środa, 20 kwietnia 2016

"Ktoś taki jak ty" - Sarah Dessen

Tytuł: Ktoś taki jak ty
Tytuł oryginału: Someone like you
Autor: Sarah Dessen
Wydawnictwo: Harper Collins
Data wydania: 16 marzec 2016
Liczba stron: 256
Tematyka: Literatura młodzieżowa
Ocena: 4/10

Jedne wakacje potrafią wiele zmienić. W przypadku Scarlett zmieniają absolutnie wszystko. Szesnastoletnia dziewczyna zachodzi w ciążę z chłopakiem, który dzień po namiętnie spędzonej nocy ginie w tragicznym wypadku. Pozostawiona sama sobie zmaga się z niedojrzałą matką, która usilnie próbuje przekonać nastolatkę do aborcji bądź oddania dziecka rodzinie zastępczej. Jej jedyną podporą w tym trudnym okresie jest najlepsza przyjaciółka Halley.

Powyższy akapit zawiera w sobie praktycznie wszystko, co znajdziemy w książce. Dodajmy jeszcze tylko pierwszą “prawdziwą” miłość Halley oraz trudne relacje z rodzicami, a po powieść “Ktoś taki jak ty” nie musimy nawet sięgać. Nic więcej bowiem się tam nie dzieje. No chyba, że kogoś interesuje powtarzające się czytanie o chodzeniu do szkoły czy wymykaniu się z domu, aby pojeździć ze szkolnym ciachem po mieście. Do ostatniej strony żyłam nadzieją, że być może za moment nastanie coś spektakularnego, coś co wywróci akcję do góry nogami. Aczkolwiek na nadziejach się skończyło. Autorka nie dość, że niczym mnie nie zaskoczyła to jeszcze w żaden sposób nie urozmaiciła życia bohaterów. Wydaje mi się, że uznała, że zajście szesnastoletniej dziewczyny w ciążę jest wystarczającym szokiem, aby czytelnik żył tym jednym wątkiem do samego końca książki.

Do tego momentu zastanawiam się, co autorka chciała przekazać czytelnikom, pisząc ten utwór? Rozważałam już różne scenariusze począwszy od “prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”, “nawet przy pierwszym razie można zajść w ciążę” (eureka!) czy też “nie idź do łóżka z facetem zanim nie wyzna Ci miłości” kończąc na “wyjście na szkolny bal w zaawansowanej ciąży może skończyć się na porodówce”. Jednak zważywszy na to, że większość identycznych porad znajdziemy w co drugim młodzieżowym czasopiśmie (bądź też we własnej głowie jeśli mamy chodź odrobinę pomyślunku) tworzenie dodatkowo książki na ten temat wydaje mi się nieco zbyteczne.

Zostawmy już monotonną i bezbarwną fabułę w spokoju, a skupmy się na bohaterach. W pierwszej kolejności powiem, że byłam nieco zdziwiona faktem, że Sarah Dessen zdecydowała się opisać zaistniałe wydarzenia z perspektywy cichej przyjaciółki Scarlett aniżeli jej samej. W mojej opinii narracja prowadzona z punktu widzenia nastoletniej przyszłej matki byłaby o wiele ciekawsza. Na szczęście Halley (mimo swojej nieśmiałości i pewnego odosobnienia) jest bardzo pozytywną bohaterką i z łatwością można ją polubić. Oczywiście widać, że jest jeszcze nieco zagubiona i wciąż poszukuje własnego ja, jednak jest to jak najbardziej naturalne w jej wieku.

Na polskim rynku wydawniczym znajdziemy jeszcze parę innych książek autorstwa Sarah Dessen, które tak samo jak “Ktoś taki jak ty” zbierają dość wysokie noty. Ja jednak zanim sięgnę po którąkolwiek z nich przemyślę to dwa razy. Lektura kolejnej powieści tego typu nie jest tym, o czym marzę. 

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Harper Collins:

6 komentarzy:

  1. Autorka ma to do siebie, że niestety nie zawsze przekonuje. I o ile uważam jej lektury za ciekawe, to na kolana mnie nie powalają faktycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubiłam tą autorkę za czasów "młodości".:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mimo wszystko chciałabym się skusić na tą powieść.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasy literatury młodzieżowej mam dawno za sobą, ale chętnie czytam wszelkie recenzje, bo kupuję książki nie tylko dla siebie. Tę sobie odpuszczę ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Słabo... raczej bym po nią nie sięgnęła. Książki, w których bohaterkami się nie pogłębione psychologicznie szesnastoletnie matki zdecydowanie nie należą do mojego "Must read". Dzięki! Wiem, czego unikać! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli nie wiesz o co chodzi, to chodzi o pieniądze. :D Dobrze, że ostrzegasz przed czymś takim. x)Ironię i sarkazm oceniam na 10/10 xD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)