wtorek, 30 lipca 2013

PRZEDPREMIEROWO "W imię miłości" - Katarzyna Michalak

Tytuł: W imię miłości
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 14 sierpień 2013
Liczba stron: 280
Tematyka: Literatura piękna, polska, współczesna
Ocena: 7/10

Dzieciństwo zazwyczaj kojarzone jest z beztroską, wesołą zabawą z przyjaciółmi i pysznymi obiadami, przygotowanymi przez mamę. Jednak dla Ani, głównej bohaterki najnowszej książki Katarzyny Michalak, ten błogi okres przynosi więcej smutków aniżeli radości. Porzucona przez ojca, nie mająca żadnej bliżej rodziny, dziesięcioletnia dziewczynka musi z dnia na dzień wydorośleć i przejąć na siebie praktycznie wszystkie domowe obowiązki. Wszystko po to, aby pomóc śmiertelnie chorej matce. Aczkolwiek, gdy jej rodzicielka w ciężkim stanie trafia do hospicjum, bohaterka za wszelką cenę chce uniknąć pobytu w sierocińcu, dlatego decyduje się na wizytę w domu dziadka, który siedem lat wcześniej bezpardonowo wyrzucił ją i jej matkę za drzwi.

„W imię miłości” to niezwykła historia, pełna emocji i niespodzianek. Nie da się ukryć, że lektura historii „Ani z Jabłoniowego Wzgórza” bardzo mnie poruszyła, a w moich oczach wielokrotnie pojawiały się łzy wzruszenia. Tylko dogłębnie nieczułej osoby nie ujmie ta niecodzienna opowieść o dziecku, które mimo wszelkich przeciwności losu nie załamuje się i trwale dąży do osiągnięcia wyznaczonych sobie celów.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Michalak muszę przyznać za nadzwyczaj udane. Styl pisania autorki niesamowicie mnie zaskoczył. Dawno nie czytałam tak znakomicie skonstruowanej i przedstawionej polskiej powieści. Fantastyczni i nadzwyczaj realistyczni bohaterowie oraz niebywała atmosfera to jedne z wielu atutów książki. Dodatkowo rewelacyjne, ale co najważniejsze nie za długie opisy otaczającej przyrody, znacząco uprzyjemniały lekturę powieści.

W swojej recenzji nie mogę wręcz ominąć jednego, jedynego faktu, który zepsuł mi całą lekturę książki. A o co konkretnie chodzi? Jeśli nie wiadomo o co chodzi, w grę wchodzą oczywiście pieniądze. Nigdy nie uwierzę, że jeden z bohaterów był w stanie zapłacić tak ogromną kwotę, aby ratować życie matki Ani. Suma ta choć była niewyobrażalnie wysoka, została zdobyta praktycznie bez żadnych problemów. Myślałam, że po prostu „oczy wyjdą mi z orbit”, gdy o tym przeczytałam.

Muszę też przyznać, że porównanie powieści pani Michalak do książki „Ania z Zielonego Wzgórza” było bardzo pochopne i raczej nietrafne. Owszem obie bohaterki dzielą to samo imię, mają może nawet minimalnie podobny sposób bycia, jednak ich życiorys i motywy postępowania nie pokrywają się. Zresztą, co tu dużo mówić, utwór Lucy Maud Montgomery jest kultowy i jedyny w swoim rodzaju.

Mimo wszystko „W imię miłości” nie zawiodło mnie, a wręcz przeciwnie – pozytywnie zaskoczyło i pozostawiło uczucie niedosytu. Książkę tę z pewnością można określić mianem wartościowej i ujmującej. Jestem przekonana, że lektura innych powieści spod pióra Katarzyny Michalak mnie nie ominie.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu  Literackiemu:

30 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem tej książki, choć sama nie wiem czemu, bo tematyka raczej nie moja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również książkę już przeczytałam i niebawem ukaże się moja opinia. Tak jak u Ciebie "W imię miłości" było moim pierwszym spotkaniem z Katarzyną Michalak :) Autorka zaskoczyła mnie swoją wrażliwością i wnikliwym okiem :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele książek już przeczytałam tej autorki i zawsze pozytywnie odbieram jej nowe książki. Mam nadzieję, że z tą będzie tak samo!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno przeczytam :) Moja ulubiona autorka w końcu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wczoraj mi przyszła i nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę mam w niedalekich planach, więc cieszy mnie twoja pozytywna opinia na jej temat.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja spotkanie z autorką mam zaplanowane już niebawem z książką " Bezdomna", ale po Twojej recenzji ta pozycja jest już w moich niedalekich planach :)
    + Świetne zdjęcie w nagłówku bloga!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wielką ochotę na tę książkę. Póki co niebawem zaczynam serię Sklepiku z niespodzianką.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dałabym się namówić :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja mama uwielbia takie wzruszające historie, a że do premiery jeszcze trochę to zafunduję jej tę książkę na urodziny. Mam nadzieję, że będzie zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. czytałam, bardzo mi się podobała postać Ani Kraski :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi ciekawie :) Od dawna mam w planach poznać twórczość tej autorki :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Przede mną jeszcze cała twórczość tej autorki, mam nadzieję, że ja też będę nią miło zaskoczona. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kwestia wydania tak "lekką ręką" fortuny, też mi zgrzytała, a koni mi bylo żal ;/

    Oczywiście nie spodziewałam się, że to będzie druga "Ania", chociaż liczyłam na Gilberta. ;)
    Ale książka nie zawodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze nie czytałam nic tej autorki. Nie wiem sama dlaczego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię jej książki. Pisze tak prosto. Czytając poziomkową serię - posikałam się ze śmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam "Anię z Zielonego Wzgórza" i raczej wątpię by jakikolwiek polski autor mógł przewyższyć jej autorkę, jednak może warto spróbować? ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cieszę się, że "W imię miłości" spodobało Ci się, ponieważ to również będzie moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Michalak. Mam nadzieję, że nie zawiodę się na nim. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze nic nie czytałam tej autorki, ale... no nie mam na razie czasu. Ale będę pamiętać o tej książce. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zazdroszczę Ci tej książki. Sama w końcu chciałabym zapoznać się z twórczością tej pisarki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja "Ani z Zielonego Wzgórza" nie lubię i takie porównanie działa w moim przypadku na niekorzyść. Raczej nie sięgnę po "W imię miłości". Nie jestem przekonana do polskich autorów w takim wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Na swoja kolej do przeczytania czeka juz jedna z ksiazek autorstwa tej pisarki. Mysle, ze najpierw przeczytam ta co ostatnio kupiłam i ewentualnie przeczytam 'W imię miłosci'

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie mogę się już doczekać kiedy książka wpadnie w moje ręce :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Idealna dla mnie. Że też nie znam jeszcze żadnej ksiażki tej autorki. A zbiera tyle pozytywnych opinii. Trzeba nadrobić i przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zostałaś nominowana u mnie na blogu to Liebster Blogger Award :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Może skuszę się na tę książkę:)Dam jeszcze szansę Pani Michalak, mimo że zawiodłam się na niej ostatnio:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Myślę, ze może mi się spodobać :D Zapraszam do siebie http://pigritia98.blogspot.com :D Pozdrawiam ! :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Mówiąc szerze mnie książka "W imię miłości" nie powaliła, choć jeszcze nie skończyłam jej czytać to przeczytałam już dość, aby wiedzieć, że mamy zupełnie odmienne opinie na temat tej książki. Moim zdaniem historia ta jest infantylna, pozbawiona jakiegokolwiek realizmu (ciekawe, że mimo, że nie płaciły rachunków to wciąż miały gaz, prąd i wodę, a z domu ich nie wyrzucono...), a boCHaterowie są płascy jak deska (albo są idealni i bez wad albo źli do szpiku kości). Fabuła jest kiepska i do bólu przewidywalna. Ta książka nie zawiera NICZEGO co mogłoby czytelnika zaciekawić. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
    Co do "Bezdomnej" to polecam zapoznać się z tym artykułem: http://trzyczesciowygarnitur.blogspot.com/2013/06/jak-nie-pisac-o-problemach-spoecznych.html

    Pozdrawiam, Risa ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :* Na każdy postaram się odpowiedzieć :)