wtorek, 28 maja 2013

"Zapomnij patrząc na słońce" - Katarzyna Mlek

Tytuł: Zapomnij patrząc na słońce
Autor: Katarzyna Mlek
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: marzec 2013
Liczba stron: 256
Tematyka: Literatura piękna, polska
Ocena: 8/10

Biorąc pod lupę rodziny patologiczne można wyraźnie zauważyć, że to zazwyczaj mężczyźni przyjmują rolę kata, który znęca się i rujnuje życie swoich bliskich. Kobiety natomiast stanowią podporę i wsparcie dla dzieci, chronią je i są dla nich wsparciem. Katarzyna Mlek w swojej książce jednak łamie ten schemat i ukazuje codzienność rodziny, w której to matka jest siłą destrukcyjną.

Dorastająca Hanka nie ma łatwego dzieciństwa. Choć jest dopiero uczennicą szkoły podstawowej, musi nauczyć się zachowywać i myśleć jak osoba dorosła. Wszystko dlatego, że jej matka Sabina, kiedyś niezwykle atrakcyjna miejscowa piękność, teraz znajduje ucieczkę od szarej codzienności w kieliszku wódki. Ojciec natomiast przyjmuje zupełnie bierną postawę wobec jej zachowania. Nie próbuje uspokoić żony ani złagodzić jej agresywnego temperamentu. Doprowadza to wkrótce do bolesnej w skutkach, rodzinnej tragedii. Jakby tego było mało Hankę w snach odwiedza podstępny, czarny kruk. W alegoryczny sposób przedstawia on nastolatce przyszłe wydarzenia, które rzeczywiście się sprawdzają. W pewnym momencie ptak pragnie podjąć z dziewczyną zagadkową grę, jednak za każdy błąd bohaterki wymierzona ma zostać okrutna kara.

„Zapomnij patrząc na słońce” to książka wyjątkowa. Znajdziemy tutaj elementy fantastyczne, obyczajowe a nawet kryminalne. Co więcej wszystkie te części idealnie ze sobą współgrają. Czytelnik nie odnosi wrażenia przesytu czy przerostu formy nad treścią. Lektura tej powieści niesie za sobą też nieustanną atmosferę smutku i mroku. Autorka przedstawiła Katowice jako szare, brudne i zatłoczone miasto, które nie stwarza mieszkańcom przyjaznych warunków do życia. Ponadto ciężko było mi czytać o kolejnych problemach, jakie stawiała przed Hanką rzeczywistość. Życie tej sympatycznej bohaterki można uznać za istne pasmo nieszczęść i nieustannych tragedii.

Do ostatniej strony utworu towarzyszyło mi pytanie: „Kim jest kruk?”. Początkowo uważałam, że może on być symbolem lęków małej Hanki, która od najmłodszych lat musiała znosić bicie i wyzwiska, rzucane przez matkę. Aczkolwiek wraz z rozwojem akcji w mojej głowie pojawiła się myśl, że być może jest to sam szatan. Jego zachowanie i wypowiedzi jak najbardziej by na to wskazywały. Autorka postanowiła ostatecznie pozostawić tę kwestię nierozwiązaną i nie zdradziła odbiorcy prawdziwej natury czarnego ptaszyska.

Powieść na pewno otrzymałaby ode mnie wyższą notę, gdyby nie drastyczne i krwiste opisy, których autorka nie szczędzi czytelnikowi. Uwierzcie mi pewne sceny są tak makabryczne, aż chce się zasłonić oczy i opuścić dany fragment. W swojej recenzji nie mogę też nie wspomnieć o szokującym ostatnim rozdziale utworu, który wręcz wgniótł mnie w fotel. Spodziewałam się całkowicie innego finiszu tej historii. Nie mogę jednak ukryć faktu, że owo zakończenie ostatecznie mnie usatysfakcjonowało. Sama na pewno nie wymyśliłabym lepszego finału.

Bez najmniejszych wątpliwości mogę uznać, że „Zapomnij patrząc na słońce” to jedna z najlepszych, polskich książek, jakie ostatnio dane mi było przeczytać. Genialnie połączenie ze sobą motywu jawy i snu, a także ujmująca okładka to kolejny atut tego utworu. Podsumowując, Katarzyna Mlek stworzyła powieść oryginalną, szokującą i zarazem niezwykle wciągającą. Obok tej książki nie możecie przejść obojętnie!

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Oficynka:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKl-Ftu7s7JIuP9xHJrd5ihJuY8rEpo2JYQhTx630HfjzzAvc_JuEpsl1PaIGO7Gzv9MWhqfrLR-7MY1gM-UR1hMPsK4518uCFKW0gzWgXz6dpjF_MKgrwRjJuk8PQaS4dNkxSx5YMmoQ/s200/logo-oficynka.jpg

28 komentarzy:

  1. można wiedzieć czemu przyjaciółka odradziła Ci Pana Lodowego Ogordu? Co prawda, to prawda, jest w nim sporo niezbyt smacznych, wręcz "zboczonych" fragmentów", ale styl i historia niesamowita ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedawno czytałam i mi się również spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Uwielbiam postacie osadzone w takim klimacie, mysle, ze mnie sie spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo, muszę przeczytac ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wcześniej miałam do niej pewne obawy i wątpliwości, ale po tym jak kolejna osoba tak bardzo ją chwali chyba się skuszę i przeczytam ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. ja zrezygnowałam już wcześniej z poznania treści tej książki - nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka jest taka(brakuje mi tu odpowiedniego słowa po polsku, dlatego napiszę po angielsku) creepy :) Sama fabuła do mnie nie przemawia, ale nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja się cieszę, że zdecydowałam się przeczytać tę recenzję. Nie dość, że konkretna to jeszcze dobrze napisana.
    Bardzo spodobała mi się ta książka, nabrałam ogromnej ochoty na jej przeczytanie, więc zapisałam sobie tytuł i będę czekała na następne wyjście do księgarni.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię takie połączenie gatunków, które wystąpiło np.w ,,Baśniarzu". Za tą książką z pewnością się rozejrzę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem zakochana w okładce tej książki...

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo jestem ciekawa tej książki. Ja czekam już na swój egzemplarz recenzyjny, więc niebawem sama będę go czytać. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu tak, jak tobie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chętnie przeczytam, chociaż pewnie będę musiała tę książkę potem odchorować. Myślę jednak, że mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  13. kurcze, a dziś mama była w bibliotece, a ja na nic sie nie mogłam zdecydować :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam o tej książce wiele dobrego i nabieram na nią coraz większej ochoty ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Raczej wiele jest osób, które w chwilach smutku dołują się jeszcze bardziej smutną muzyką. :P He, he, w mojej szkole jest sto razy łatwiej uzyskać taką średnią, niż w innych gimnazjach, także... :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam tę książkę, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. W sumie to przy żadnej innej lekturze nie bałam się tak, jak przy tej. :)


    Pozdrawiam. ;)))
    www.okiem-recenzenta.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Mocno psychodeliczna książka. Polecam wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  18. Twoja recenzja bardzo mnie wciągnęła i koniecznie muszę przeczytać książkę Katarzyny Mlek. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka jak książka... ta okładka przyciąga spojrzenia!

    OdpowiedzUsuń
  20. Powiem Ci, że mnie zaintrygowałaś:) Podoba mi się, że w rolę kata wciela się matka dziewczynki... Będę miała oko na tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mimo że lubię oryginalne powieści, nie sięgnę po tę książkę. Nie moje gusta. I obawiam się, że źle by to zadziałało na moją psychikę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Po Twojej recenzji muszę koniecznie przeczytać tą książkę. Do tego ta okładka. Czuje się skuszona ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Choćbym nie chciała po takim opisie muszę ją przeczytać. Ciekawa historia, dodatkowo rozgrywająca się w polskim mieście! SUper recenzja!:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Muszę przeczytać tą książkę! Sam tytuł mnie od razu zaciekawił. A fabuła przypominała mi artykuł, który przeczytałam w ,,Z życia wzięte". Zapisuję tytuł, no i kupuję!

    OdpowiedzUsuń
  25. I tak nikt nie patrzy na średnią przy rekrutacji, więc... xD

    OdpowiedzUsuń
  26. Ta okładka mnie już przeraża:))

    OdpowiedzUsuń
  27. Książka naprawdę inspirująca i trzymająca w napięciu do ostatnich stron. Może trochę przerażająca momentami. Dobrą recenzję książki można przeczytać na [url]http://trendnews.pl/kazdy-ma-swojego-kruka/[/url]

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)