czwartek, 17 kwietnia 2014

"Pretty Little Liars 12. Rozpalone" - Sara Shepard

Tytuł: Pretty Little Liars 12. Rozpalone
Tytuł oryginału: Burned
Autor: Sara Shepard
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: lipiec 2013
Liczba stron: 328
Tematyka: Literatura młodzieżowa
Ocena: 6/10

Ile razy można czytać tą samą historię tylko w innej scenerii? Dwa, cztery, dziesięć razy? W przypadku amerykańskiej autorki Sary Shepard na pewno więcej niż dwanaście, bowiem seria Pretty Little Liars zakończyć ma się dopiero na szesnastym tomie. Tymczasem już od sześciu tomów (jak nie lepiej) czytelnik raczony jest identyczną fabułą, jedynie z drobnymi zmianami. 

Po pierwsze nawiązując do sytuacji, w jakiej znalazły się Aria, Emily, Spencer i Hanna w tej części, z całą pewnością nie nadałabym jej tytułu “Rozpalone”. Rozważyłabym natomiast “Podtopione”, “Zanurzone” lub cokolwiek co nasuwałoby skojarzenia z wodą.  Ok, rozpalone brzmi zachęcająco, jednak związek z treścią utworu ma naprawdę niewielki. W końcu cała akcja książki rozgrywa się na statku. 

Żeby bardziej wszystko zobrazować dodam, że jest to okręt niezwykle ekskluzywny, pełen wszelkich udogodnień i niesamowitych atrakcji. Ponadto organizatorzy ekologicznego rejsu byli nadzwyczaj hojni oraz spostrzegawczy, dlatego już za wczasu przygotowali dla każdego uczestnika szeroką gamę zajęć do wyboru, począwszy od kursu surfingu do poszukiwania skarbów. Oczywiście nie zabrakło tu też drogocennych nagród w postaci vespy czy kuponów do sklepu Apple. Jednym słowem w Polsce na pewno statku takiego nie znajdziemy (z resztą gdzie indziej też jest to chyba mało prawdopodobne) i bez dwóch zdań nasza szkoła nie zorganizuje nam takiej luksusowej wycieczki.

W każdym razie pomarzyć zawsze można i w tym momencie z pomocą przychodzi nam Sara Shepard, która wyobraźnie ma niezwykle bogatą. Dwunasty tom jest pełen intryg, domysłów oraz spekulacji, czyli tak jak zawsze. Po raz kolejny schemat się powtarza. Przyjaciółki znajdują kolejnego podejrzanego o bycie A., wszystkie dowody wskasują na to, że dana osoba z całą pewnością jest tym prawdziwym prześladowcą, a na koniec okazuje się, że oczywiście dziewczyny się myliły. Co za niespodzianka. 

Podsumowując, seria Pretty Little Liars stała się aż do bólu przewidywalna, jednak mimo wszystko dalej jest to w miarę przyjemna lektura, przy której można się rozluźnić i miło spędzić czas.

14 komentarzy:

  1. Moją przygodę z tą serią zakończyłam już parę tomów temu, bo poplątałam się w całej tej dziwacznej fabule, a kolejne tomy ani trochę mnie nie zaskakiwały. Z początku zapowiadało się jednak naprawdę fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spodziewałam się trochę tego, że przy tak dużej ilości tomów w końcu coś z ta historią zacznie się dziać niedobrego :/

    Swoją drogą masz piękne tło - te różyczki są cudne <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zetknęłam się jeszcze z serią Sary Shepard. Może kiedyś sięgnę po pierwsze tomy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Pretty Little Liars, ale uważam, że seria powinna skończyć się po ósmym tomie ;/ niestety co za dużo to niezdrowo.
    Myślę, że poprzestanę na 12 tomie - mówi się trudno.
    Zdecydowanie bardziej odpowiada mi The Lying Game.

    recenzje-ksiazek-i-wiecej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ten serial więc kupiłam wszystkie 12 tomów ale jeszcze nie miałam czasu się za nie zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że zaczęła być przewidywalna, bo jedynie to mnie trzyma przy jej czytaniu. Zawsze choć końcówka wywołuje wiele emocji. Ale przede mna jeszcze wiele tomów, przeczytałam zaledwie 5. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Serial uwielbiam ponad wszystko, ale na książki wyjątkowo nie mam ochoty. Szkoda, że są przewidywalne, ale co można wymyślić po szóstym, ósmym tomie, a gdzie tam do szesnastu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam nigdy okazji sięgnąć po tą serię ale jakoś też nie bardzo miałam ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam PLL chyba do 8 albo 9 części. Ani trochę nie podoba mi się ta seria. :) Jest napisana zbyt prostymi słowami i przewracałam oczami kiedy milion razy w jednej książce czytałam o: "perfumach Chanel mamy Spencer" Serialowi mówię wielkie tak, natomiast książkom jeszcze większe nie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mogę przekonać się do tej serii. Coś, sama dokładnie nie wiem, co, mnie od niej odrzuca.

    OdpowiedzUsuń
  11. po 10 tomie mi się odechciało...

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety, jakoś została zamieniona na ilość i z tomu na tom wszystko się sypie. Jestem już przy 14 i to tylko dlatego, że wciąga, dzięki prostemu językowi i jestem ciekawa finału. Ale już raz porzuciłam serię PLL.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam za sobą 3 pierwsze części i może kiedyś sięgnę po kolejne z braku laku, ale raczej zostanę przy serialu. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja utknęłam na tym tomie, jestem w połowie i nie mam do niej serca ;(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)