Tytuł: W pierścieniu ognia
Tytuł oryginału: Catching fire
Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: listopad 2009
Liczba stron: 359
Tematyka: Literatura piękna, młodzieżowa, sciene-fiction
Ocena: 8/10
Genialne pierwsze części stawiają autorowi poprzeczkę niezwykle wysoko. Trudno jest przebić coś, co wydaje się wręcz nie do przebicia. Znam jedynie paru pisarzy, którym się to udało, niestety Suzanne Collins nie należy do tego grona.
To że Igrzyska Śmierci się zakończyły nie oznacza, że główni bohaterowie mogą odetchnąć z ulgą i wrócić do domu. Z uroczystością nierozerwalnie połączone jest Tournee Zwycięzców, w którym Katniss i Pete muszą wziąć udział. Władza z góry powiadamia ich, że swoim zachowaniem mają załagodzić buntownicze nastroje jakie panują w poszczególnych dystryktach. Co więcej zbliżają się Igrzyska Ćwierćwiecza, w związku z czym Kapitol przygotował mieszkańcom niemałą niespodziankę. W kolejnych siedemdziesiątych piątych rozgrywkach, będących następną okrągłą rocznicą Poskromienia, udział wezmą najlepsi z najlepszych. Każdy z obszarów Panem ma za zadanie wybrać jednego mężczyznę i jedną kobietę spośród osób, które już wcześniej wygrały Igrzyska. Wynika z tego, że Katniss i Pete muszą znów wrócić na arenę i po raz kolejny walczyć na śmierć i życie.
Drugi tom trylogii z pewnością trzyma w napięciu i nie brakuje w nim akcji, jednak poziomem nieco ustępuje wcześniejszym "Igrzyskom śmierci". Pierwsza część była dla mnie całkowitą nowością, powiewem czegoś zupełnie innego. Teraz natomiast gdy poznałam bohaterów, ich charakter oraz z sposób myślenia, wiedziałam, czego się mogę po nich spodziewać, szczególnie że w „Pierścieniu ognia” ich osobowość nie uległa szczególnej zmianie. Częściowo rekompensuje to wprowadzenie nowych postaci takich jak Wolt czy Pokręt.
Sądziłam, że powieść pochłonie mnie od pierwszych stron, jednak się myliłam. Pierwsza część książki nieco mnie znudziła, dopiero gdy bohaterowie znaleźli się na arenie, akcja ożyła. Tak samo jak mam wątpliwości co do rozpoczęcia utworu tak i zakończenie mnie zawiodło. Wydaje mi się zbyt nierzeczywiste. „W pierścieniu ognia” to część dużo bardziej brutalna i dojrzalsza, znacznie różniąca się od poprzedniczki. Odnoszę jednak wrażenie, że pisarka nie wykorzystała kryjącego się w fabule potencjału. Przyznam też, że zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu akcji.
Teraz autorka postanowiła dużo obszerniej opisać życie uczuciowe Katniss. Dziewczyna staje w obliczu wyboru pomiędzy swoimi prawdziwymi uczuciami, a tym czego oczekuje od niej Kapitol. Wyższa władza zaplanowała już bowiem ślub pary wygranych trybutów. Bohaterka jest też skora do poświeceń, byle tylko uratować osoby, które kocha. Przyznam szczerze, że mocno trzymam kciuki za to, aby nastolatka ostatecznie związała się z Galem, którego jestem wielką fanką.
Suzanne Collins swoją powieścią zaciekawiła mnie jednak na tyle, że z niecierpliwością oczekuję na moment, gdy kolejny tom trylogii wpadnie w moje ręce. Przyznam też, że całkowicie rozumiem obecny szał na punkcie „Igrzysk śmierci”, gdyż jest to cykl naprawdę godzien szczególnej uwagi.
a ja nie rozumiem tego całego zamieszania i szału wokół "igrzysk śmierci". obejrzałam film, ale nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że wszyscy czytali książki z tej serii oprócz mnie...
OdpowiedzUsuńMam ,,Igrzyska śmierci" , muszę przeczytać, jak mi się spodoba to sięgnę po kolejną część ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu dorwać całą serię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę serię, ale pierwszy tom był najlepszy. :)
OdpowiedzUsuńTakie blogi są świetne, dzięki nim wiem co warto teraz przeczytać.
OdpowiedzUsuńA zdjęcie kiedyś wstawię lepsze xD
Zgodzę się, pierwsza część Igrzysk jest lepsza - nie znamy jeszcze zasad panujących na arenie, poznajemy cały ten świat... A "W pierścieniu ognia" powiela znany już schemat. Szkoda. Mimo to całkiem przyjemnie czytało mi się tę część i z pewnością, tak jak Ty, sięgnę po kolejną. :)
OdpowiedzUsuńWciąż książka czeka na półce do przeczytania, ale po tylu pochlebnych recenzjach muszę w końcu znaleźć czas na przeczytanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Niedawno właśnie przeczytałam "Igrzyska śmierci" i nie spodziewałam się, że książka tam mnie pochłonie i zaintryguje. Szkoda, że kolejna część nie zrobiła na Tobie tak wielkiego wrażenia, ale i tak planuję ją przeczytać. Pomysł Collins bardzo mi się spodobał. Dotychczas nie spotkałam się z podobnym motywem, więc było to dla mnie coś świeżego. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNA pewno kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten tom był żenująco denny, przeczytałam go niedawno i wgniotło mnie w fotel, że Collins tak beznadziejnie go napisała. ;P
OdpowiedzUsuńTak, to już trochę powielanie schematu, ale od połowy książka i tak mnie szalenie wciągnęła (może nawet bardziej niż pierwsza, ale początek na pewno jest znacznie nudniejszy). Wiadomość o tym jak będzie wyglądać Ćwierćwiecze Poskromienia była dla mnie mimo wszystko ogromnym zaskoczeniem i zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Dlatego uważam, że nie powinnaś podawać tej informacji w recenzji, bo to po trochu spoiler. To się okazuje dopiero gdzieś w połowie i naprawdę potrafi zaskoczyć. Ale nie chcę cię urazić i w sumie wiem, że na wielu portalach się z tym nie kryją. Jeśli ktoś tylko oglądał i obserwuje newsy o ekranizacji, to i tak się dowie, bo przy każdym nowo wybranym aktorze pisze się z grubsza co i jak...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wątek miłosny, to ja byłam za Peetą :) No cóż, przed tobą "Kosogłos", wszystkiego się dowiesz ;)
I chyba nie byłam u ciebie odkąd zmieniłaś szablon, jest piękny :)
Widzę, że zabrałaś się za Igrzyska ;D Ciekawią mnie Twoje opinie na temat kolejnych tomów ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Igrzyska Śmierci są genialne. Zdecydowanie znajdują się u mnie na liście ulubionych książek :)
OdpowiedzUsuńMnie seria bardzo się spodobała, ale niestety muszę się zgodzić z tą mniej pozytywną częścią twojej recenzji.
OdpowiedzUsuńTej już nie czytałam, ponieważ pierwsza część mnie nie zachęciła.
OdpowiedzUsuńNajmniej lubię właśnie tą część ..
OdpowiedzUsuńDokładnie za te uczucia Katniss .. za dużo ich było i jeszcze ta dziwna końcówka ! xD
ciekawa recenzja ; p
OdpowiedzUsuńjestem już po lekturze trylogii i niestety jak dla mnie pierwsza część była najlepsza :)
OdpowiedzUsuńMUSZĘ przeczytać tę trylogię.. Nie mogę doczekać się momentu, kiedy będę mogła zatopić się w lekturze..
OdpowiedzUsuńW planach oczywiście :)
OdpowiedzUsuńDla mnie druga część była nawet lepsza niż pierwsza, ale tak jak piszesz - dopiero od połowy ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, kiedy czytam opis tej książki, jakoś mnie nie zachęca..
OdpowiedzUsuńHm... Za mną pierwsza, genialna część tej serii. O części drugiej od wielu osób słyszałam, że jest najlepsza z całej serii. Oczywiście po "Igrzyskach śmierci" muszę koniecznie przeczytać "W pierścieniu ognia".
OdpowiedzUsuńNajlepsza część moim zdaniem :D
OdpowiedzUsuńJa chyba nigdy nie będę potrafiła ocenić, która część trylogii najbardziej mi się podobała. Każda z części ma w sobie coś innego, szczególnego. Ale to "Kosogłos" najbardziej zapadł mi w pamięć. Chyba postawię na niego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie czytałam ale chyba świetna ;D
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz ;*
nie czytałam ;P
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Pierwsza część była nieco lepsza.
OdpowiedzUsuńPierwsza część była super!
OdpowiedzUsuńtej nie czytałam, ale słyszałam, że dużo gorsza... na pewno sięgnę, bo jestem ciekawa dalszych losów bohaterów.
Pierwszej części niestety nie czytałam, zdecydowanie muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej serii, pomimo pozytywnych opinii. Jakoś nie są to moje najbliższe plany czytelnicze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię, ale nic nie może się równać z emocjami, jakie wzbudziła we mnie ostatnia część - Kosogłos jest najlepszy!
OdpowiedzUsuńMi się chyba najbardziej podobała właśnie ta część, ale zgodzę się z Tobą, że dopiero od połowy :)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu się wziąć w garść i przeczytać tę trylogię, bo planuję to już od 4 miesięcy :D
OdpowiedzUsuńTą część uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJakoś mnie do trzeciej części nie ciągnie... W ogóle liczyłam na coś bardziej szałowego po tylu zachwytach...
OdpowiedzUsuńMuszę się wreszcie zabrać za tę trylogię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kiedyś sięgnę po pierwszą część. :>
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną mam na razie pierwszą część ,,Igrzysk śmierci'', ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać. Jak tylko to uczynię i przypadnie mi ta powieść do gustu, to chętnie poznam także pozostałe tomy tego cyklu.
OdpowiedzUsuńHmmm, byłem w kinie na pierwszej części, "Igrzyska Śmierci".;D
OdpowiedzUsuńPierwsze co, ten znaczek skojarzył mi się właśnie z Igrzyskami Śmierci, ale tytuł mnie trochę zmylił xD Ogólnie, to cała seria książek ma fajną fabułę i myślę, że jest warta przeczytania ;D
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńMoże sie załapie ^^
:)
OdpowiedzUsuńNie czytam tego typu książek. Jakoś nie lubię.
OdpowiedzUsuńchyba by mnie nie zainteresowała, po za tym okładka mu się nie podoba, a dla mnie okładka stanowi jedną z najważniejszych rzeczy w książce;d
OdpowiedzUsuńno weeeź, jak mogłaś przegapić takie wydarzenie?;d
Wydaje się ciekawa, ale nie wiem, bo sciene-fiction jakoś mnie nie kręci ;P
OdpowiedzUsuńMnie również seria się podobała, jednak jak i u Ciebie nie było u mnie szału :-)
OdpowiedzUsuńchodzi za mną ta seria i chodzi... ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać całą serię.
OdpowiedzUsuńkolejne książki, które zapisuję na listę 'do przeczytania' :)
OdpowiedzUsuńJuż dość dawno przeczytałam całą trylogię Igrzysk i jestem zachwycona. Dla mnie każda część była idealna i nie mogę o niej złego słowa napisać. Polecam wszystkim trylogię Pani Collins. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na http://kulturalna-rzeczywistosc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZbieram się do przeczytania całej serii, ale jednak coś mi nie idzie. Chociaż Twoja notka mnie popchnęła trochę do przeczytania "Igrzysk Śmierci". :)
OdpowiedzUsuńpodobno książki o wiele lepsze od filmu;p
OdpowiedzUsuńJestem właśnie w kolejce do przeczytania pierwszej części, bo książkę ma moja koleżanka :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film "Igrzyska śmierci" a teraz mam zamiar przeczytać książkę :)
OdpowiedzUsuńOh, marzy mi się przeczytać wszystkie książki. Film moim zdaniem był genialny :)
OdpowiedzUsuńCzytałam :) Według mnie jest równie dobra jak pierwsza część, natomiast trzecia jest ciut gorsza ale fajna :) Czytałaś może "P.S. Kocham Cię" Jeśli nie bardzo polecam Ci ją przeczytać, ja nad nią płakałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czytałam całą trylogię i naprawdę polecam :)
OdpowiedzUsuńMnie każda z części wciągnęła, nie nudziła mnie, często mnie zaskakiwała
http://gadajaceowoce1.blogspot.com/
Zajrzysz? Będę wdzięczna :)