Tytuł: Sekretne życie pszczół
Tytuł oryginału: The Secret
Life of Bees
Autor: Sue Monk Kidd
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: marzec 2015
Liczba stron: 352
Tematyka: Literatura
piękna, zagraniczna
Ocena: 8/10
Zaskakujące jak wiele możemy się
nauczyć od pszczół. Te niewielkie owady w swoich koloniach tworzą
idealne społeczeństwo, które choć podzielone na kasty funkcjonuje
idealnie. Wszyscy pracują dla dobra ogółu i dają z siebie
wszystko byleby tylko ul funkcjonował jak najsprawniej.
To właśnie w towarzystwie pszczół
dorastająca bez matki Lily poszukuje swojego miejsca na ziemi i
walczy z tkwiącym w niej żalem.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy
przy lekturze "Sekretnego życia pszczół" to zasługujący
na oklaski talent autorki do kreowania bohaterów. W książce każda
nawet najbardziej epizodyczna postać jest nadzwyczaj
charakterystyczna i inna niż pozostałe, co więcej nawet zwyczajne
pszczoły wydają się wyjątkowe. Osobiście największą sympatią
obdarzyłam May, która urzekła mnie swoją wrażliwością i
prostolinijnością. Lily, której oczami poznajemy całą historię,
również polubiłam, jednak momentami koszmarnie mnie irytowało jej
ciągłe rozmyślanie o zmarłej matce, przez co bardzo straciła w
moich oczach.
Na przestrzeni zdarzeń w Lily zachodzą
duże zmiany. Przy ostatnich stronach powieści aż trudno uwierzyć,
że dziewczyna ma zaledwie czternaście lat. Jej dojrzałość i
nastawienie sugerowałoby co najmniej, że jest na granicy dorosłości.
Mimo że narracja w książce prowadzona jest przez tak młodą
osobę, powieść porusza wiele istotnych kwestii takich jak:
segregacja rasowa, ból po stracie bliskiej osoby, wiara czy też
poczucie winy.
Książka byłaby idealna, gdyby
autorka zdecydowała się nieco ożywić akcję. Początek powieści
jest bardzo dynamiczny, główna bohaterka zmaga się z nieczułym
ojcem, ucieka z domu, uwalnia czarnoskórą opiekunką, a raptem gdy
Lily trafia do domu pszczelarek w Tiburon następuje stagnacja.
Nastolatka przez jakieś sto pięćdziesiąt stron zastanawia się
jak zatuszować, a później jak wyjawić, prawdę o sobie i swojej
przeszłości "nowej rodzinie". Dopiero końcówka ponownie
przynosi rozwój akcji.
Wielokrotnie spotkałam się z
porównaniem książki Sue Monk Kidd do kultowych "Służących".
Według mnie takie zestawienie jest zupełnie nie na miejscu,
ponieważ mimo że obie te powieści rozgrywają się w podobnych
latach to sposób przedstawienia czarnoskórych bohaterów
diametralnie się różni. Podczas gdy Kathryn Stockett przedstawiła
murzynów jako ludność żyjącą w strachu i całkowicie zależną
od "białych", autorka "Sekretnego życia pszczół"
pokazała, że w tak ciężkich czasach jak lata siedemdziesiąte
ubiegłego wieku czarnoskórzy potrafili walczyć o swoją godność,
a także prowadzili dobrze prosperujące biznesy.
"Sekretne życie pszczół"
mimo swoich niewielkich mankamentów było dla mnie niebywale
przyjemną lekturą. Na dwa dni całkowicie oderwałam się od
rzeczywistości i w pełni przeniosłam do Południowej Karoliny w
świat wykreowany przez Sue Monk Kidd. Przeczytanie innych powieści
spod pióra tej amerykańskiej autorki jest dla mnie absolutną
koniecznością.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Literackiemu:
---------------------------------------------------------------------------------
A w przyszłym tygodniu serdecznie zapraszam na KONKURS, w którym do wygrania KSIĄŻKA "SEKRETNE ŻYCIE PSZCZÓŁ" wraz z niezwykłą (przedstawiona poniżej) PODUSZKO-OKŁADKĄ NA KSIĄŻKĘ (ufundowaną przez Klio - Handmade)!!