Tytuł: Przyjaciółka z młodości
Tytuł oryginału: Friend of my Youth
Autor: Alice Munro
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: wrzesień 2013
Liczba stron: 436
Tematyka: Opowiadania, Literatura zagraniczna
Ocena: 8/10
Twóczość Alice Munro zachwyciła mnie od samego początku. Już pierwsza książka spod pióra tej kanadyjskiej literatki przekonała mnie o tym, że jej opowiadania będą należały do moich ulubionych i z wielką chęcią będę po nie sięgać w przyszłości. Autorka w swoich książkach porusza tematy znane każdemu człowiekowi, począwszy od miłości na śmierci i cierpieniu kończąc. Ponadto pisarka często zwraca uwagę na relacje międzyludzkie, dogłębnie je analizuje i weryfikuje, co staje się tematem do wielu refleksji oraz przemyśleń.
Każde z opowiadań autorki jest prawdziwym, małym dziełem sztuki. W mgnieniu oka odbiorca przerzuca kolejne strony utworu i z zainteresowaniem śledzi losy coraz to nowych bohaterów. Ich życie staje się na krótką chwilę życiem samego czytelnika, który odczuwa te same emocje i rozterki. Podkreślić należy fakt, że postacie, wykreowane przez autorkę, są nadzwyczaj realistyczne i można byłoby wręcz pokusić się o porównanie ich do „zwykłego, szarego Kowalskiego” . To własnie dlatego odbiorca z taką łatwością wczuwa się w sytuacje osób, o których czyta.
Pierwsze i zarazem tytułowe opowiadanie zdecydowanie mogę nazwać swoim ulubionym. Historia dwóch sióstr Elli i Flory dogłębnie mną wstrząsnęła. Z oburzeniem śledziłam losy Roberta, który bez żadnych emocji czy wyrzutów sumienia, zmieniał swoje życiowe partnerki jak rękawiczki. W czasie lektury kolejnych dziewięciu opowiadań, jakie autorka zawarła w „Przyjaciółce z przeszłości”, również nie raz zdarzało mi się łapać za głowę z przejęcia czy też śmiać się razem z bohaterami.
Proza Alice Munro ma swój wyjątkowy, powtarzający styl. Na zaledwie kilkudziesięciu stronnicach autorka jest w stanie zawrzeć niezliczoną ilość przeżyć i uczuć. Ponadto pisarka w każdej ze swoich książek posługuje się prostym, zrozumiałym językiem, a akcja opowiadań jest statyczna i nieśpieszna, dzięki temu możemy bardziej wnikliwie poznać bohaterów i otaczającą ich rzeczywistość.
Po lekturze „Przyjaciółki z młodości” wciąż czuję niedosyt i z niecierpliwością wyczekuję kolejnych polskich publikacji dzieł pani Munro. Z całą pewnością będą one stanowiły prawdziwe perełki w mojej domowej biblioteczce.
Widziałam ostatnio plakaty reklamujące twórczość tej autorki i z chęcią przeczytam jej książkę, bo jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że twórczość tej autorki jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńNic tej autorki jeszcze nie czytałam, przyznam się. Ale może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńTo dla mnie pozycja obowiązkowa:)
OdpowiedzUsuńAutorki nie znam i mimo że masz o niej bardzo dobre zdanie, to tę lekturę sobie odpuszczę. Nie przepadam za opowiadaniami, bo nigdy nie mogę się w nie wczuć... :|
OdpowiedzUsuńMam zamiar zapoznać się z twórczością tej autorki i mam nadzieję, że niedługo mi się to uda. A widzę, że naprawdę warto. ^^
OdpowiedzUsuńNie przepadam za krotką formą wypowiedzi, mało komu udaje się przekazać uczucia i umieścić w nich to wszystko co zawiera powieść. No ale skoro Munro to potrafi. Spróbuję kiedyś.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością tej autorki, ale Twoja recenzja jest kolejnym dowodem na to, że chyba czas najwyższy to zmienić.
OdpowiedzUsuńTej autorki czytałam inną książkę i pozytywnie ją odebrałam. Po kolejne dzieła również z chęcią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńNiestey nie umiem odnaleźć się w opowiadaniach...
OdpowiedzUsuńJa także mam problem z opowiadaniami:/
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę!
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie inne pozycje Munro, choć nie przepadam za opowiadaniami czerpałam z nich prawdziwą przyjemność:)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale może kiedyś...?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W końcu muszę sięgnąć po książkę Pani Munro. Najlepiej jakby to była właśnie "Przyjaciółka z młodości". :)
OdpowiedzUsuńMunro bardzo mnie zauroczyła, więc biorę w ciemno
OdpowiedzUsuńTej akurat nie czytałam, a szkoda.
OdpowiedzUsuńHmm może kiedyś przeczytam, na razie czekam w kolejce na inne książki, które są dla mnie priorytetami. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Choć nie są najprostsze do napisania, opowiadania są jednym z moich ulubionych typów literatury. Dlatego z ogromną chęcią zapoznam się z "Przyjaciółką z młodości". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze niedawno byłam dosyć sceptycznie nastawiona do opowiadań, ale teraz i na nie się otwieram ;) Nie czytałam nic Alice Munro, ale prędzej czy później mam nadzieję to zmienić :)
OdpowiedzUsuńDopóki Alice Munro nie dostała Nobla uważałam ją za typową ,,babską pisarkę" nie znając oczywiście jej twórczości. Cóż, pomyliłam się i teraz muszę jak najszybciej nadrobić zaległości związane z prozą Munro choć raczej nie przepadam za opowiadaniami.
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tej autorce, chociaż nigdy mnie do niej nie ciągnęło. Twoja recenzja troszkę mnie zainteresowała i zaczęłam rozważać zapoznanie się z jej twórczością :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam chęć na tę książkę, muszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuń