Tytuł: Nauczmy się
wierzyć
Tytuł oryginału:
Imparare a credere
Autor: Benedykt XVI
Wydawnictwo: Esprit
Data wydania: marzec
2013
Liczba stron: 112
Tematyka: Religia
Ocena: 5/10
Nic
nie wskazywało na to, że trwający osiem lat pontyfikat Benedykta
XVI ma nagle dobiec końca. Właśnie dlatego abdykacja papieża była
zaskoczeniem nie tylko dla całego świata chrześcijańskiego, ale
także i dla środowiska osób niewierzących. Decyzja Josepha
Ratzingera wywołała niemały szum w mediach i sprawiła, że oczy
całego świata zwróciły się ku Stolicy Apostolskiej w
Watykanie.
Wraz z podsumowaniami papieskiego pontyfikatu, ponownie zwrócono
uwagę na duszpasterski „Rok Wiary” ogłoszony 11 października
zeszłego przez Benedykta XVI. Papież wielokrotnie w swoich
przemówieniach podkreślał, jak istotną rolę odgrywa w
życiu człowieka wiara. W owym okresie Ojciec Święty gorąco
namawia każdego z nas do głębszego zastanowienia się nad
prawdami, zawartymi w Katechizmie Kościoła Katolickiego, a także
do modlitwy o wiarę pełniejszą i silniejszą. Czas ten powinien
przybliżyć nas do Boga i zachęcić do dalszego trwania w Nim.
„Nauczmy się wierzyć” to zaledwie 100 stronicowa książka,
zawierająca najciekawsze fragmenty z przemówień i homilii
Ojca Świętego. W swoich wypowiedziach Benedykt XVI często powołuje
się na doświadczenia i słowa osób wyniesionych na ołtarze.
Wielokrotnie cytowany jest święty Augustyn, który jak
podkreśla były papież jest jednym z najbardziej cenionych przez
niego ludzi. Podkreślić należy, że publikacja jest w głównej mierze skierowana do
ludzi młodych, którzy są przyszłością świata. Papież uświadamia im odwieczny związek rozumu z wiarą, a zarazem podkreśla, że obie te wartości wzajemnie się nie wykluczają.
Książka
podzielona jest na kilka tematycznych części: Niepokój
serca, Droga poszukiwania, Dlaczego trudno jest wierzyć oraz
Odpowiedzi wiary. Mimo że każdy z tych rozdziałów porusza
nieco inne zagadnienie, to wszystkie cztery są ze sobą nieodłącznie
powiązane. Benedykt
XVI przemawia do czytelnika w sposób jasny i klarowny, bez
zbędnego patosu. Jednakże, w książce zabrakło mi przede wszystkim
praktycznych wskazówek, dotyczących tego jak treści płynące z przemówień
Benedykta XVI wcielać w życie.
Publikacja
zawiera również podtytuł „ Niezwykłe
przesłanie Benedykta XVI dla Kościoła”.
Ja jednak treści zawartych w owej książce nie nazwałabym
„niezwykłymi”. W całej publikacji nie odnalazłam żadnej
nauki, która dogłębnie poruszyłaby mnie bądź była czymś,
czego jeszcze do tej pory nie słyszałam. Słowa Ojca Świętego są
jedynie pogrubieniem prawd, o których każdy z nas doskonale
zdaje sobie sprawę. Wszyscy bowiem wiemy, że obecny świat coraz bardziej
oddala nas od Stwórcy i Jego doktryn.
Choć
„Nauczmy się wierzyć” nie porusza kwestii nowych to mimo
wszystko jest wartościową lekturą. Warto po nią sięgnąć
szczególnie w chwilach zwątpienia. Ja osobiście życzę
wszystkim, aby trwający Rok Wiary był czasem odnowy i umocnienia
naszej relacji z Najwyższym.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Esprit:
Bardzo fajna recenzja <3 Ja mimo wszystko po książkę mam zamiar sięgnąć, Benedykt XVI to od lat człowiek, który jest dla mnie można powiedzieć - autorytetem, podziwiam go za wiele rzeczy.. Naprawdę chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja. Jestem religijna, jednak to nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńJestem ateistką i ta książka zdecydowanie nie jest dla mnie
OdpowiedzUsuńByć może przeczytam ją. Z moją wiarą bywa różnie, ale nawet ateiści mogą znaleźć dla siebie coś w kościele przecież. Bo religia propaguje też wartości etyczne..
OdpowiedzUsuńJestem chrzescijanka, ale nie kubie tego typu lekur. Wiem komu polece, cioci, ktora ma silna wiare.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję ją zrecenzować, jednak podziękowałam.
OdpowiedzUsuńTo pozycja nie dla mnie. Polecę ją mojej cioci.
OdpowiedzUsuńZ tego typu literatury to podobał mi się jedynie "Zraniony Pasterz" D.Ange`a ...
OdpowiedzUsuńWierzę w Boga, ale nie uznaję Kościoła, dlatego podziękuję zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńTematyka zdecydowanie nie dla mnie:) Nie lubię religii...
OdpowiedzUsuńSą dwa powody, dla których nie przeczytam tej książki.
OdpowiedzUsuńPierwszy i chyba najważniejszy - nie przepadam, a nawet nie lubię Benedykta... sorry.
A drugi - nie wierzę i nie widzę sensu czytania tego typu książek ;)
A patrząc po Twojej ocenie - szału nie ma (w sumie się nie dziwię),więc...
podpisuję się pod tą wypowiedzią rękoma i nogami.
UsuńW moim sercu zawsze był, jest i będzie tylko Jan Paweł II, dlatego jakoś nie potrafię przekonać się do innych papieży, więc i powyższa publikacja nie interesuje mnie aż tak bardzo, jak bym chciała.
OdpowiedzUsuńNa mnie książka zrobiła chyba lepsze wrażenie :)
OdpowiedzUsuńReligia, papieże, Bóg i podobne temu to nie dla mnie, więc i ta książka też. ;]
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za takowymi "zbiorami myśli", po prostu wolę normalne pisane od deski do deski, prawidłowo książki. Zastanawiam się ostatnio nad literaturą tworzoną przez Jana Pawła II, lecz sądzę, iż nie jestem na tyle dojrzałym człowiekiem, aby wywody wybitnego polaka zrozumieć.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takowymi książkami...;)
OdpowiedzUsuń