Tytuł: Dziwni
Tytuł oryginału: The Peculiars
Autor: Stefan Bachmann
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 11 październik 2013
Liczba stron: 284
Tematyka: Fantastyka
Ocena: 4/10
Czy człowiek byłby zdolny
do dzielenia swojej życiowej przestrzeń z istotami całkowicie odmiennymi od siebie? Stefan Bachmann roztacza przed czytelnikami właśnie taką wizję,
w której ludzie zmuszeni są współegzystować tuż obok feyrów, magicznych
stworzeń zadziwiających swoim wyglądem i zachowaniem. Jednostki te zostały w
pewien sposób „usidlone” przez człowieka i choć posiadają podobne prawa, muszą
respektować i poddawać się ludzkiej władzy.
„Dziwni” to książka
pisana z perspektywy dwóch różnych bohaterów. Wydawać by się mogło, że
nastoletni podmieniec Bartholew, mieszkający w zaniedbanej, ubogiej dzielnicy
Old Crow Alley, nie ma nic wspólnego z panem Jellibym, jednym z członków
parlamentu. Tymczasem losy obu tych postaci niespodziewanie się splatają. Przyczyną
tego są makabryczne zbrodnie dokonywane na dzieciach, będących potomkami
zarówno ludzi jak i feyrów. Bartholew twierdzi, że może być on kolejną ofiarą
nieznanego mordercy. Młody urzędnik natomiast przypadkowo zostaje naprowadzony
na trop napastnika i postanawia rozwiązać tą osobliwą zagadkę. W tle wszystkich
tych wydarzeń znajduje się również tajemnicza dama w śliwkowej sukni, która
stanowi nową łamigłówkę.
Akcja utworu rozgrywa się
w Anglii, dlatego też czytelnik będzie miał możliwość ujrzenia dobrze znanych
sobie miast takich jak: Londyn, Bath czy Birmingham w zupełnie innym, fanstastycznym
świetle. Normą tutaj są magiczne rzeczy, które w normalnym świecie budziłyby
niemałe zdumienie. Ponadto ograniczona ilość bohaterów pomaga w nadążaniu za
wartkim i żywym tempem powieści. Dość charakterystyczną cechą książki jest też
występowanie poszczególnych, ważniejszych słów czy zwrotów napisanych wielkimi
literami.
Niestety muszę przyznać,
że wydarzenia przedstawione w powieści amerykańskiego autora wydały mi się
odrobinę nielogiczne, niespójne i źle przedstawione. Przede wszystkim od samego
początku nie wiadomo zbyt wiele o głównych postaciach, występujących w utworze.
Znamy jedynie podstawowe fakty na ich temat, kim są, jak wyglądają, gdzie
mieszkają i czym się zajmują. To wszystko. Ja natomiast jestem zwolenniczką
dogłębnego poznania bohaterów, dzięki czemu mam okazję zżyć się z nimi i
zsympatyzować. Ponadto czytelnikowi nieznane są również przyczyny poszczególnych
zachowań postaci. Sprawia to, że bardzo łatwo pogubić się w akcji.
Stefan Bachmann zaczął
pisać swoją debiutancką książkę „Dziwni” w wieku zaledwie szesnastu lat,
dlatego nie ma co się dziwić, że w powieści występuje dość spora ilość
niedociągnięć. Jednak mimo wszystko autor mimo tak młodego wieku wykazał się
świetnym pomysłem i dowiódł, że ma szansę na znakomitą literacką karierę w
przyszłości.
Książka chyba raczej nie dla mnie,jednak polecę mojej córce.
OdpowiedzUsuńRównież nie dla mnie, sama treść mnie juz nie przekonuje licziłam na coś lepszego.
OdpowiedzUsuńHm... ostatnio dużo słyszałam o tej książce, zaintrygowała mnie w pewien sposób. Ale po zapoznaniu się z Twoją recenzją stwierdziłam, że nie warto. Ani fabuła mnie nie ciekawi, ani bohaterowie nie wydają się warci uwagi, a ja również w książkach wolę poznać ich dogłębnie i polubić. :)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam do udziału w konkursie na moim blogu. Do wygrania jest "Podpalaczka" Stephena Kinga. :)
Liczyłam na coś lepszego, jednak jeśli natknę się w bibliotece, to przeczytam :D
OdpowiedzUsuńOstatnio powoli przekonuje się do fantastyki, ale widzę, że w przypadku powyższej książki lepiej nie ryzykować skoro jest taka przeciętna. Jeszcze mogłabym się gorzej zrazić do tego gatunku.
OdpowiedzUsuńCiekawa okładka, ale już fabuła jakoś mnie nie przekonuje. I bardzo żałuję, że autor tak pobierznie przedstawił bohaterów i ich motywy bo dla mnie to jedna z ważniejszych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńChciałam ją przeczytać, lecz nie wygrałam jej w konkursie i raczej się już nie skuszę
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, nie wiem.
OdpowiedzUsuńbrzmi kusząco
OdpowiedzUsuńOj, słaba ocena, a taki szum wokół niej był.
OdpowiedzUsuńFabuła prezentuje się bardzo intrygująco. No i Londyn... Kocham go! Ale dwa ostatnie akapity trochę przygasiły mój entuzjazm. czy dam jej szansę? Nie wiem. Zobaczymy Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, więc sobie odpuszczę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam - szału nie ma, ale nie jest wybitnie źle.
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie, przynajmniej na tę chwilę. Ale nie sądzę, żebym w przyszłości znalazł na nią czas, nie ma go co tracić na takie średniaki.
OdpowiedzUsuńMiałam obawy, że tak młody człowiek mnie nie zachwyci i widzę, że się nie pomyliłam
OdpowiedzUsuńO książce słyszałam już dawno temu i naprawdę mam na nią ochotę ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiadała się całkiem nieźle, twoja opinia jest za to pomocna, bo wiem, czego się spodziewać :) Bo zastanawiałam się wcześniej czy po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńMoją uwagę przykuwa już sama okładka. Młody wiek autora mnie nie zniechęca. Jeśli tylko będę miała okazję sięgnę po debiut 16-latka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież lubię dogłębne poznawanie bohaterów :D Pomysł na książkę ciekawy, ale skoro wykonanie gorsze, to raczej nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^
Trochę się zawiodłam... liczyłam, że ta książka to będzie jednak "coś"! mój zapał zdecydowanie ostygł po Twojej recenzji...
OdpowiedzUsuń