Tytuł: U brzegu
Tytuł oryginału: At the Water's Edge
Autor: Sandra Gruen
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: październik 2015
Liczba stron: 408
Tematyka: Literatura piękna,
zagraniczna
Ocena: 8/10
Na temat potwora z Loch Ness rzekomo
zamieszkującego szkockie jezioro krąży wiele legend. Jedni są
przekonani, że zwierze jest tylko wytworem ludzkiej wyobraźni, inni
natomiast tak jak bohaterowie powieści „U brzegu” wierzą, że
Nessie rzeczywiście zamieszkuje słodkie wody jeziora i dążą do
jej odnalezienia.
Sandra Gruen w swoim najnowszym utworze
porusza wiele ciekawych kwestii. „U brzegu” to powieść nie
tylko o poszukiwaniu szkockiego potwora, ale także o chorej relacji
między małżonkami, odnajdywaniu się amerykańskiej arystokracji w
warunkach dużo poniżej ich standardów, bezuczuciowych rodzicach,
zakazanej miłości oraz brutalnych realiach II wojny światowej. Z
powyższych przykładów łatwo wywnioskować, że niemal każdy w
tej książce znajdzie coś co go zainteresuje.
Bardzo podobało mi się umiejscowienie
akcji książki. Wielka Brytania w czasie wojny stanowi niezwykle
ciekawą kwestię do rozważań. Nie wiem, czy wiedza autorki na
temat tego okresu w dziejach historii Anglii była oparta na faktach
czy też jest to jedynie fikcja literacka, ale wiem, że Sandra Gruen
skutecznie zainteresowała mnie tym zagadnieniem i z całą pewnością
wkrótce postaram się je zgłębić.
Głowna bohaterka Madeleine Hyde
zyskała moją sympatię już na samym początku powieści. Wydaje mi
się, że odnalazłam w niej podobieństwo do samej siebie, bo
identycznie jak ona lepiej dogaduje się z mężczyznami niż
kobietami. Dodatkowo dziewczyna zaimponowała mi swoją odwagą
podczas morskiej przeprawy na sąsiedni kontynent. Występuje jednak
w książce jedna postać, którą polubiłam jeszcze bardziej niż
Maddie, a jest to Angus. Urzekła mnie jego skromność, zaradność,
a także zainteresowanie drugim człowiekiem.
Za największy mankament książki,
który też sprawił, że powieść nie otrzymała ode mnie większej
noty, uważam wątek poszukiwań potwora z Loch Ness. Nie dość że
odbiera on utworowi całą realność to jeszcze jest niesłychanie
nudny i niepotrzebnie spowalnia akcje. Gdyby motyw ten został
zastąpiony jakimkolwiek innym n i e f a n t a s t y c z n y m, „U
brzegu” mogłoby liczyć na zyskanie popularności równej
poprzedniej powieści Sandry Gruen mianowicie „Wodzie dla słoni”.
Z jednej strony „U brzegu” oczaruje
czytelnika swoją niezwykłą atmosferą i ciekawymi bohaterami, z
drugiej jednak pozostawi po sobie niedosyt i pewną dozę irytacji. Z
pewnością nie jest to książka, którą można by polecić
każdemu. Osoba sięgająca po ten utwór powinna charakteryzować
się przede wszystkim cierpliwością, wyrozumiałością (dla
niedoskonałości fabuły) oraz zamiłowaniem do historii.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Rebis:
Hmm sama nie wiem. Z jednej strony mnie kusi. Może więc kiedyś zajrzę do niej.
OdpowiedzUsuńCóż, do końca mnie nie przekonuje, ale pomyślę, czy jej przy kolejnej wizycie w bibliotece nie pożyczyć. Nieco nęci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Jakoś nie moje klimaty :]
OdpowiedzUsuńOkładka jest przepiękna, zakochałam się! Sama powieść wydaje się interesująca, czuję, że może mnie ona zainteresować. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, tematyka niby ciekawa, ale czy chcę jednak ją przeczytać? Mhm, może kiedyś... :D Ale muszę przyznać, że okładka śliczna ^^
OdpowiedzUsuńNie uwierzysz, ale ostatnio śniło mi się coś o potworze z Loch Ness, a jak teraz trafiłam na twoją recenzję, to aż się zaśmiałam na to wspomnienie. Sen był prześmieszny :D Co do książki - już za tę piękną okładkę jestem gotowa po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka ;D
OdpowiedzUsuńA cała historia wydaje się być ciekawa także myślę że po nią sięgnę :)
Pozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
nie wiem co sądzić o tej książce, na razie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przez ten wątek z potworem zwątpiłam w tę książkę. Trochę mnie drażni jego surrealistyczność, bo nie wierzę w takie rzeczy. Tak jak piszesz - gdyby autorka zastąpiła go innym, nawet zwyczajnym poszukiwaniem złota, czy czymkolwiek innym, mogłoby być świetnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo chcę to przeczytać. Mam kręćka na punkcie Szkocji i potwora z Loch Ness <3
OdpowiedzUsuńściskam :*
Latające książki
THANK YOU HAVE A very useful information to present this. They CAN can continue to present the content DISCLOSURE
OdpowiedzUsuńEfek Samping Minum Kopi
cara mengatasi kulit kering dan bersisik pada wajah
khasiat buah sukun
obat endometriosis tanpa operasi
manfaat daun salam untuk kesehatan
obat tradisional kulit kepala berkerak
bahaya minuman kemasan
Cierpliwość, wyrozumiałość....to książka nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńA mi mogłaby się spodować. Miała nawet do mnie przyjść jednak nie dotarła :)
OdpowiedzUsuń