piątek, 11 lipca 2025

"Prowadź swój pług przez kości umarłych" - Olga Tokarczuk

Tytuł: Prowadź swój pług przez kości umarłych
Autor: Olga Tokarczuk
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: czerwiec 2022
Liczba stron: 320
Tematyka: Literatura piękna, polska
Średnia ocena: 6/10
 
W mroźny zimowy wieczór w Kotlinie Kłodzkiej w jednej z leśnych chat w nietypowy sposób umiera jeden z mieszkańców. Niedługo później w jego ślad idą kolejne osoby, których działalność powiązana była z myślistwem. Samotna i podstarzała miłośniczka natury - Janina Duszejko snuje przypuszczenia, że za serią morderstw stać muszą dzikie zwierzęta, które zdecydowały się zbuntować przeciwko kłusownictwu i bezmyślnemu zabijaniu ich pobratymców.
 
„Prowadź pług swój przez kości umarłych” to utwór, który jest połączeniem kryminału i thilleru z jednoczesnym mocnym wydźwiękiem proekologicznym. Największą zaletą książki jest główna bohaterka. Podobała mi się jej dziwaczność i nietuzinkowość, a zarazem brak oporów przed wypowiadaniem na głos swoich niecodziennych opinii. Spodobało mi się również to, że Janina nadawała osobom ze swojego otoczenia swoje własne imiona, które według niej lepiej odzwierciedlały ich osobowość. Ponadto jej zafascynowanie astrologią tylko dodawało do tajemniczego i mrocznego klimatu książki. Niestety resztę postaci odebrałam jako nijaką. Być może dlatego, że pełniły one drugorzędną rolę w powieści i autorka nie pokusiła się o aż tak barwne opisy ich charakteru.
 
Początkowo tytuł książki wydawał mi się zanadto wyrafinowany, za długi i mało pasujący do fabuły. Później dopiero dowiedziałam się, że jest to cytat pochodzący z jednego z utworów Williama Blake’a, który był często wspominany w książce pani Olgi Tokarczuk. Mimo wszystko, wydaje mi się, że autorka zbyt mocno próbowała stworzyć książkę z silnym wydźwiękiem ideologicznym i każdy element książki począwszy od tytułu miał to czytelnikowi podkreślać.  Samo rozwiązanie zagadki morderstw nie było dla mnie jakoś szczególnie zaskakujące, bo od samego początku miałam swoje przypuszczenia, które na koniec tylko się potwierdziły.
 
Oczywiście nie można powiedzieć, że Olga Tokarczuk nie potrafi pisać, wręcz przeciwnie. Autorka znakomicie operuje słowem i genialnie potrafi wprowadzić czytelnika w atmosferę książki. Jednak, pomimo dobrego pióra i dosyć niecodziennej fabuły to książka i tak mnie nie wciągnęła. Gdy przerywałam lekturę, nie czułam przemożnej chęci powrócenia do niej i dowiedzenia się, co stało się dalej,  wręcz przeciwnie dosyć trudno było mi się zachęcić się do powrotu do lektury. Nie lubię, gdy książka wywołuje we mnie takie emocje, ponieważ często prowadzi to do dłuższych przestojów w moim czytelnictwie.
 
Jest to pierwsza książka autorstwa Olgi Tokarczuk, jaką przyszło mi czytać. Trudno mi powiedzieć czego się po niej spodziewałam. Na pewno sława autorki i fakt, że otrzymała ona nagrodę Nobla zrobił swoje. W tym przypadku dostałam powieść, która skłania do myślenia i niesie ze sobą głębsze przesłanie. Nie jestem tylko do końca przekonana, czy potencjał książki został w stu procentach wykorzystany. Mimo, że powieść ta nie będzie moją ulubioną to mimo wszystko nie zniechęciłam się do twórczości Olgi Tokarczuk i na pewno dam jej jeszcze szansę.