środa, 11 września 2024

'It Ends with Us' - Colleen Hoover

Tytuł: It Ends with Us
Tytuł oryginału: It Ends with Us
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: marzec 2021
Liczba stron: 368
Tematyka: Literatura zagraniczna, Romans
Ocena: 7/10

Jak można się domyślić po książkę Colleen Hoover 'It ends with us' sięgnęłam na fali popularności, jaka przyszła na tę powieść za sprawą ekranizacji. W kinie oczywiście byłam i pomimo, że film nie wywołał na mnie priorunującego wrażenia to i tak zdecydowałam się sięgnąć po jego pisany pierwowzór. Główną motywacją do tego były liczne opinie, które twierdziły, że film jest przekłamany i nie oddaje tego przez co musiała przechodzić główna bohaterka. Musiałam więc przekonać się na własnej skórze czy to prawda.

Tutaj muszę przyznać, że w pewnych momentach książka Colleen Hoover wydawała mi się zbyt podkoloryzowana. Spójrzmy na to: Lily otwiera kwiaciarnie, która oczywiście od razu staje się hitem, obiekt jej nastoletniej miłości choć kiedyś bezdomny, dziś prowadzi jedną z najlepszych restauracji w Bostonie, jej obecny partner nie dość że zabójczo przystojny to jeszcze neurochirurg z doskonałymi perspektywami na przyszłości, a kim jest najlepsza przyjaciółka Lily? No oczywiście milionerką. Trochę chyba tego za dużo jak na jeden raz. Jedyne co przychodzi mi na myśl to to że autorka mogła umyślnie nakreślić otoczenie Lily jako niemal idealne po to, aby pokazać, że nie ważne jak perfekcyjne może wydawać się czyjeś życie z zewnątrz za zamkniętymi drzwiami może wyglądać ono nieco inaczej.

Mimo że Ryle, gdy nie jest agresywny, rzeczywiście da się lubić i widać dlaczego Lily pokochała go praktycznie od pierwszego wejrzenia, ja zdecydowanie należę do team’u Atlas. Nosiło mnie po prostu gdy czytałam jak tych dwoje nie może na siebie trafić w odpowiednim momencie życia. Wszystko wskazuje, że są sobie pisani a mimo to nie dane jest im być razem.

Muszę pochwalić autorkę za doskonałe przedstawienie kompleksowości emocji jakich doświadczała Lily próbując zdecydować o przyszłości swojego związku. Osobom patrzącym na wszystko z boku łatwo jest wydawać osądy i dawać ‘cenne’ rady, podczas gdy tak niewiele wie się o tym, co dzieje się w głowie osoby faktycznie przeżywającej dane emocje i sytuacje. Mama autorki sama była ofiarą przemocy domowej, dlatego Colleen Hoover mogła czerpać informacje z pierwszej ręki.

Jakie jest jednak moje zdanie w tej kwestii tego czy film jest lepszy niż książka? Według mnie ekranizacja jest wiernym odzwierciedleniem powieści i nie licząc paru mało znaczących niuansów, które rózniły książkę od filmu m.in. inna nazwa restauracji Atlasa, to reżyser 'It ends with us' bardzo adekwatnie przeiósł akcję książki na kinowy ekran. Jeśli nie macie ochoty czytać książki, z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że pójście do kina niczego wam nie odbierze.

7 komentarzy:

  1. Lubię od czasu do czasu przeczytać dobry romans.
    W romansach, które czytałam często męscy główni bohaterowie to milionerzy

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazwyczaj książki są lepiej napisane niż ich ekranizacje. Chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po zamieszaniu z aktorką nie ciągnie mnie za bardzo do tej książki.. Wygląda na to, że cała fabuła już i tak hula w mediach, więc na razie odpuszczam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy jest Twój post. Zamówiłam dwie części (także It starts with us) i - stety albo nie - poszłam do kina... Totalne rozczarowanie i odechciało mi się czytać. Może za stara jestem na takie książki. Jednak jeśli coś co, jest reklamowane jako wzruszająca opowieść o przemocy okazuje się komedią romantyczną w kiepskim wydaniu, to już mi się nie chce do tego wracać i tracić czasu na czytanie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest to jedna z moich ulubionych książek autorki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też "złapała" fala popularności filmu, ale ani go nie widziałam, ani nie czytałam książki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie, postaci i ich sytuacje są mocno podkoloryzowane z tego co piszesz. Żeby wszystko było takie proste jak opisują w książkach... Miło, że autorka tak skupiła się na emocjach. Dobrze wiedzieć, że film jest adekwatny do książki. Chyba najpierw skuszę się na ekranizacje :) Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)