że koleś ma nie po kolei w głowie!

Język utworu jest wyjątkowo ubogi. Autorka upodobała sobie kilka zwrotów, które w książce pojawiają się nadzwyczaj często. Jednym z nich jest wykrzyknienie „o święty Barnabo!”. Osobiście uważam, że w powieści o takiej tematyce owe powiedzenia raczej nie są odpowiednie. Dodatkowo pani James wielokrotnie przypomni czytelnikowi o niezwykle seksownym zagryzaniu wargi przez Anę oraz o hipnotyzujących, szarych oczach Christiana. Nie uciekniemy również od przerywników, mówiących o wewnętrznej bogini, żyjącej gdzieś w podświadomości głównej bohaterki.

Zdecydowanie rozumiem, dlaczego powieść podzieliła czytelników na dwa przeciwne obozy. Jednak pomimo wszelkich zastrzeżeń książce mówię jak najbardziej tak. Utwór czyta się jednym tchem a sceny zbliżeń nie są zanadto perwersyjne. Nie jest to literatura wymagająca, za to z pewnością pozwoli nam skutecznie oderwać się od otaczającej rzeczywistości.

Widzieliście już może trailer ekranizacji „50 twarzy Grey'a”? Nie? Koniecznie obejrzyjcie! Alexis Bleder i Matt Bomer tworzą znakomity duet. Teraz z niecierpliwością oczekuję aż film wejdzie do kin.

46 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i mnie osobiście się podobała. Tylko wkurzały mnie te liczne powtórzenia, szczególnie ,,moja wewnętrzna bogini''. Dostawałam białej gorączki na ten wyraz.
    Nie wiedziałam, że jest już trailer ekranizacji „50 twarzy Grey'a”. Muszę go koniecznie zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałam zwiastun i muszę przyznać, że jest niezwykle... gorący :-)))

      Usuń
  2. Nie czytałam, więc chyba nie powinnam się wypowiadać na jej temat, jednakże słyszałam na jej temat wiele opinii-głównie kpiące z wątku erotycznego w tej powieści. Skoro jednak są osoby, które uważają, że książka jest w porządku, kiedy nadarzy się taka okazja, z chęcią po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam wiele i mówię zdecydowane nie. Nie czytam książek erotycznych, a zarys fabuły jakoś mnie nie zainteresował. Zdecydowanie nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem w czasie czytania, ale w wersji angielskiej i muszę przyznać, że pierwszy rozdział mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Literatura erotyczna to całkiem nie moja bajka, więc mówię stanowcze 'nie'. Wkurza mnie szał dookoła tej książki i może dlatego nawet nie mogę na nią patrzyć, choć twoją recenzję przeczytałam z zainteresowaniem, bo lubię jak piszesz ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda, zrobiła się moda na takie erotyczne historie, a jeszcze żadnej nie miałam okazji czytać. O Greyu już sporo słyszałam, ale książka przede mną. Jak mi przypadkowo wpadnie w ręce to na pewno przeczytam, ale specjalnie jej nie szukam. Może trafię na nią w bibliotece, jak ten cały szał ucichnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszłałam juz wile o tej książce, lecz o dziwo nie czytałam żadnej recenzji. Twoja jest świetna i teraz wiem, że książka nie jest dla mnie. Ponieważ nie llubie ksiażek o podstawie seksualnej.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    booksloovers13xd.blogspot.com - o książkach
    moviesloovers.blogspot.com - o filmach

    OdpowiedzUsuń
  8. oj wewnętrzna bogini była dla mnie przeuroczym zjawiskiem;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Za erotykami jakoś nigdy nie przepadałam. Nawet nie chcę sięgać po ten światowy fenomen. Szczerze mówiąc to jest pierwsza recenzja jaką czytam z tak wysoką oceną, bo wydaję mi się, że tekst obrazuje zupełnie inną notę, ale są to tylko takie moje odczucia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mam w planach tego czytać. Zbyt wiele negatywnych opinii się naczytałam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Super pomysł na post ;)
    Na pewno pomoże w zdecydowaniu czy czytać czy nie ;)


    Pozdrawiam ciepło,
    takeabreakkk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Może kiedyś przeczytam, choć szczerze mówiąc jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książkę czytałam i jak do tej pory nie wiem czy powinnam się śmiać. Bo z powieści erotycznej zrobiła się komedia. No, ale niektórzy rozwijają się z czasem, co widać po drugiej części, która jest ciut lepsza.
    O filmie słyszałam, ale jakoś nie wiedziałam czy ci aktorzy wystąpią na pewno. Było wiele spekulacji. Ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tyle słyszałam o tej książce, jednak dalej nie jestem do niej przekonana :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mnie też nie ciągnie do tej książki, raczej nie znajdzie się na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  16. "O święty Barnabo" to tłumaczenie "holly shit". Bardzo kompetentne tłumaczenie, nieprawdaż? Ręce opadają...

    Czy mogę prosić o jakiś link do tego zwiastuna? Szukam i szukam, a tu nadal nic... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Para prezentuje się razem świetnie, a i wyglądem pasują do powieści. Szkoda, że to tylko fan-made i nic nie jest jeszcze przesądzone. :)

      Uwielbiam książki w oryginalnym wydaniu. Wtedy odbiór nie może być bardziej dosłowny, ponieważ nawet najlepsze tłumaczenie ujmie nieco z pierwowzoru.

      Usuń
  17. Trudno byłoby nie słyszeć o tej książce. Nie mówię nie, jednak będzie musiała poczekać na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jedni te ksiazke kochaja, inni nienawidza. Ja zaliczam sie raczej do tych drugich ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Po przeczytaniu twojej recenzji jeszcze bardziej zastanawiam się, czy przeczytać tę książkę, bo mam co do niej mieszane uczucia. Z jednej strony wydaje się interesująca, z drugiej... jest tylko o seksie i niczym więcej, toteż nie ma niczego istotnego do przekazania. Poczekamy, zobaczymy, może gdzieś ta książka mi się napatoczy, tak samo jak z "Igrzyskami śmierci", których nie chciałam przeczytać, a wczoraj dostałam je od siostry. ^^"

    OdpowiedzUsuń
  20. To już film kręcą? No niech sobie kręcą, ja i tak go nie obejrzę, książki też nie przeczytam :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Film? Trochę się pospieszyli, skoro książka zbiera takie marne opinie. A ja w końcu muszę ją przeczytać ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja teraz czytam "Sprzedane" Zapraszam na nowy post, z wieloma zdjęciami, a może nawet skusisz się na zamówienie słodkiego breloczka z modeliny :) ? Wszystkiego dowiesz się w najnowszym poście więc zapraszam serdecznie! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam jeszcze okazji przeczytać tej książki, ale chcę to zrobić. Muszę sama się przekonać co takiego jest w tej powieści ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam nadzieję niedługo przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo dużo czytałam o tej książce, ale mnie jakoś szczególnie do niej nie ciągnie. Może kiedyś jak wpadnie w moje ręce się z nią zapoznam, ale nie będę czekała na to z zapartym tchem :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Podchodzę do tej książki jak pies do jeża, ale wreszcie będę musiała zebrać siły i ją przeczytać, bo skrajne opinie mocno mnie nakręcają :)

    Trailer niezbyt mi się podoba, przeraziłam się jak zobaczyłam w nim "Pannę jednej miny", ale muzyka genialna :)

    OdpowiedzUsuń
  27. cały czas mówiłam że tego nie przeczytam...a teraz już nie jestem taka pewna. Pierwsza fala fascynacji opadała to może kiedyś zasiądę do lektury

    OdpowiedzUsuń
  28. Ochota na nią mi już przeszła...
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Twoja recenzja przekonała mnie do tej książki.
    Obserwujemy? [kliknij]

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam książkę na swojej półce i czeka na swoją kolej.
    Dwa obozy - za i przeciw. Który ja wybiorę? Dowiem się po przeczytaniu tej pozycji :D

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja należę do obozu "przeciw". Zdecydowanie. Przeczytałam około 40 stron tej, o zgrozo, "powieści", i odłożyłam na półkę "nigdy". Nie chodzi o fabułę; wręcz przeciwnie - ma potencjał. Chodzi o ten banalny, aż wnerwiający prosty język. Nie wiem, co ma w sobie ta książka, ale powiem dyplomatycznie: każdy pisarz chciałby, aby jego książka była tak szeroko omawiana i dyskutowana. I każdy chciałby wzbudzić tyle emocji. Pod tym względem autorka osiągnęła cel.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja akurat mówię zdecydowanie, nie! I nie chodzi mi o marną fabułę, czy samą treść, ale o błędy, które są nie tylko w polskim tłumaczeniu. Czytałam, w przeciwieństwie do Ciebie, bardzo wolno tę książkę, męczyła mnie. Ale jak wiadomo, każdy ma prawo do swojej opinii. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Blogi są chyba jedynym miejscem, gdzie spotykam się z brakiem zachwytu nad tą książka. I bardzo dobrze :) Choć przyznam, że mnie każda krytyka przyciąga do lektury. Boi jak to... ja nie będę miałą swojego zdania? I chyba przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Fajnie, że nawet w literaturze jest coś takiego jak moda, bo to przyciąga więcej ludzi do książek, ale chyba wolałabym, żeby trochę inne lektury zyskiwały mnóstwo czytelników ;)) Szczerze mówiąc chyba raczej nie sięgnę po "50 twarzy...", nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie wiedziałam nawet, że będzie ekranizacja ;) Książke przeczytałam, ale tak jak na początku bardzo mnie wciągnęła tak szybko przestała mnie interesowac i zaczęła wręcz nudzic ilość seksualnych w niej ekscesów. Sięgnęłam po to wgl z polecenia chłopaka ale myślałam że to będzie miało cos wspólnego z Dorianem Gray'em - głupiutka ;p Pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Przeczytałabym ale czekam aż pojawi się w mojej bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja mówię nie, nie mogę ogarnąć tej prostoty języka i niekończących się aktów seksualnych...

    OdpowiedzUsuń
  38. Jakoś nie mogę się przekonać do tej książki :)

    Zapraszam na Candy Noworoczne, do wygrania książki : http://recenzje-kiti.blogspot.com/2012/12/candy-noworoczne.html

    OdpowiedzUsuń
  39. Dwa tomy już za mną i naprawdę historia mi się podoba. Czekam niecierpliwie na trzecią część! A trailer obejrzałam i mam nadzieję, że właśnie ten duet zobaczymy w ekranizacji:D

    OdpowiedzUsuń
  40. Od tej książki, a także całej serii mam zamiar trzymać się jak najdalej się da :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Wiele słyszałam o tej książce - w głównej mierze złego - ale jestem na tyle ciekawa, że muszę ją przeczytać. Niestety, u mnie w bibliotece jeszcze jej nie ma, więc muszę kupić.

    OdpowiedzUsuń
  42. ja lubię takie dziwne książki i mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Dzisiaj ją skończyłam czytać ;) moje odczucia nie różniły się prawie od Twoich ;) wciągająca lecz z małym "ale" ;) Trzeba iść po drugą część a potem po trzecią aby przeczytać całość ;) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. moj faworyt ze wszystkich 3 czesci tej serii ;) 1 czesc najlepsza ;) bede zagladac bo taki blog jak twoj to dla mnie pomocna dlon przy poszukiwaniu kolejnej ksiazki godnej uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)