sobota, 16 sierpnia 2014

"W szpilkach na tropie" - Rebecca Jane

Tytuł: W szpilkach na tropie
Tytuł oryginału: The Real Lady Detective Agency. A True Story
Autor: Rebecca Jane
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: czerwiec 2014
Liczba stron: 348
Tematyka: Literatura współczesna
Ocena: 8/10

Czytając książki nie raz zdarza mi się sytuacja, że uosabiam się z główną bohaterką powieści. Lubię wyobrażać sobie siebie w różnych rolach. Byłam już wampirem, wilkołakiem, sierotą, superbohaterką itp. a dzięki Rebecce Jane przez krótki czas miałam okazję wcielić się w prywatnego detektywa.

Od samego początku pokochałam główną bohaterkę utworu “Szpilki na tropie” jak i jej przezabawne przyjaciółki. Dzięki nim odkryłam wszystkie zakamarki życia prywatnego detektywa. Zaczynając od zalet, do których można zaliczyć podróże, pełne przepychu przyjęcia oraz pobyty w luksusowych hotelach, kończąc na nocnych telefonach od klientów i dziesiątkach, nudnych godzin przesiedzonych w samochodzie. Muszę przyznać, że cała powieść jest niezwykle dobrze napisana. Akcja toczy się płynnie, język jest przystępny dla każdego czytelnika, a całość nadzwyczaj wciągająca.

Niezwykle spodobał mi się sposób, w jaki autorka oraz tym samym założycielka Damskiej Agencji Detektywistycznej, podeszła do swojej nowej pracy. Jej celem była przede wszystkim pomoc zdesperowanym klientom, a nie zdarcie z nich jak największej sumy pieniędzy za usługi. Do każdego problemu Rebecca podchodzi w indywidualny sposób, nie bagatelizuje nawet najbardziej “nieprawdopodobnej” historii. Bohaterka, bazując na osobistych doświadczeniach, wie, że nawet niewiarygodna opowieść może okazać się prawdziwa. A jej dochodzenia tylko to potwierdzają.

Najlepsze w całej powieści jest to, że bazuje ona na prawdziwych wydarzeniach! Każda zarówno zabawna jak i wzruszająca sytuacja opisana w książce miała miejsce w rzeczywistości. Ponadto akcja utworu toczy się w Wielkiej Brytanii, gdzie od ponad roku mieszkam, dlatego mogłam jeszcze bardziej wczuć się w fabułę. Jakby tego było mało, jedna z “misji” bohaterek odbywała się w mieście, w którym obecnie przebywam.

Lektura debiutanckiej powieści Rebeccki Jane mnie oczarowała, brytyjka pokazała, że kobiety potrafią śledzić równie dobrze (a nawet lepiej) niż mężczyźni. Z miłą chęcią zapoznałabym się z dalszymi losami autorki. Jestem ciekawa jak potoczyło się dalej jej życie, a także niezwykle interesują mnie dalsze losy całej organizacji jaką jest Damska Agencja Detektywistyczna. 

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu  Literackiemu:
undefined

12 komentarzy:

  1. Wydaje się naprawdę ciekawa. Z chęcią się na nią skuszę ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się ciekawa, postaram się po nią sięgnąć w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie nie dla mnie, chocby nie wiem jak swietna była ;) tematyka nie na mój gust

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam. Trafić na udany debiut to sztuka :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się na lekką i przyjemną lekturę więc jak będę miała okazję to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki nie czytałam, ale zapowiada się ciekawie, szczególnie że jest oparta na prawdziwych wydarzeniach. A co do tego wcielania się w różne postaci, to według mnie jest to jeden z wyznaczników dobrej książki, bo skoro chcemy się uosabiać z jakimś bohaterem, to znaczy że historia zdecydowanie nas wciągnęła. Takie książki lubię czytać najbardziej ;) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. W dzieciństwie zawsze chciałam być detektywem ;) Jako że rzadko zdarza się w książkach, by rolę tę obejmowała postać żeńska, to chętnie bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka wyróżnia się na tle wszystkich opowieści o męskich detektywach i to mi się podoba :) Chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się naprawdę ciekawa lektura :) W dodatku udany debiut to naprawdę coś wyjątkowego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam wiele o tej książce, a Ty sprawiłaś, że kolejny raz żałuję, że jeszcze jej nie przeczytałam.. ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. No cóż...kusisz i to bardzo :). Tylko skąd brać na to wszystko czas?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)